8 marca obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kobiet. Choć wielu odrzuciło go jako przeżytek PRL-u, to jednak dla niektórych nadal jest ważnym świętem.
W czasach, kiedy w Polsce powstaje partia kobiet, kiedy coraz częściej mówi się – słusznie czy nie – o dyskryminacji płci pięknej w życiu publicznym naszego kraju, warto nabrać trochę dystansu i spojrzeć w przeszłość. W polskiej historii nie brakuje kobiet, które zmieniły bieg dziejów. Wśród nich ważne miejsce zajmują polskie królowe. Mieliśmy ich aż 33. Niektóre były rodowitymi Polkami, inne pochodziły z obcych krajów. Od nich samych zależało, jak silnie naznaczą epokę swoim imieniem.
Oda z Meissen – pierwsza polska królowa Niemką?
Początki jak zwykle przykrywa częściowo mrok dziejów. O Odzie Miśnieńskiej dowiadujemy się ze średniowiecznych kronik, że była czwartą żoną Bolesława Chrobrego. Przyszła na świat między rokiem 996 a 1002. Była córką margrabiego brandenburskiego Ekkehardta I. Ślub Ody z przyszłym pierwszym królem Polski Bolesławem odbył się w 1018 roku – i to w okresie Wielkiego Postu. Pośpiech zawarcia tego małżeństwa wynikał zapewne z faktu, że było ono przypieczętowaniem pokoju zawartego kilka dni wcześniej w Budziszynie. Związek Ody z Bolesławem Chrobrym nie był udany. Wpłynęła na to zapewne znaczna różnica wieku, dochodząca do 30 lat oraz prawdopodobny romans Bolesława Chrobrego z Przedsławą, księżniczką kijowską. Według Jana Długosza Oda, w 1025 roku, wraz z Bolesławem była koronowana na królową Polski.
Tajemnicze śluby Kazimierza Wielkiego
Kazimierz III Wielki, król Polski w latach 1333-1370, ostatni władca z dynastii Piastów na polskim tronie, miał aż trzy legalne żony. Żadna z nich nie dała mu jednak potomka zdolnego wydłużyć piastowską sukcesję w Polsce. Pierwszą żoną Kazimierza i królową Polski była Aldona Giedyminówna, córka wielkiego księcia litewskiego Giedymina. Jako poganka po przybyciu do Polski przyjęła chrzest i nowe imię – Anna. Koronowana na królową Polski została wraz z mężem w 1333 roku, mimo stanowczego sprzeciwu teściowej, Jadwigi Kaliskiej, wdowy po Łokietku. Pozostawiła Kazimierzowi Wielkiemu dwie córki. Zmarła nagle 26 maja 1339 r. Jako pierwsza kobieta została pochowana na Wawelu.
Kolejną żoną króla Kazimierza była Adelajda Heska, córka landgrafa Hesji Henryka Żelaznego i Elżbiety z dynastii Wettinów. W 1341 r. w Poznaniu odbył się ślub Adelajdy z Kazimierzem Wielkim oraz koronacja nowej monarchini. Niedługo po ślubie małżeństwo zaczęło się rozpadać ze względu na liczne zdrady Kazimierza i brak potomstwa. Królowa została osadzona na zamku w Żarnowcu nad Pilicą. Do pogodzenia się pary królewskiej nawoływał bezskutecznie sam papież Innocenty VI. Jakby na przekór temu, we wrześniu 1356 r., Kazimierz wziął bigamiczny ślub z Krystyną Rokiczanką. Urażona Adelajda powróciła do Hesji. Mimo dużej odległości śledziła wydarzenia mające miejsce na dworze w Krakowie. W 1364 lub 1365 r. Kazimierz poślubił Jadwigę Żagańską. W ten sposób Jadwiga stała się czwartą żoną Kazimierza. Prawdopodobne, iż została koronowana na królową Polski. Zdarzenie to wiąże się ze skandalem, bowiem przy zawieraniu poprzedniego, trzeciego, związku króla z Czeszką, wspomnianą Krystyną Rokiczanką, król, według prawa kanonicznego, dopuścił się bigamii – gdyż żyła nadal jego druga żona Adelajda Heska, a na zawarcie nowego małżeństwa nie uzyskał dyspensy papieskiej. W związku z powyższym Kazimierz starał się uzyskać dyspensę na zawarcie kolejnego, czwartego związku. Po jego zawarciu Adelajda skierowała do Stolicy Apostolskiej list, w którym podważyła legalność tego i poprzedniego związku, twierdząc, iż Kazimierz dążąc do unieważnienia związku z nią, posłużył się, najprawdopodobniej sfałszowaną, bullą papieską. Dopiero w roku 1368 papież Urban V na usilne starania Kazimierza udzielił zgody na jego ślub z Jadwigą, jednakże sprawa legalności jego związku z Krystyną Rokiczanką do dzisiaj nie została wyjaśniona.
Liczne mariaże dzikiego Litwina
Założyciel wielkiej dynastii Jagiellonów miał cztery żony. W 1386 r., po przybyciu do Polski, Władysław Jagiełło, wielki książę litewski, pojął za żonę króla Polski! Tak, w tym z pozoru nonsensownym zdaniu nie ma błędu. Władysław Jagiełło pojął bowiem za żonę Jadwigę Andegaweńską, która była nie królową – jak zwykliśmy potocznie mówić – ale królem Polski, jako że polskie średniowieczne prawo sukcesyjne nie dawało królowej dziedzicznego tronu. Jadwiga początkowo była zaręczona – jako pięciolatka – z trzy lata od niej starszym Wilhelmem Habsburskim. W wieku 13 lat postanowiła – dla dobra Polski i Litwy – zostać żoną Jagiełły. Już rok po ślubie osobiście stanęła na czele rycerstwa udającego się na Ruś Czerwoną. Rok później jako król Polski przyjęła hołd lenny od hospodara mołdawskiego Piotra I. W krótkim czasie, jako osoba mimo młodego wieku ciesząca się mirem możnowładców i poddanych, zamieniła Kraków w silny ośrodek intelektualny. Nie tylko uposażała klasztory, które w tym czasie były największymi obok dworu centrami kultury, nie tylko opiekowała się szpitalami i scholami, ale przede wszystkim odnowiła Akademię Krakowską i wystarała się u papieża o utworzenie na niej fakultetu teologicznego. Zmarła w wieku około 26 lat w wyniku gorączki popołogowej. Przeszła do historii jako osoba niezwykłej pobożności, od najmłodszych lat obdarzona nadzwyczajną powagą i roztropnością, oddana ojczyźnie i Kościołowi. Beatyfikowana została w 1979 roku, a w 1997 r. Papież Jan Paweł II ogłosił ją w Krakowie świętą.
Po śmierci Jadwigi i odczekaniu czasu żałoby Władysław Jagiełło pojął za żonę Annę Cylejską, wnuczkę Kazimierza Wielkiego. Poprzez małżeństwo z młodą Piastówną Jagiełło chciał umocnić swoje prawo do krakowskiego tronu. Tuż po ślubie na Wawelu odbyła się koronacja nowej królowej, która nie tylko nie dała Jagielle i Polsce męskich potomków, ale też oskarżana była o liczne romanse, nawet z przedstawicielami stanu duchownego. Zmarła w 1416 r., 14 lat po zawarciu małżeństwa.
Miejsce Anny Cylejskiej zajęła już po upływie niespełna roku Elżbieta Granowska z Pileckich. Była jedynym dzieckiem wojewody sandomierskiego Ottona z Pilczy i Jadwigi Melsztyńskiej – matki chrzestnej Jagiełły. W chwili ślubu z Jagiełłą miała niemal 45 lat i przypuszczalnie trzy małżeństwa za sobą. Posiadała też ogromny majątek, m.in. w Łańcucie. Mimo że – koronowana na Wawelu – została formalnie uznana za polską królową, wielu wypominało Jagielle ten związek, wskazując na niższe pochodzenie królowej oraz fakt, że ze względu na wiek i stan zdrowia nie mogła dać królowi męskiego potomka. Zresztą już niemal trzy lata po ślubie królowa Elżbieta zmarła na gruźlicę i pochowana została w kaplicy mansjonarskiej katedry wawelskiej. Stamtąd, 200 lat później, jej szczątki usunięto, by zrobić miejsce na pochówek Stefana Batorego. Do dziś nie wiadomo, gdzie została po raz drugi pochowana.
Ostatnią, czwartą żona Władysława Jagiełły była Zofia Holszańska, w swych rodzinnych, litewskich stronach nazywana królową Sonką. Nie tylko przeżyła króla o 27 lat, ale także przez całe życie zachowywała realny wpływ na rządy w Rzeczypospolitej. Najbardziej dała się zapamiętać jako patronka tzw. Biblii Królowej Zofii, czyli najstarszego znanego przekładu Pisma Świętego na język polski. Przekład Biblii z języka czeskiego, a nie z łaciny zleciła królowa, która sama prawdopodobnie była niepiśmienna. Królowa Zofia zmarła w 1461 roku – jak podają kroniki – wskutek febry spowodowanej przejedzeniem się melonami.
Matka królów polskich
Mimo że Elisabeth von Habsburg wywodziła się z austriackiej rodziny panującej, wielokrotnie na przestrzeni wieków niechętnej Rzeczypospolitej, okazała się – i to w sensie biologicznym – twórczynią potęgi dynastii jagiellońskiej. Jako żona Kazimierza IV Jagiellończyka nie tylko wpływała na politykę europejską, umacniając prawo do sukcesji Jagiellonów na Węgrzech i w Czechach, ale także urodziła 13 dzieci, w tym czterech królów. Zwana jest Elżbietą Rakuszanką albo Matką Królów Polskich.
Z ziemi włoskiej do Polski
Urodziwa, wykształcona, roztropna i skuteczna, ale też podstępna, mściwa i przewrotna miała być pierwsza tak egzotyczna pochodzeniem królowa Polski. Bona Sforza d’Aragon do Polski przybyła w wieku 24 lat, w 1518 roku, aby zostać żoną Zygmunta Starego, po śmierci jego pierwszej małżonki, Barbary Zapolyi. Pochodziła z południa Włoch, gdzie jej ojciec był księciem Bari i Neapolu. W młodości odebrała staranne wykształcenie i zdobyła dużą wiedzę z zakresu literatury antycznej, prawa, teologii, administracji i ekonomii. Jej przejazd małżeński z rodowych dóbr Bari na południu Włoch do Polski miał być iście tryumfalnym pochodem. Podobny styl sprawowania władzy miała wykazywać w Krakowie, gdzie jej pozycja – dzięki zręczności i sile charakteru – od początku była znacząca. W Rzeczypospolitej dążyła do wzmocnienia władzy królewskiej, po raz pierwszy przeprowadziła reformę administracyjną kraju, reformy celne i tzw. pomiarę włóczną, czyli system mierzenia powierzchni kraju. Była mecenaską kultury i sztuki, a do Polski sprowadziła nieznane dotąd warzywa, które do dziś zwane są włoszczyzną. Jako matka Zygmunta Augusta bezskutecznie zabiegała o zapewnienie Jagiellonom męskich potomków. Oskarżana o trucicielstwo, została sama otruta przez swego dworzanina Pappacodę, podczas pobytu w Bari w 1557 roku, gdzie wyjechała wskutek zatargów z synem, królem Polski Zygmuntem Augustem.
Klątwa Jagiellonów
Trzy kolejne żony Zygmunta Augusta były niemal w równym stopniu znienawidzone przez swą teściową, królową Bonę. Żadna z nich nie przyniosła królowi i Rzeczypospolitej tak długo oczekiwanego potomka męskiego, co ostatecznie spowodowało upadek dynastii Jagiellonów. W 1543 roku Zygmunt August poślubił Elżbietę Habsburżankę, córkę króla Czech i Węgier Ferdynanda I Habsburga. Elżbieta od urodzenia była przez Habsburgów przygotowywana do ślubu z Zygmuntem Augustem. Austriacka dynastia właśnie za pomocą intryg małżeńskich, a nie wojen zapewniała sobie przez wiele stuleci dominację w Europie, szczególnie Środkowej. Wszystko wskazuje na to, że swatana polskiemu królowi Elżbieta była bezpłodna. Poza tym cierpiała na pojawiającą się wśród Habsburgów „wielką chorobę”, czyli epilepsję. Wzgardzona przez króla małżonka, który zdradzał ją niemal jawnie z Barbarą Radziwiłłówną, nękana przez teściową, królową Bonę, zmarła w wieku 19 lat na Wawelu – według jednych powalona atakiem padaczki, według innych otruta przez matkę męża.
