Jak św. Jan Bosco czytał sumienia
Michał Gryczyński
Spowiedź indywidualna jest dla chrześcijanina doświadczeniem spotkania, za pośrednictwem spowiednika, z przebaczającym Ojcem. W gronie tych, którzy uchodzą za prawdziwych gigantów konfesjonału, zdarza się co pewien czas znaleźć takiego, którego Pan Bóg obdarowuje zdolnością czytania sumień. Jest to dar niezmiernie rzadki, a spowiednik, który go otrzymał, potrafi wypomnieć...
Spowiedź indywidualna jest dla chrześcijanina doświadczeniem spotkania, za pośrednictwem spowiednika, z przebaczającym Ojcem. W gronie tych, którzy uchodzą za prawdziwych „gigantów konfesjonału”, zdarza się co pewien czas znaleźć takiego, którego Pan Bóg obdarowuje zdolnością czytania sumień. Jest to dar niezmiernie rzadki, a spowiednik, który go otrzymał, potrafi wypomnieć penitentowi w konfesjonale np. źle odprawioną pokutę, niedbale sporządzony rachunek sumienia czy też grzechy, których zapomniał wyznać podczas spowiedzi. Wiadomo, że taki niezwykły dar posiadali m.in. św. Ojciec Pio, a także św. Jan Bosco.
W życiu tego drugiego, założyciela Towarzystwa Salezjańskiego, można znaleźć liczne dowody korzystania z owego uzdolnienia. I tak np. ks. Brosio napisał w liście do ks. Bonettiego o jałmużnie, której udzielił kiedyś Jan Bosco ojcu pięciorga dzieci. A ponieważ ks. Brosio powątpiewał w uczciwość owego człowieka, toteż podzielił się rozterkami z ks. Janem. Usłyszał wówczas, że jest to człowiek prawdomówny, co można wyczytać z jego serca.
We wspomnianym liście ks. Brosio sam wyznał, że ilekroć sam zapomniał wyznać coś podczas spowiedzi, ks. Jan stawiał mu to przed oczami. Kiedy zaś pewnego dnia zrobił coś dobrego, co kosztowało go niemało trudu, usłyszał od niego, że przygotował sobie „piękną rzecz dla nieba”. Zapytał wówczas, co takiego uczynił, a wtedy usłyszał opis owego postępku i to z wszystkimi szczegółami.