Logo Przewdonik Katolicki

Dwa getta

Łukasz Kaźmierczak
Fot.

W ciągu zaledwie kilku godzin trwania konferencji poświęconej prześladowaniom chrześcijan na świecie zginęło około 80 wyznawców Chrystusa średnio jedna osoba na trzy minuty…

 

W ciągu zaledwie kilku godzin trwania konferencji poświęconej prześladowaniom chrześcijan na świecie zginęło około 80 wyznawców Chrystusa – średnio jedna osoba na trzy minuty…

 

- Ile razy mamy prosić Was, ludzi wolnego świata, abyście przynajmniej mówili, o tym co z nami robią, jak nas mordują! – zaapelował kiedyś dramatycznie jeden z sudańskich biskupów po kolejne krwawej masakrze chrześcijan w tym afrykańskim kraju. To prawda, przypominać trzeba stale. Właśnie tak, jak podczas niedawnej konferencji „Łamanie praw chrześcijan na świecie” na Wydziale Teologicznym UAM.

 

Getto wojenne

- Każdego roku za wiarę chrześcijańską mordowanych jest ok. 170 tys. osób, a kolejne 200 milionów doświadcza brutalnych prześladowań – przypomniał ks. Waldemar Cisło, dyrektor Sekcji Polskiej Stowarzyszenia Pomoc Kościołowi w Potrzebie, podczas wstrząsającej prezentacji filmowej, ukazującej skalę niedawnych antychrześcijańskich pogromów w indyjskim stanie Orisa. I właśnie Orisa uznawana jest niejako za symbol męczeństwa współczesnych wyznawców Chrystusa. 

Według najnowszego raportu organizacji Kirche In Not istnieją dziś cztery główne przyczyny prześladowań wyznawców Chrystusa na świecie: właśnie fundamentalizm hinduistyczny, wojujący islam, totalitaryzm komunistyczny oraz fundamentalizm buddyjski.

- Kolejnym symbolicznym miejscem na współczesnej mapie świata jest miejscowość Karakosz w Iraku, gdzie chrześcijanie zostali zamknięci w specjalnym getcie. Mury i zasieki chronią ich przed atakami fanatycznych muzułmanów, ale jednocześnie pozbawiają swobody i wolności - mówił ks. Cisło.

Z kolei współorganizator konferencji, poseł do Parlamentu Europejskiego Filip Kaczmarek z frakcji Europejskiej Partii Ludowej (EPP), przypomniał, że choć w 2009 roku na forum PE zgłoszono ponad 70 pytań związanych z obroną praw chrześcijan, to nadal nie ma zdefiniowanego w prawie międzynarodowym pojęcia chrystofobii. To zaś powoduje, że nie można ani skutecznie walczyć, ani też przeciwdziałać temu zjawisku. - W jakim kierunku ewoluuje definicja praw człowieka? Czy łamanie praw chrześcijan nadal będzie traktowane jako naruszenie takich praw? Wydaje się to coraz bardziej wątpliwe, ponieważ część polityków zaczyna ewoluować w swoich opiniach w zupełnie innych kierunkach, skłaniając się do gwarantowania tzw. praw reprodukcyjnych, w myśl których prawem człowieka miałaby być np. aborcja - podkreślił Kaczmarek. 

 

Getto pokojowe

Chrystianofobia, czyli zjawisko braku tolerancji albo wręcz przejawów agresji wobec chrześcijan, jest niestety także coraz częściej domeną bogatych, cywilizowanych zachodnich państw. O smutnej rzeczywistości życia w kraju, który niemal całkowicie wyrugował chrześcijaństwo ze sfery publicznej, opowiadał podczas konferencji szwedzki pastor Sven-Erik Persson. - Masz Biblię, ale nie wolno ci w nią wierzyć, żyć według jej nakazów i traktować jak zbiór zasad. Dlaczego? Bo wierzyć w Biblię nie jest politycznie poprawne – mówił gorzko duchowny. Przywoływał głośny przykład szwedzkiego pastora Ake Greena, postawionego przed sądem i uwięzionego z powodu opartego na Biblii nauczania na temat homoseksualizmu, jakie głosił w swojej niewielkiej parafii.

