Logo Przewdonik Katolicki

Podziel się chlebem

Błażej Tobolski
Fot.

Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj, modlimy się każdego dnia. A manna z nieba jakoś nie spada...

 

„Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj”, modlimy się każdego dnia. A manna z nieba jakoś nie spada...

 

 

Ostatni znany powszechnie przypadek, kiedy z nieba spadała manna, wydarzył się przeszło 3 tysiące lat temu, co odnotowano w Biblii. Tym tzw. chlebem z nieba Bóg żywił swój lud w drodze z Egiptu do Ziemi Obiecanej. Dodajmy jednak, że Izraelitom dość szybko sprzykrzył się ten „cudowny” posiłek.

 

Odwdzięczyć się za dobro

Brak od czasu izraelskiego Exodusu tak spektakularnych cudów na szerszą skalę nie oznacza, że nasze modlitwy nie są wysłuchiwane. Bóg bowiem, który stworzył świat, tylko w wyjątkowych przypadkach narusza ustanowiony przez siebie porządek natury. Taką Boską interwencję nazywamy cudem. Jednocześnie musimy mieć również świadomość tego, że Bóg interesuje się swoim stworzeniem, wspiera je i prowadzi nie tylko „od cudu do cudu”, ale przez cały czas, najchętniej posługując się naszymi rękoma. Daje nam owe przysłowiowe „dwie ręce” do pracy, abyśmy nimi zdobywali nasz chleb powszedni. Bóg daje nam też potrzebne łaski, zdrowie, siły i wszelakie zdolności, które my tylko rozwijamy, aby zapewnić byt sobie i rodzinie.

Szczęśliwy jest ten, kto zda sobie sprawę z tego, ile tak naprawdę otrzymuje. Wtedy też czymś naturalnym jest chęć podzielenia się z innymi tym, co sami dostaliśmy. Wsparcia potrzebujących, którzy, z różnych przyczyn, które nie nam oceniać, mają mniej. To również okazja do tego, by odwdzięczyć się w jakiś sposób za dobro, którego doświadczyliśmy w naszym życiu od innych ludzi. Tu jednak sprawy nie załatwi wrzucenie od czasu do czasu kilku złotych napotkanemu żebrzącemu, który akurat wzbudzi w nas litość. Z drugiej strony pojawić może się myśl, że całej biedy i ubóstwa na świecie i tak nie jesteśmy w stanie zlikwidować. Nikt tego jednak od nas nie oczekuje. Bóg dał nam natomiast serce i rozum. Dlatego także miłość miłosierną (z grec. caritas) wobec bliźnich świadczyć trzeba „z głową”.

 

Mądrze pomagać

Podobnie jak podejmując wszelakie działania, tak też udzielając komuś pomocy czy wsparcia, trzeba się do tego dobrze przygotować i zorganizować. Należy więc dobrze rozeznać, komu pomoc jest najbardziej potrzebna, w jakiej formie oraz jak do tych osób dotrzeć. Bezmyślnie pomagając możemy bowiem zaszkodzić tym, którzy proszą nas o wsparcie. Dając np. pieniądze ojcu ubogiej rodziny, a jednocześnie alkoholikowi, nie powinniśmy spodziewać się, że kupi on za nie chleb dla swoich dzieci. Trudno pojedynczej osobie dobrze zorganizować pomoc. Nad tym, jak mądrze to czynić, czuwają rozmaite instytucje charytatywne. Szukają one różnych dróg dojścia do ludzi i całych środowisk, którym potrzeba wsparcia, wyciągnięcia do nich ręki, by mogli oni przetrwać trudny czas i „stanąć na nogi”. Zadaniem tych organizacji jest również aktywizacja tych, którzy moglibyśmy pomóc, ale może nie wiedzą jak. Może w ogóle nie pomyśleliby o tym albo wydaje im się, że nie są w stanie tego zrobić.

 

Pomoc, na jaką nas stać

Jednym ze sposobów przekazania informacji osobom pragnącym pomagać są kampanie społeczne. Jedną z wielu tego typu kampanii jest akcja „Kromka Chleba” podjęta przez Caritas Polska. Prowadzona od 2002 r. kampania społeczna jest odpowiedzią na pogłębiające się ubożenie społeczeństwa polskiego. Jej celem jest przede wszystkim zmiana świadomości społecznej i naszego nastawienia w stosunku do osób bezdomnych i ubogich oraz pozyskanie produktów i środków finansowych na konkretną pomoc najbardziej potrzebującym. A potrzebujących jest wielu, nadal bowiem prawie pięć milionów osób w naszym kraju żyje poniżej minimum egzystencji. Dary rzeczowe i pieniądze pozyskane w wyniku kampanii są przeznaczane na dożywianie dzieci, pomoc dla dzieci i kobiet dotkniętych przemocą w rodzinie, pomoc bezdomnym, polegającą na zwiększeniu liczby miejsc w noclegowniach i zapewnieniu wyżywienia, aktywizację osób bezrobotnych oraz dofinansowanie świetlic socjoterapeutycznych i zakup leków.

Jak można włączyć się w tę akcję? Wystarczy po prostu kupić chleb. W Wielkim Poście bowiem w sklepach, na razie tylko wybranych, pojawi się specjalny chleb oznaczony biało-czerwoną banderolą „Kromka Chleba”. Kupując ten podstawowy produkt naszego codziennego użytku, wspieramy finansowo Caritas. To pomoc, na jaką na pewno nas stać.

 

Z czym to się je?

Nie tylko jednak banderolka wyróżnia „Kromkę Chleba” spośród pieczywa dostępnego na rynku. Jak zapewniają pracownicy Caritas, jest to wyjątkowo dobry i zdrowy chleb, a to za sprawą skiełkowanego i słodowanego ziarna żyta zastosowanego do jego produkcji. Kiełkowanie bowiem zdecydowanie zwiększa wartość odżywczą żyta. Taki dodatek sprzyja także utrzymaniu świeżości pieczywa i nadaje mu aromatyczny smak słodu. Ponieważ jednak drobno zmielone kiełki, produkowane z polskiego ziarna żyta, stanowią tylko od 10 do 20 proc. ilości mąki użytej do wypieku, chleb nie zmienia w jakiś szczególny sposób ani swojej barwy, ani smaku. – Nasz chleb z kiełkami żytnimi może być droższy od normalnego jedynie o jakieś 5-6 groszy, ale zyskuje przy tym nowe walory zdrowotne i smakowe – zapewnia ks. Waldemar Hanas, dyrektor Caritas Archidiecezji Poznańskiej, odpowiedzialny za akcję „Kromka Chleba” w Polsce. – Pamiętajmy przy tym, że jedząc go dzielimy się tą jedną kromką z potrzebującymi – dodaje. Z każdego kilograma kiełków użytych do wypieku chleba Caritas Polska otrzymuje bowiem 60 groszy. – Pieniądze te są następnie przekazywane do Caritas diecezjalnych w zależności od liczby chlebów wytworzonych przez piekarnie znajdujące się na ich terenie – wyjaśnia ks. Hanas. Uzyskane w ten sposób środki przeznaczone będą na cele statutowe Caritas, a więc również na wsparcie działań charytatywnych jej oddziałów parafialnych.

 

Dar serca

Podobne akcje przeprowadzane są już z powodzeniem w Europie, a jako pierwsza podjęła ją Caritas austriacka. – To właśnie w Austrii podpatrzyliśmy dobrze działający tam program. Teraz w ramach międzynarodowej wymiany doświadczeń staramy się go przenieść na nasz polski grunt – tłumaczy dyrektor poznańskiej Caritas. Dlatego właśnie, jak dodaje, do włączenia się w to dzieło zaproszeni są nie tylko konsumenci chleba, ale również piekarze i sprzedawcy, od których zależy dostępność „Kromki Chleba” w polskich sklepach. Caritas planuje też umieścić w każdej parafii, za pośrednictwem księży proboszczów, plakat zachęcający do uczestnictwa w akcji oraz zawierający informację o najbliższym punkcie, gdzie „Kromkę Chleba” będzie można kupić. – Chcielibyśmy, aby ten chleb na stałe zagościł w naszych sklepach tak, aby codzienna czynność kupowania chleba wiązała się z jakimś naszym darem serca – podsumowuje ks. Waldemar Hanas.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki