Logo Przewdonik Katolicki

Między in vitro, wyborami a Komunią św.

ks. Artur Stopka
Fot.

Czy komunikat Rady ds. Rodziny KEP jest deklaracją polityczną? I czy wyklucza ze wspólnoty tych, którzy nie są jednoznacznie przeciwnikami procedury in vitro, w tym znanych polityków?

 

Doroczne spotkanie Rady ds. Rodziny KEP, Diecezjalnych Duszpasterzy Rodzin i Diecezjalnych Doradców Życia Rodzinnego, które odbyło się w dniach 17-18 maja 2010 r. w Warszawie, zajęło się bardzo ważnym problemem „Duszpasterstwa rodzin wobec rozwodów”. Ale to nie trudne kwestie obecności w Kościele coraz liczniejszych rozbitych małżeństw zainteresowały media. Emocje wzbudziło jedno zdanie wydanego po obradach komunikatu, mówiące: „Należy pamiętać, że ci, którzy je (dzieci poczęte) zabijają, i ci, którzy czynnie uczestniczą w zabijaniu, bądź ustanawiają prawa przeciwko życiu poczętemu, a takim jest życie dziecka w stanie embrionalnym, w ogromnym procencie niszczone w procedurze in vitro, stają w jawnej sprzeczności z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie mogą przystępować do Komunii św., dopóki nie zmienią swojej postawy”.

W niektórych gazetach ukazały się alarmistyczne teksty na temat „segregacji katolików” i wywody na temat dogmatyczności i niedogmatyczności tego stwierdzenia. Pojawiły się też sugestie, że komunikat Rady ds. Rodziny KEP, Diecezjalnych Duszpasterzy Rodzin i Diecezjalnych Doradców Życia Rodzinnego ma wymowę polityczną i jest próbą bezpośredniego zaangażowania Kościoła w trwającą kampanię wyborczą przed wyborami prezydenckimi. Zaangażowania nie tyle za którymś z kandydatów, ile przeciwko jednemu z nich, który - przedstawiany jako katolik - równocześnie jasno opowiedział się za metodą in vitro. Chaos pogłębiły publiczne wypowiedzi niektórych polityków na temat tego, czy trwając przy swych poglądach przystępują do Stołu Pańskiego czy nie.

Oliwę na wzburzone fale próbował wylać ks. prof. Franciszek Longchamps de Berier, członek Zespołu ds. Bioetycznych Konferencji Episkopatu. Ten znany kościelny prawnik w wypowiedzi dla KAI przypomniał, że żadna Rada Episkopatu nie ma prawa do wydawania deklaracji o charakterze doktrynalnym. Wskazał też, że pojawiające się w mediach stwierdzenia, iż „ten, kto popiera in vitro, nie może przystępować do Komunii św.”, są nieuprawnionym uproszczeniem. „W kontekście kościelnych regulacji, komunikat Rady ds. Rodziny ocenić można wyłącznie jako pogląd jej członków i apel do sumień wiernych, a nie jako deklarację doktrynalną” - powiedział ks. prof. Longchamps de Berier. I przypomniał, że prawo kościelne dotyczące przystępowania do Komunii św. nie mówi nic na temat in vitro, ponieważ temat jest nowy i dopiero trwa w Kościele dyskusja.

„Rada nie określała doktryny. Przypomnieliśmy tylko znaną od wieków zasadę dotyczącą życia poczętego, wynikającą z doktryny” - wyjaśniał mediom o. Andrzej Rębacz, dyrektor Krajowego Ośrodka Duszpasterstwa Rodzin i konsultor Rady do spraw Rodziny.

Niezależnie od intencji autorów „Komunikatu”, zawarte w nim sformułowanie ma znacznie w toczącej się właśnie kampanii przed wyborami prezydenckim. Przypomina, że dla wybierających się do urn katolików powinno być istotne stanowisko kandydatów wobec fundamentalnych kwestii nauczania Kościoła i że Kościół ma prawo jasnych deklaracji od należących do niego polityków oczekiwać. Nie może jednak wskazywać, na kogo personalnie katolicy powinni lub nie powinni głosować.

Wyborczych problemów będzie Kościołowi w Polsce raczej przybywać, niż ubywać, czego przykładem są przystąpienia niektórych księży do komitetów poparcia jednego z kandydatów na Prezydenta RP.



 

 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki