Obfitość i bogactwo, jakie kryją się pod takim terminem jak „moralność”, pozwalają nam na poruszenie jedynie kilku ogólnych rysów tego zagadnienia, odnoszących się do licznych aspektów etycznych, które już zgłębiliśmy, i do tych, które jeszcze przedstawimy w naszej podróży przez podstawowe pojęcia teologii biblijnej. Na początek przyjrzeć się należy oczywiście samej postaci Boga, takiej, jaka wyłania się ze stron Pisma. Nie jest On kapryśnym i niezrozumiałym bóstwem, jakie spotyka się w niektórych wierzeniach starożytnego Bliskiego Wschodu i świata hellenistycznego. Jego główną cechą jest bowiem to, że jest On Bogiem moralnym, który karze i przebacza, który nie jest obojętny na niesprawiedliwość i który objawia konkretne zadania etyczne, wpisując je w naturę ludzką. Znaczący w tym względzie jest Dekalog, opierający się na serii przepisów o zasięgu uniwersalnym, niedotyczących wyłącznie Izraela czy wierzących. Jednak dla tych ostatnich te przykazania zostają włączone w nowe ramy, które stanowi w tym przypadku przymierze z Bogiem; właśnie dlatego nabierają one następnie charakteru obowiązku moralnego, przez naruszenie którego zaciąga się nie tylko winę, ale i popełnia grzech, a także stają się wyrazem samej wiary, są konieczną odpowiedzią Bogu, który zawiera przymierze z ludzkością w relacji miłości. W tym świetle zrozumiałe jest, dlaczego prorocy kładą nacisk na nierozerwalny związek między wiarą a moralnością, między kultem a prawem, między duchowością a życiem moralnym. Powiedziawszy o Bogu, przejdźmy teraz do człowieka, takiego, jakiego obraz przynosi nam Pismo. Od samego początku przedstawiony jest on jako naznaczony szczególnym darem – wolnością. Stoi w cieniu symbolicznego drzewa poznania dobra i zła, czyli moralności, i od jego decyzji zależy przyjęcie owoców ofiarowanych przez Boga, to jest wartości etycznych, albo zniszczenie ich i wypracowanie własnych, dając początek lawinie zła, które wdziera się do historii. Mówią o tym rozdziały 2 i 3 Księgi Rodzaju, w narracyjny i symboliczny sposób ukazujące Boską wolę moralną i zniszczenie, które może spowodować grzech, czyli ludzka wolność przeciwstawnego wyboru. Liczne biblijne normy moralne przejawiają także aspekty przypadkowości i zmienności, właśnie dlatego, że muszą konkretyzować się w życiu i historii. Niezbędna jest zatem poprawna ich interpretacja, by nie pomylić, przez dosłowne (albo „fundamentalistyczne”) podejście tego, co jest nieustannie ważne, jak absolutna wartość etyczna, z tym, co jest owocem historycznych i zmiennych zastosowań. W tym kontekście wymowne jest zarówno Kazanie na górze przedstawione przez Mateusza (Mt 5-7), w którym Chrystus powraca do istoty przykazań, odnosząc się do ich autentyczności i pełni, jak i przykazanie miłości, które jest nie tylko pierwsze, ale i stanowi duszę całego prawa moralnego. Wszystkie przykazania – napomina św. Paweł (Rz 13, 9) – „streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego!”. Ten sam Apostoł przypomina nam – w ślad za prorokami – że pełnia zachowania przykazań i co za tym idzie – zbawienia, nie jest jedynie dziełem człowieka i jego woli, ale przede wszystkim darem; jest łaską Bożą, która przenika naszą duszę i serce, sprawiając, że przynosimy owoce moralności prawdziwej, pełnej i wyzwalającej.