Redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz i jego zastępczyni mają być doprowadzeni na następny termin procesu karnego o pomówienie, wytoczonego im z oskarżenia prywatnego przez spółkę TVN. Chodzi o artykuł pt. „WSI na wizji”, opisujący osobę byłego sekretarza programowego TVN Milana Suboticia i jego związki z wywiadem wojskowym.
Decyzję o zatrzymaniu i doprowadzeniu dziennikarzy podjął stołeczny sąd rejonowy, argumentując ją nieusprawiedliwioną nieobecnością na rozprawie obojga oskarżonych. Według prawa, sąd mógł jednak także zastosować wobec nich jedynie karę grzywny. Zdaniem Sakiewicza, decyzja sądu jest „błędna i skandaliczna”. „Skoro sąd uważa, że dziennikarze powinni siedzieć w więzieniach, to być może warto to uszanować, żeby opinia publiczna w Polsce i na świecie to zobaczyła” – powiedział Sakiewicz.
„Absurdem jest utrzymywanie w kodeksie karnym przepisów, na podstawie których można uwięzić dziennikarza za słowo” – ocenił sytuację szef Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP Miłosz Marczuk.