Po śmierci habsburskiej żony Zygmunt August poślubił swą kochankę, Barbarę Radziwiłłównę. Czyn ten, dokonany wbrew woli króla Zygmunta Starego i tym bardziej królowej Bony, wywołał także szerokie zgorszenie wśród szlachty, a nawet pospólstwa. Namiętność króla do ponętnej Litwinki była tak silna, że wbrew powszechnemu gniewowi, a nawet zgorszeniu, pojął ją za żonę i doprowadził do szybkiej koronacji w 1550 r. na królową Polski. Jednak już pół roku później Barbara zmarła prawdopodobnie wskutek choroby nowotworowej, pozostawiając Zygmunta Augusta bez potomka.
Ostatnią szansą na przedłużenie potomstwa stało się małżeństwo Zygmunta Augusta z Katarzyną Habsburżanką, siostrą pierwszej żony króla, Elżbiety. Pod wieloma względami była podobna do swej zmarłej siostry – chorowała na padaczkę i nie mogła mieć dzieci. Wykazywała się jednak znacznie większą podstępnością i skłonnością do intryg. Już w pierwszym roku małżeństwa symulowała ciążę. Podobno sam Zygmunt August przyłapał ją na wypychaniu sukni poduszkami. Po powzięciu wiadomości o padaczce królowej monarcha ostatecznie odsunął się od niej. Katarzyna jednak nie dawała za wygraną. W przeciwieństwie do swej uległej siostry wtrącała się do polityki i przypuszczalnie szpiegowała na rzecz Wiednia. W 1566 r., zaszczuta przez męża, teściową i dwór, uciekła do Austrii, osiadła w klasztorze, by już nigdy nie wrócić do Polski. Zmarła sześć lat po ucieczce z Krakowa. Zygmunt August nie zgodził się na jej pochówek na Wawelu. Dopiero 46 lat po śmierci Katarzynę Habsburżankę oficjalnie pochował cesarz rzymski narodu niemieckiego Rudolf II Habsburg. Tymczasem dynastia Jagiellonów po latach blasku upadła z tak prozaicznego powodu, jak brak męskiego sukcesora.
„Tak mi się twoja śliczność, moja złota panno, wbiła w głowę, że zawrzeć oczu całej nie mogłem nocy”
Tak pisał 9 czerwca 1665 roku przyszły król Jan Sobieski do swej świeżo poślubionej żony, urodziwej Francuzki Marii Kazimiery d’Arquien. Pochodziła z arystokratycznej rodziny francuskiej i polskiego hetmana poznała jako dama dworu królowej Ludwiki Marii Gonzagi, z którą zresztą przybyła do Polski, mając 5 lat. W przeciwieństwie do wielu swoich poprzedniczek urodziła Sobieskiemu aż trzynaścioro dzieci, z których przeżyła jednak tylko czwórka. Zapisała się żywo w polskiej historii szczególnie za sprawą obfitej korespondencji z królem, która jest nie tylko wyrazem burzliwej miłości, ale też obrazem epoki i pięknym pomnikiem języka. Przeżyła 75 lat i pochowana została w katedrze wawelskiej.
Ostatnia Niemka
Maria Józefa Habsburżanka jest bardzo mało znaną postacią, podobnie jak wiele innych nieopisanych tu królowych. Choć była koronowaną polską królową, to niemal całe życie spędziła w Dreźnie, gdzie rządził, jako elektor Saksonii, jej mąż, król Polski August III Sas. Urodziła królowi aż czternaścioro dzieci, których gorliwie wychowywała w wierze katolickiej. Sama słynęła z wielkiej pobożności i licznych akcji wotywnych. Podarowała m.in. jasnogórskim paulinom piękny renesansowy krucyfiks. Zmarła w 1757 roku w Dreźnie w wyniku ataku padaczki, tak bardzo powszechnej wśród Habsburgów, z których się wywodziła. Na niej kończą się dzieje koronowanych królowych Polski.