Logo Przewdonik Katolicki

Tonować nastroje

ks. Józef Dębiński
Fot.

Szereg ostatnich wydarzeń w Polsce dowodzi barbaryzacji obyczajów w życiu publicznym. Zamiast siły argumentów pojawią się argumenty siły. Nienawiść na płaszczyźnie polityki nie zadowala się już zwycięstwem w wyborach, władzą, ale zmierza do politycznego unicestwienia przeciwnika. Może się przerodzić w nienawiść do drugiego człowieka.

 

 

Tymczasem Pismo Święte uczy, że kto nienawidzi swego brata jest zabójcą (1 J 3,15). Według św. Tomasza z Akwinu kochać to znaczy chcieć, aby kochana osoba istniała i żyła. Natomiast nienawidzić – to chcieć, aby znienawidzona osoba przestała istnieć. Ten, kto wchodzi na drogę nienawiści, nawet jeśli nie pomyśli o fizycznej eliminacji tego, kogo nienawidzi, staje się jego zabójcą.

Każdy, kto angażuje się w politykę winien pamiętać, że polityka jest narzędziem służącym budowaniu państwa dla ludzi, a nie przeciw nim. Język polityków ma służyć tworzeniu i ulepszaniu, a nie niszczeniu państwa. Demokracja funkcjonuje prawidłowo wtedy, gdy opozycja działa w sposób nieskrępowany, jej głos dociera do obywateli. Dyktatura zaczyna działać wówczas, gdy obywatel boi się przyznać do swoich poglądów i preferencji, społecznych i politycznych. Historia dowodzi, że żadna dyktatura nie przetrwała długo. Każda jednak, nim upadła, przyniosła wiele cierpienia i ofiar.

 

Spójrzcie, jak wciąż sprawna,

Jak dobrze się trzyma

W naszym stuleciu nienawiść.

Jak lekko bierze wysokie przeszkody.

Jakie to łatwe dla niej – skoczyć, dopaść.

Wisława Szymborska, Nienawiść (fragment)

 

W tym kontekście trudno jest zrozumieć, dlaczego niektóre środowiska starają się obniżyć autorytet Kościoła rzymskokatolickiego w debacie publicznej. Kogo przepełnia złość, gniew, niechęć, wreszcie nienawiść, ten nie będzie mówił dobrze o bliźnim. Tymczasem Kościół wskazuje na elementarne wartości gwarantujące pokój między ludźmi. Jest nim dialog i postawa szacunku dla przekonań innych, czyli tolerancja. Wzywał do nich św. Paweł, pisząc: „Zachęcam was ja, więzień w Panu, abyście postępowali w sposób godny powołania, jakim zostaliście wezwani, z całą pokorą i cichością, z cierpliwością znosząc siebie nawzajem w miłości” (Ef. 4, 1-2). Właściwie pojęta tolerancja i Chrystusowe stwierdzenie, „Kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami” (Mk. 9, 40), są przesłaniem miłości i pokoju, a wszyscy chrześcijanie są wezwani do tego, aby „znosząc siebie w miłości” zachowali „jedność ducha dzięki więzi, jaką jest pokój” (Ef. 4, 2).

Autentyczny dialog w życiu publicznym zakłada pełne poszanowanie przekonań, postawę otwarcia na prawdę, gotowość i chęć zrozumienia drugiego człowieka; tak jak on sam siebie rozumie. Konieczne są też: wzajemne zaufanie, pokora, łagodność, roztropność, jasność w formułowaniu sądów, a nade wszystko miłość. O tolerancji pozytywnej jako warunku dialogu mówił we włocławskiej katedrze papież Jan Paweł II. Podczas spotkania z nauczycielami i katechetami (6 czerwca 1991 r.) stwierdził m.in., że postawy fanatyzmu i fundamentalizmu są niemożliwe do pogodzenia z zasadami chrześcijaństwa. Wynikają one bowiem z lekceważenia godności osoby ludzkiej i jednocześnie usiłują narzucać innym własną wizję prawdy oraz dobra. Dążenie do pokoju i zgody, szacunek dla osoby ludzkiej i jej wolności stanowią czynniki, które wynikają z istoty Ewangelii: „Wszystko, co byście chcieli, żeby ludzie wam czynili, i wy im czyńcie” (Mt 7, 12).

Czas skończyć z przemysłem pogardy. Ważenie win prowadzi donikąd. Należałoby raczej podjąć działanie wskazane przez św. Ignacego Loyolę: „najpierw uporządkować swoje uczucia, a następnie dokonać właściwego rozeznania i wyboru”. Oto droga postępowania; nie tylko polityków, ale i nas, obywateli.

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki