– Bez heroicznej postawy arcybiskupa Baraniaka podczas komunistycznego uwięzienia nie tylko Kościół nie uchroniłby się przed totalnym zniewoleniem, ale także – gdyby ten niezłomny biskup załamał się w więzieniu i obciążył Prymasa Wyszyńskiego – nie byłoby Papieża Polaka, a my nie zebralibyśmy się dziś w tym miejscu – powiedział arcybiskup Stanisław Gądecki metropolita poznański podczas uroczystości upamiętniających 50. rocznicę ingresu abp. Baraniaka do katedry poznańskiej i 30. rocznicę śmierci Pasterza Kościoła poznańskiego.
Uroczystości odbyły się w sobotę 13 października, niemal 50 lat po ingresie biskupa Baraniaka do milenijnej katedry na Ostrowie Tumskim, który odbył się w dniach 6 i 7 października 1957 roku. Pół wieku od tego znaczącego wydarzenia, ponad dwa tysiące wiernych wraz z członkami kapituł i innymi kapłanami archidiecezji poznańskiej, przedstawicielami zakonów żeńskich i męskich, klerykami Arcybiskupiego Seminarium Duchownego, modliło się w kościele pw. św. Rocha w Poznaniu w intencji śp. abp. Baraniaka. Mszę św., której przewodniczył arcybiskup metropolita poznański Stanisław Gądecki, koncelebrowali poznańscy biskupi pomocniczy – Zdzisław Fortuniak, Marek Jędraszewski i Grzegorz Balcerek oraz arcybiskupi seniorzy – Juliusz Paetz i Marian Przykucki. W homilii arcybiskup poznański przedstawił obszernie drogę życia arcybiskupa Baraniaka, wskazując na jego opatrznościową rolę, szczególnie w powojennej historii Kościoła w Polsce.
Prawda o męczeństwie
Po Mszy św. duchowieństwo i wierni zebrali się w Auli Wielkiej Politechniki Poznańskiej na pobliskim Piotrowie, gdzie odbyła się sesja pt. „Pasterz i Świadek – Arcybiskup Antoni Baraniak”. Widzowie zgromadzeni w wypełnionej auli wysłuchali kolejnych przemówień i referatów. Prowadzący spotkanie biskup Zdzisław Fortuniak przypomniał ostatnie chwile arcybiskupa Baraniaka i jego pogrzeb – 30. rocznicę tych wydarzeń obchodziliśmy 13 sierpnia. Biskup Fortuniak zwrócił uwagę, że przez lata nie zawsze dobrze zdawaliśmy sobie sprawę z doniosłości pontyfikatu arcybiskupa Baraniaka i jego wielkich zasług dla Kościoła. Metropolita poznański arcybiskup Stanisław Gądecki zauważył wprost, że gdyby nie arcybiskup Baraniak Kościół nie uchroniłby się przed totalnym zniewoleniem, a w konsekwencji po oskarżeniu Prymasa Wyszyńskiego – do czego zmierzały władze komunistyczne – zapewne nigdy nie wydałby Papieża Polaka. – Także nas dzisiaj by tu nie było – skonkludował arcybiskup Gądecki. Szczegóły postawy arcybiskupa Baraniaka podczas jego uwięzienia w latach 1953-1956 omówił biskup Marek Jędraszewski. Referat biskupa, zatytułowany „Teczka na Baraniaka. Arcybiskup Antoni Baraniak w świetle dokumentów Służby Bezpieczeństwa”, oparty był o dokumentację wytworzoną przez komunistyczny aparat represji i zachowaną dziś w zasobach Instytutu Pamięci Narodowej. Poczynione przez biskupa Jędraszewskiego badania jeszcze raz – tym razem w oparciu o dokumenty źródłowe – potwierdzają męczeństwo arcybiskupa Baraniaka podczas pobytu w więzieniu i jego niezłomną postawę, dzięki której Kościół uchronił się przed zniszczeniem przez komunistów. Z treści przytoczonych przez biskupa Jędraszewskiego dokumentów wynika dobitnie, że komuniści nie cofali się w bezprawnym śledztwie przed żadnymi metodami, by często przez poniżenie uzyskać od biskupa Baraniaka obciążające Prymasa Wyszyńskiego zeznania. Tym bardziej heroiczna wydaje nam się w świetle tych tragicznych świadectw postawa biskupa, który nie ugiął się pod nieludzkim ciężarem prześladowań.