Czy ksiądz diecezjalny (...) może chodzić na katechezę, do szkoły bez sutanny? Czy może chodzić bez sutanny wokół swojej parafii? Czy musi ją mieć założoną, gdy idzie na miasto lub uczestniczy w pielgrzymce?
Adam
W Kodeksie Prawa Kanonicznego czytamy: „Duchowni powinni nosić odpowiedni strój kościelny, według przepisów wydanych przez Konferencję Episkopatu a także zwyczajów miejscowych, zgodnych z przepisami prawa (kan. 284). Wszystkie szczegóły dotyczące owego «stroju kościelnego» są normowane przepisami Konferencji Episkopatu Polski oraz prawem diecezjalnym”. Oznacza to, że w poszczególnych diecezjach mogą istnieć nieznaczne różnice w praktyce noszenia stroju duchownego.
Mówiąc o stroju duchownym, mam na myśli sutannę albo tzw. strój krótki, czyli koszulę z koloratką, garnitur. Ogólny zarys praktyki noszenia stroju duchownego jest taki, że celebrując nabożeństwa liturgiczne, księża powinni zakładać sutannę, natomiast wszelkie inne sytuacje liturgiczno-duszpasterskie (np. katecheza w szkole, praca w biurze parafialnym) wymagają noszenia „stroju krótkiego” albo takiego, jakiego wymaga sytuacja (zaznaczam jeszcze raz, że te szczegóły mogą się różnić w poszczególnych diecezjach); np. kiedy ksiądz prowadzi spotkanie z jakąś grupą duszpasterską, powinien mieć sutannę, chyba że tą grupą jest parafialny klub rowerowy albo w ramach spotkań np. młodzież udaje się na basen – wtedy oczywiście sytuacja prowokuje ubiór rozsądniejszy.
W praktyce noszenia stroju duchownego ważne są dwie rzeczy. Pierwsza to wewnętrzna spójność kapłana, tzn. głęboka świadomość swojej kapłańskiej tożsamości, przy czym to nie strój duchowny powinien o niej świadczyć ani nie powinien jej warunkować. Jednym z jej mierników jest wewnętrzna dyspozycja kapłana, wyrażająca się w gotowości świadczenia, przede wszystkim swoją postawą, o Chrystusie i o wybranej przez siebie drodze. Druga kwestia to zdrowy rozsądek, który roztropnie nakazuje rozeznawać, czy dana sytuacja wymaga – bądź wprost przeciwnie – założenia stroju duchownego.
Nie chodzi o to, aby bać się sutanny, bać się świadectwa, udawać, że nie jest się księdzem, bądź po prostu zachowywać się koniunkturalnie. Chodzi o to, by strój duchowny nie stał się sztuczną, przerosłą formą, która zamiast pomagać w docieraniu do drugiego człowieka, po prostu przeszkadza.