Logo Przewdonik Katolicki

Takie buty

Łukasz Kaźmierczak
Fot.

Będę mało oryginalny: nic nie wpływa tak dobrze na jakość naszych turystycznych doznań, jak mocne, wygodne i dobrze dobrane buty. To oczywiste zdanie warto jednak wbić sobie głęboko w pamięć i powtarzać do znudzenia przed każdym górskim zakupem.

 

 

Pośpiech w przypadku zakupu butów do trekkingu górskiego jest zawsze najgorszym doradcą, a każda dodatkowa minuta spędzona w sklepie naprawdę działa na naszą korzyść.

Wybierajmy buty do górskich wędrówek cierpliwie, mierząc po kolei różne rozmiary tak, żeby leżały na nodze nie „mniej więcej”, tylko możliwie optymalnie. Jeśli zaś mamy jakieś wątpliwości, a koniecznie chcemy kupić właśnie „te” buty, to przynajmniej wybierzmy nieco większe niż zbyt małe. Przy luzie istnieje bowiem niemal zawsze możliwość pewnej korekty długości poprzez dodanie zapiętka, filcowej wkładki czy też dodatkowej skarpety.

Mało kto wie, że buty górskie – i jest to prawidłowość odnosząca się jednocześnie do każdego innego rodzaju obuwia – należy kupować po południu, bo stopa z upływem dnia zawsze nieco puchnie. Po drugie: powinno się je zawsze przymierzać w skarpetach, w których będziemy wędrować po górach. No i nie należy zdejmować ich przez co najmniej dziesięć minut, aby dać czas na dopasowanie się buta do nogi. Warto także solidnie pospacerować po sklepie, wchodząc przy tym na specjalne stopnie i obserwując jak przez ten czas zachowuje się but na naszej nodze. Wszelki dyskomfort - obcieranie, uwieranie czy zbytni luz to sygnały, że musimy szukać dalej. Aż do skutku. Złota zasada, po której można poznać, czy but został dobrze dopasowany, zakłada, że po jego założeniu i zasznurowaniu powinien pozostać w nim jeszcze 1 cm luzu z przodu.

Jakie buty kupować w góry? Najlepiej takie, które sięgają za kostkę, usztywniając ją i jednocześnie chroniąc przed urazami mechanicznymi. Ta stara sprawdzona zasada pozwala na uniknięcie kłopotów szczególnie w przypadku trekkingu w górach typu alpejskiego (takich jak nasze Tatry). Podstawą buta górskiego jest oczywiście także silnie rzeźbiona podeszwa wibramowa, zapobiegająca ślizganiu się i zwiększająca jego przyczepność.

Najprostsza typologia butów do turystyki górskiej dzieli je na takie, które posiadają oddychającą membranę i te, które są jej pozbawione. Te pierwsze mają lepszą klimatyzację, skuteczniej odprowadzają pot na zewnątrz i pozostają dłużej nieprzemakalne.  W przypadku wyboru tego rodzaju butów nie ma co stosować dziadowskich oszczędności, tylko od razu decydować się na obuwie wyposażone w najlepszą i jednocześnie najbardziej rozpowszechnioną na rynku membranę GORE-TEX.

Niektórzy górołazi preferują jednak buty z naturalnej skóry, pozbawione nowoczesnych materiałów oddychających. Takie buty mają również swoje zalety: po rozchodzeniu są wygodniejsze i nie wydzielają tak przykrych zapachów, jak ich membranowe odpowiedniki.

Ostateczny wybór jest kwestią gustu i rodzaju preferencji. Nie zmienia się tylko jedno: w przypadku obuwia górskiego jak rzadko kiedy sprawdza się zasada, że im droższe, tym lepsze. Dlatego nie warto oszczędzać na siłę, bo bardzo często różnica stu złotych decyduje o wyborze buta z zupełnie innej „półki”.

 

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki