Logo Przewdonik Katolicki

Poruszeni otwartością

Hubert Kubica
Fot.

Gdy brat Alois wypowiedział słowo Poznań, owacja i radość zgromadzonych w Brukseli Polaków nie miały końca. Tak cieszyli się, że kolejny etap pielgrzymki zaufania przez ziemię odbędzie się w grudniu w Poznaniu.

Gdy brat Alois wypowiedział słowo „Poznań”, owacja i radość zgromadzonych w Brukseli Polaków nie miały końca. Tak cieszyli się, że kolejny etap pielgrzymki zaufania przez ziemię odbędzie się w grudniu w Poznaniu.

 

Uczestnicy zakończonego 2 stycznia spotkania spędzili w stolicy Belgii pięć bogatych w wydarzenia dni, których na pewno nigdy nie zapomną. Ich sednem była oczywiście modlitwa ze śpiewami z Taizé, która odbywała się zarówno w parafiach, jak i w halach Brussels Expo. Niezwykła była także otwartość rodzin, które gościły kilkanaście tysięcy chrześcijan z całej Europy.

 

Fot. Szymon Puchalski

Gospodarze dziękowali

Dorota mieszkała u małżeństwa w wieku po sześćdziesiątce. Jej gospodarze byli nie tylko życzliwi i przyjacielscy, ale żywo interesowali się tym, jak przebiega spotkanie i jak wyglądają modlitwy. Sami nawet uczestniczyli w jednej z nich. Dużo opowiadali o sobie, swoich dzieciach i wnukach. – Gdy już się żegnaliśmy i dziękowaliśmy im za przyjęcie, to również oni byli nam wdzięczni za to, że mogli nas przyjąć, mówiąc, że jesteśmy dla nich wielką radością – wspomina Dorota.

Codziennie w halach Brussels Expo odbywały się modlitwy: rano, w południe i wieczorem. Tam także wydawany był obiad i kolacja. Z kolei śniadanie młodzi spożywali u swoich gospodarzy. – Byliśmy trochę zaskoczeni, gdy podali nam „śniadanie na słodko” z różnymi rodzajami dżemów i nutellę. Dziwili się, gdy mówiłyśmy, że w Polsce na śniadanie jemy wędliny i sery. Okazało się także, że piją tylko kawę, a herbatę... gospodyni pierwszy raz piła z nami – śmieje się Jadwiga, która była na spotkaniu już po raz czwarty.

 

Wzajemnie ubogaceni

Siostry Agnieszka i Ania mieszkały z dwiema dziewczynami z Polski, trzema Łotyszkami i trzema Słowenkami. – Po tradycyjnym noworocznym obiedzie wręczyliśmy naszemu gospodarzowi drobne upominki, m.in. książkę o Poznaniu w języku francuskim, kalendarz z Polski i świeczkę fundacji „Mam marzenie”. Był tak zaskoczony i wdzięczny, że wieczorem każda z nas znalazła na swojej poduszce malutki batonik – mówi z uśmiechem Agnieszka.

Z kolei Ania, jako animatorka grupki spotykającej się w parafii, szczególnie ceniła sobie wynikające z tego poczucie wspólnoty i wiary w jednego Boga. – Bardzo ubogacało nas i łączyło wspólne przygotowywanie porannych modlitw w parafii – podkreśla.

 

To była radość!

Najważniejszym momentem tegorocznego spotkania w Brukseli była dla Polaków chwila, gdy brat Alois ogłosił, że za rok gospodarzem spotkania będzie Poznań. – Tych słów nie trzeba było tłumaczyć, wybuchł bowiem tak wielki entuzjazm i wrzawa, że brat Alois nie mógł kontynuować swojej wypowiedzi – opowiada Ania. Po zakończeniu modlitwy tak jak wiele innych młodych osób podeszła do przeora wspólnoty z Taizé i arcybiskupa Gądeckiego, aby otrzymać błogosławieństwo i wyrazić swoją radość. Szczególne znaczenie miała także dziękczynna adoracja krzyża.

Teraz przed polskimi uczestnikami spotkania w Brukseli stają nowe zadanie: przygotowanie od strony duchowej i organizacyjnej spotkania w Poznaniu. Nikt z nich nie ma wątpliwości, że się uda!

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki