Logo Przewdonik Katolicki

Od cudu rozmnożenia do cudu przemiany

Ks. Mariusz Pohl
Fot.

Przez kolejne pięć niedziel będziemy rozważali szósty rozdział Ewangelii według św. Jana, zawierający tzw. Mowę Eucharystyczną Jezusa.

Przez kolejne pięć niedziel będziemy rozważali szósty rozdział Ewangelii według św. Jana, zawierający tzw. Mowę Eucharystyczną Jezusa. Jest to integralna katecheza o Eucharystii.

Wstępem do tej trudnej mowy był imponujący cud rozmnożenia chleba. Nie był to przypadek, lecz sytuacja dokładnie przez Jezusa przewidziana i zaaranżowana. Dialog z Filipem unaocznił, jak wielkie są potrzeby ludzi i jak trudno będzie im zaradzić. Andrzej stara się znaleźć jakieś rozwiązanie na miarę ludzkich możliwości, ale ono jeszcze bardziej uwidacznia bezsilność i niewystarczalność człowieka. Dopiero Jezus znalazł rozwiązanie tej beznadziejnej sytuacji. Z niezwykłą hojnością rozmnożył przyniesione przez człowieka chleby. Dziś równie hojnie zamienia zwykłe hostie w nadprzyrodzony Chleb Życia i karmi nim każdego, kto tylko chce jeść.

Wszystkie okoliczności cudu rozmnożenia stanowią dobrą ilustrację, pomagającą zrozumieć sens Eucharystii. Jest ona całkowicie dziełem i zasługą Boga, ale wymaga także zaangażowania człowieka i ludzkich środków. Człowiek dostarcza chleba i wina, które są owocem zie­mi, winnego krzewu i pracy rąk ludzkich. Ten skromny ludzki wkład staje się dla Boga materią do cudownej przemiany substancji chleba i wina w Ciało i Krew Chrystusa.

Eucharystia wymaga dobrego zorganizowania ludzkiej społeczności. Nie jest ona czymś do „indywidualnego stosowania”, lecz dotyczy zawsze całej wspólnoty Kościoła. Właściwym i niezbędnym środowiskiem dla Eucharystii jest zgromadzenie wiernych, zje­dnoczonych duchem wiary, czyli cały Kościół. Dlatego Eucharystię sprawuje się w czasie Mszy św. Ucze­stnictwo w niej jest obowiązkiem Kościoła i każdego chrześcijanina. Absen­cja na niedzielnej Eucharystii jest poważnym wykroczeniem nie tylko przeciw Bogu, ale i przeciwko całej wspólnocie.

Reakcja ludzi na cud rozmnożenia nie była jednak taka, jakiej się spodziewał Jezus. Ludzie zamiast dochodzić sedna prawdy i szukać głębszego zrozumienia tego wydarzenia, zareagowali żywiołowo, zgodnie z naturą człowieka: trzeba tego Cudotwórcę obwołać królem, by zawsze zaspokajał nasze ziemskie potrzeby. Nawet największą świętość można wypaczyć i źle zrozumieć, jeśli sprowadzimy ją tylko do materialno-doczesnych wymiarów. Do zrozumienia Eucharystii trzeba wielkiej pokory i zasłuchania w Słowo Boże. Trzeba ducha wiary i ufności Bogu. Bez tego zmarnujemy największą szansę i największy dar, jaki tylko może otrzymać człowiek.

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki