Lipiec i sierpień to czas upragnionych wakacji. Czas na odpoczynek, urlop, wycieczki w góry, nad morze? Czy w wakacyjnej ramówce znajdzie się miejsce na modlitwę i niedzielną Mszę św.?
Uczniowie schowali już zeszyty głęboko do szuflady. Studenci odrzucili skrypty, tak mocno eksploatowane podczas sesji. Czas wakacji się zaczął, niech żyje wolność i zabawa.
W tych dniach często z ambon słyszymy słowa: ?Od Boga nie ma wakacji?. Każdy czas jest darem Bożym, także wakacje. Jeśli tak na to spojrzymy, zrozumiemy, że każda chwila jest okazją do pogłębiania przyjaźni z Bogiem. Czas odpoczynku od codziennych obowiązków, pracy i szkoły jest doskonałym momentem do refleksji nad własnym życiem religijnym.
Uczniowie schowali już zeszyty głęboko do szuflady. Studenci odr
zucili skrypty, tak mocno eksploatowane podczas sesji. Czas wakacji się zaczął, niech żyje wolność i zabawa.
W tych dniach często z ambon słyszymy słowa: „Od Boga nie ma wakacji”. Każdy czas jest darem Bożym, także wakacje. Jeśli tak na to spojrzymy, zrozumiemy, że każda chwila jest okazją do pogłębiania przyjaźni z Bogiem. Czas odpoczynku od codziennych obowiązków, pracy i szkoły jest doskonałym momentem do refleksji nad własnym życiem religijnym.
Wakacyjne rekolekcje
Letnie miesiące przynoszą ze sobą ogromne możliwości spotkania z kochającym Bogiem. Parafie i grupy duszpasterskie organizują całą gamę „wakacji z Bogiem”, które łączą ze sobą zorganizowany wypoczynek z modlitewnym zadumaniem.
Obchodzone wspomnienia świąt maryjnych stwarzają okazję do uczestnictwa w pielgrzymkach np. na Jasną Górę. „Rekolekcje w drodze”, bo tak nazywana jest potocznie pielgrzymka, to doskonała okazja do spędzenia dziesięciu dni na modlitwie i radosnych śpiewach. Jest to również szansa na zawieranie nowych znajomości, a także zmierzenie się z własnymi siłami, pokonując trud i zmęczenie. Słuchając tematycznych konferencji przekazywanych w prostej formie, można dowiedzieć się ciekawych rzeczy na temat wyznawanej wiary. Głównym celem pielgrzymowania jest przypomnienie sobie ważnej prawdy, że nasze życie jest niczym innym, jak właśnie podążaniem za Chrystusem i z Chrystusem do nieba.
Oazy, wczasorekolekcje mogą wybrać osoby pragnące pogłębić swoją duchowość oraz wiedzę religijną. Organizowane często w pięknych zakątkach Polski, w górach czy nad morzem, łączą ze sobą coś dla ciała i dla ducha. Często pozwalają spojrzeć na praktyki religijne inaczej niż tylko z perspektywy parafialnej. Przygotowane są w atrakcyjnej formie, uczą współpracy w grupie, pozwalają wykazać się własnymi zdolnościami i pomysłami, a przede wszystkim stwarzają możliwość odkrycia osobowego Boga w swoim życiu. Każdy, bez względu na wiek, może znaleźć coś dla siebie. Turnusy dla dzieci, młodzieży, ministrantów, dziewcząt i chłopców, małżonków i osób samotnych to tylko ogólne propozycje. O szczegóły pytajcie w waszych parafiach i grupach duszpasterskich.
Wreszcie wakacyjne rodzinne wypady, krótkie wycieczki, podczas których turystyczne zwiedzanie można połączyć z pielgrzymkowym nawiedzaniem miejsc kultu, często zabytkowych sanktuariów i kompleksów klasztornych. Oprócz podziwiania dzieł sztuki znajdźmy choć krótką chwilę na modlitwę przed Najświętszym Sakramentem. Podczas zwiedzania kościołów pamiętajmy, że to nie tylko zabytek architektury, ale przede wszystkim dom Boga.
Na szlakach górskich można spotkać drogi krzyżowe i mnóstwo przydrożnych kapliczek. Warto się zatrzymać, choć na kilka chwil, i odmówić krótką modlitwę.
Niedzielna Eucharystia
W lipcu przypadają cztery, a w sierpniu pięć niedziel, a także Uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny 15 sierpnia. Razem 10 wakacyjnych Mszy św., w których chrześcijanin ma obowiązek uczestniczyć. Prócz tego w letnich miesiącach jest kilka innych dni, w które przypadają święta kościelne lub wspomnienia świętych. Czy to dużo? Podczas tych dwóch miesięcy mamy 1488 godzin, z czego na spotkanie z Jezusem w Eucharystii przeznaczymy na pewno niecałe 10. Jak widać, to niewiele w porównaniu z czasem na wakacyjny odpoczynek. Niestety zdarza się, że nie potrafimy znaleźć czasu na niedzielną i świąteczną Mszę św.
Eucharystia jest najdoskonalszą formą spotkania z żywym, prawdziwym Bogiem. Owszem, jak niektórzy sadzą, Bóg jest wszędzie, jednak zachwyt Stwórcą podczas górskiej wspinaczki, gdzie wydaje się nam, że jesteśmy bliżej nieba, to nie to samo, co spotkanie we wspólnocie eucharystycznej. Zjednoczenie z Chrystusem w Komunii św. jest największym cudem, jakim Bóg obdarzył człowieka na ziemi.
Nie jest moim zamiarem nikogo moralizować, ale muszę wspomnieć o małym szczególe dotyczącym uczestnictwa we Mszy św. w okresie letnim. Chodzi o odpowiedni strój. Bogu należy się największa cześć i szacunek. Dlaczego zatem spora grupa wiernych przychodzi do kościoła w krótkich spodniach (chłopacy) i o wiele za krótkich spódniczkach i skąpych koszulkach (dziewczyny). Pewne zasady kultury obowiązują. Nie widziałem, żeby do teatru ktoś przychodził w szortach albo na przyjęcie imieninowe do cioci w bikini. Uczestnictwo we Mszy jest o wiele ważniejsze niż spektakl w teatrze czy rodzinne spotkanie. Pomyślcie o odpowiednim stroju udając się do kościoła.
Zdarza się, że nieobecność na niedzielnej Mszy św. tłumaczymy wyjazdem, podróżą. Szkoda, że tak łatwo się usprawiedliwiamy. W całej Polsce kościołów nie brakuje, nawet organizowane są nabożeństwa w pobliżu plaż czy supermarketów, czego osobiście nie pochwalam. Problem dotyczy krajów, w których wyznanie katolickie występuje w mniejszości, jednak i tam można znaleźć kościoły rzymskokatolickie czy prawosławne. Dla osoby, która kocha Jezusa z całego serca, nie ma nic trudnego. Młodzież czasami się tłumaczy, że nie miała możliwości pójścia na Eucharystię, ponieważ była na obozie sportowym, kolonii… Pragnę przypomnieć, że uczestnictwo we Mszy św. jest indywidualnym wyborem, a wychowawca lub opiekun mają obowiązek zarezerwować czas w programie zajęć na niedzielną Eucharystię oraz zapewnić opiekę osobom udającym się do kościoła.
Wszystkim czytelnikom życzę pogodnych, wesołych wakacji z Bogiem w sercu.
Poznanie Boga naturalnym rozumem
Podczas wakacji czekają nas liczne wyjazdy i wycieczki. Być może zdobywać będziemy górskie szczyty albo stawiać czoło wysokim falom. Niejednokrotnie zastanawialiśmy się nad pięknem i harmonią stworzonej przyrody. Któż to uczynił?
Święty Paweł w swoim liście zanotował w odniesieniu do pogan: „To bowiem, co o Bogu można poznać, jawne jest wśród nich, gdyż Bóg im to ujawnił. Albowiem od stworzenia świata niewidzialne Jego przymioty - wiekuista Jego potęga oraz bóstwo - stają się widzialne dla umysłu przez Jego dzieła” (Rz 1, 19-20).
Od momentu stworzenia świata przymioty Boga stały się widzialne w Jego dziełach. Istnienie Boga można w łatwy sposób poznać przez to, że sam Bóg okazuje się człowiekowi poprzez dzieła, które sam uczynił.
Powyższy Pawłowy tekst był zainspirowany Księgą Mądrości ze Starego Testamentu: „Bo z wielkości i piękna stworzeń poznaje się przez podobieństwo ich Stwórcę” (Mdr 13,5). Poprzez analogię posługując się procesem rozumowania człowiek poznaje Stwórcę z wielkości i piękna świata. Święty Augustyn napisał: „Zapytaj piękno ziemi, morza, powietrza, które rozprzestrzenia się i rozprasza; zapytaj piękno nieba... zapytaj wszystko, co istnieje. Wszystko odpowie ci: Spójrz i zauważ, jakie to piękne. Piękno tego, co istnieje, jest jakby wyznaniem (confessio). Kto uczynił całe to piękno poddane zmianom, jeśli nie Piękny (Pulcher), nie podlegający żadnej zmianie?”. Tak więc „biorąc za punkt wyjścia ruch i stawanie się, przygodność, porządek i piękno świata, można poznać Boga jako początek i cel wszechświata” (KKK 32). |
„Nieba głoszą chwałę Wiecznego,
Ich brzmienie krzewi imię Jego.
Sławi Go kula ziemska, wielbi Go morze;
usłysz, człowieku, ich słowo Boże!
Kto na niebie zawiesza gwiazd tysiące?
Kto każe wyjść słońcu z namiotu?
Przybywa z daleka uśmiechnięte i świecące
i jak bohater szykuje się do nowego lotu.
Usłysz i zobacz cudowności,
które natura Ci przedstawia.
Czyż nie głosi dzieła mocy i mądrości Pana,
który porządek w świecie ustanawia?”
Christian Fürchtegott Gellert
|
„Wszystko na świecie jest intrygujące i cudowne dla pary szeroko otwartych oczu”
Jose Ortega y Gasset |