Presja politycznej poprawności jest dziś w Szwecji tak silna, że tamtejszy Kościół luterański zmienia swoje podejście do tradycyjnego małżeństwa, a ustawodawstwo państwowe wręcz zmusza duchownych do udzielania ślubów kościelnych osobom tej samej płci. Dlatego też wielu z nich chce w ogóle zrezygnować z prawa do udzielania ślubów.

Na Zachodzie rozszerza się jednocześnie zupełnie irracjonalny strach przed chrześcijaństwem. W konsekwencji wyznawcy Chrystusa stają się coraz bardziej izolowani, samotni, wytykani palcami, zaganiani do getta prywatnych przekonań. - Mój 18-letni syn chciał w swojej szkole założyć chrześcijańską grupę modlitewną, spotykającą się w czasie wolnym od zajęć. Powiedziano mu, że nie ma prawa tego robić, no, chyba że będzie także rozmawiać o innych religiach. Ale tylko rozmawiać. Modlitwę uznano za czyn bezprawny – opowiadał pastor Persson.

Jaka powinna być więc najlepsza odpowiedź na wszelkie przejawy dyskryminacji – zarówno tej krwawej, jak i odbywającej się w „białych rękawiczkach”? - Nigdy oko za oko, ząb za ząb - bo gdyby tak było, to już dawno wszyscy bylibyśmy ślepi i bezzębni – apelował dr Jan Grzeszkowiak, wiceprzewodniczący Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Medycznego - lekarz prowadzący misje w Afryce. A ks. Waldemar Cisło przypominał, że krew męczenników stanowi zawsze posiew nowych powołań. Dowód? Dosłownie kilka dni temu w indyjskim stanie Orisa wyświęcono pięciu nowych kapłanów katolickich…

 

 


Łamią nasze prawa

- mówi Filip Kaczmarek, poseł do Parlamentu Europejskiego z ramienia Platformy Obywatelskiej

 

Czy z perspektywy Brukseli dostrzega Pan eskalację chrystofobii na Starym Kontynencie?

- Myślę, że tak. W Europie wykształciła się swoista polityczna poprawność - opresyjna i wykluczająca otwarte przyznawanie się do wartości chrześcijańskich. Każdy, kto chce postępować zgodnie z owymi wartościami, bronić ich w sferze publicznej, jest traktowany źle. I to jest widoczne w różnych obszarach - w edukacji, służbie zdrowia, a także w życiu politycznym.

 

Przy coraz większym poklasku dzisiejszej Europy…

- Walka z tym zjawiskiem jest możliwa tylko poprzez ustanowienie pewnego standardu, tak jak ma to miejsce w przypadku naszej niezgody na dyskryminację osób innej narodowości, płci czy koloru skóry. Nawiasem mówiąc, fakt, że w Europie istnieje poszanowanie dla innych kultur czy wartości wynika właśnie z chrześcijaństwa.

Jeżeli więc reagujemy na różne przejawy łamania praw człowieka w zakresie szeroko rozumianej wolności, to tak samo mamy moralne prawo i obowiązek, by sprzeciwiać się łamaniu wolności religijnej.

 

Tyle tylko, że głos Parlamentu Europejskiego wobec dyskryminacji chrześcijan jest raczej słabo słyszalny…

- Wydaje mi się, że przynajmniej w tych sytuacjach, kiedy dochodzi do krwawych prześladowań chrześcijan, Bruksela reaguje w sposób właściwy. W tego rodzaju sprawach istnieje dosyć szeroki konsensus polityczny zarówno w Parlamencie Europejskim, jak i w innych instytucjach europejskich.

 

Gorzej, jeżeli chodzi o przejawy „miękkiej” chrystofobii w samej Unii Europejskiej…

- Niestety, znaczna część europejskich polityków wyznaje polityczną poprawność w wersji radykalnego rozdziału Kościoła od państwa, całkowicie eliminującego religię z przestrzeni publicznej. Dlatego też w takich kwestiach jak obecność krzyży, klauzula sumienia czy stosunek do aborcji nie ma już politycznej zgody. A strona, która próbuje bronić tych wartości, często przegrywa. Ale oczywiście walczyć trzeba zawsze, nawet w mniejszości, choćby tylko po to, żeby pokazywać niezgodę na wszelkie rozwiązania spychające chrześcijan do religijnego getta.

 

Rozmawiał ŁK

 

 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki