Logo Przewdonik Katolicki

Nie ma czasu na nudę

Jan Gładysiak
Fot.

Obozy językowe, wyjazdy nad morze, za granicę, piesza pielgrzymka, żagle, skauting, obozy sportowe czy taneczne ta lista to tylko mały fragment tego, co księża salezjanie proponują na wakacje. Co ważne, te propozycje są skierowane nie tylko do dzieci i młodzieży, ale także do rodzin i osób starszych. Salezjańskie lato tak nazywa się pełna paleta propozycji...

Obozy językowe, wyjazdy nad morze, za granicę, piesza pielgrzymka, żagle, skauting, obozy sportowe czy taneczne – ta lista to tylko mały fragment tego, co księża salezjanie proponują na wakacje. Co ważne, te propozycje są skierowane nie tylko do dzieci i młodzieży, ale także do rodzin i osób starszych.

„Salezjańskie lato”– tak nazywa się pełna paleta propozycji wakacyjnego spędzenia czasu oferowana przez księży salezjanów. W ich przypadku problem z brakiem zainteresowania właściwie nie istnieje, listy uczestników są wypełnione do ostatniego miejsca, pomimo że nie poprzedza ich żadna wielka akcja informacyjna.

Co jest tego przyczyną? – chciałoby się zadać pytanie. – Bo tu jest super! – mówi 10-letni Jędrek. Bardziej konkretnie wypowiada się na ten temat ks. Tomasz Bejm SDB, duszpasterz młodzieży, organizator akcji „Salezjańskie lato” w Poznaniu: – To specyficzny salezjański charyzmat, który przyciąga nie tylko młodzież.

Takie akcje są dla księży salezjanów jednym z etapów ich pracy duszpasterskiej, swoistym ukoronowaniem całorocznego dzieła. W Polsce organizowali je już przed wojną. Zawsze miały być radosną drogą do świętości. Przykład Błogosławionej Piątki Poznańskiej, czyli pięciu błogosławionych wychowanków salezjańskich z ul. Wronieckiej – męczenników czasu II wojny światowej, piszących w swych pamiętnikach o takich akcjach i ich wyjątkowej atmosferze, jest dowodem na ich duszpasterską skuteczność.

Według zainteresowań
W czasie letniego wypoczynku dzieci mogą uczestniczyć w tzw. wakacjach w mieście. Od poniedziałku do soboty korzystają z atrakcji przygotowanych przez organizatorów. – Zajęcia zależą od pogody, jesteśmy elastyczni – wyjaśnia Agata Bączyk, animator w Oratorium św. Jana Bosco w Poznaniu. Podobny pomysł na spędzanie wolnego czasu w mieście mają salezjanie w innych miastach, zwłaszcza w Krakowie, gdzie zajmuje się tym Saltrom, czyli Salezjański Ruch Troski o Młodzież. Wakacje to jednak przede wszystkim wyjazdy, a tu możliwości jest mnóstwo. Kolonie nad morzem, obozy taneczne, żeglarskie na Mazurach, językowy, skautowy, wyjazdy formacji salezjańskiej, rowerówki, piesze pielgrzymki (Wrocławska Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę ma salezjańską grupę nr 9) i oczywiście obozy sportowe przygotowywane przez Salezjańską Organizację Sportową – SALOS.

„Salezjańskie lato” adresowane jest nie tylko do młodzieży szkolnej, to również propozycje wyjazdów dla studentów, całych rodzin, dla osób starszych i samotnych. – Wynika to z prowadzonej pracy w parafiach – tłumaczy ks. Krzysztof Szymczak, dyrektor Wspólnoty Salezjańskiej w Poznaniu. Są też inne propozycje, jak np. koncerty orkiestr w ramach międzynarodowego festiwalu organizowanego w Przemyślu. Organizatorzy współpracują także ze sponsorami oraz władzami samorządowymi, by umożliwić wyjazd tym uboższym czy zmniejszyć koszty np. dla rodzin wielodzietnych. Same akcje nie byłyby jednak wyjątkowe na tle innych ofert, gdyby nie ich program.

Każdy dzień inny
– Wszystko odbywa się w duchu ks. Bosco, to znaczy tak by nie było czasu na nudę. Nie ma miejsca na „partyzantkę”, wszystko jest profesjonalnie przygotowane – wyjaśnia ks. Bejm. Każdy wyjazd ma swoje hasło, wokół którego budowany jest program pedagogiczny na poszczególne dni. Każdemu przyświeca myśl przewodnia: miłość, przyjaźń, ale też śmierć, grzech, przebaczenie. Codziennie uczestnicy przygotowują Mszę Świętą, spotkania w grupach. Po nich, w zależności od rodzaju wyjazdu, odbywają się zajęcia sportowe, taneczne, językowe. W ofercie jest również plażowanie lub wędrówki po górach i wycieczki. Wieczory nazywane pogodnymi to zabawy integracyjne, dyskoteki, gry typu tombola czy ogniska lub nocne podchody.

Cały wyjazd organizowany jest znacznie wcześniej, a nad programem pracują animatorzy oratorium, którzy często sami wcześniej, będąc dziećmi, uczestniczyli w salezjańskich akcjach. Jest to praca o charakterze wolontariatu, nie brakuje jednak chętnych. Całość nie kończy się po powrocie do domu, zaraz po wakacjach organizowane są spotkania powakacyjne, działalność wznawia oratorium, a na zimę przygotowywana jest akcja „Salezjańska zima”. Wszystko po to, by realizować podstawowy cel, jaki stawiają sobie salezjanie, a więc wychowanie młodych na dobrych chrześcijan i uczciwych obywateli.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki