Logo Przewdonik Katolicki

Kapusie i negocjatorzy

o. Dariusz W. Andrzejewski CSSp
Fot.

Dziwny ten nasz kraj... W mediach potępia się chilijskiego dyktatora gen. Pinocheta, że był przestępcą i niszczył własny naród, a nie pyta, kim był np. nasz gen. Jaruzelski? Decydenci, oprawcy, a nawet zbrodniarze PRL-u jeżdżą dziś mercedesami i prowadzą własne firmy, a ci, którzy walczyli o wolną i demokratyczną Polskę, tracąc przy tym najlepsze lata swego życia i zdrowie, otrzymują...

Dziwny ten nasz kraj... W mediach potępia się chilijskiego dyktatora gen. Pinocheta, że był przestępcą i niszczył własny naród, a nie pyta, kim był np. nasz gen. Jaruzelski? Decydenci, oprawcy, a nawet zbrodniarze PRL-u jeżdżą dziś mercedesami i prowadzą własne firmy, a ci, którzy walczyli o wolną i demokratyczną Polskę, tracąc przy tym najlepsze lata swego życia i zdrowie, otrzymują głodową rentę lub emeryturę. Prześladowcy mają się lepiej niż prześladowani.

Osoby, które nie mają do tego absolutnie żadnego tytułu moralnego, chcą odgrywać rolę tzw. autorytetów. Co więcej, „autorytetem moralnym” staje się funkcjonariusz SB i na podstawie jego relacji formułuje się zarzuty. W PRL-u, jeśli któryś z księży budował kościół albo chciał wyjechać za granicę, to obowiązkowo był wzywany na rozmowy, a ubecja od razu zakładała mu teczkę. Jeśli ten czy ów kapłan miał przymusowe kontakty z bezpieką PRL, to dzisiaj okrzykuje się go „kapusiem”, ale jeśli takie osoby, jak Kuroń lub Michnik regularnie kontaktowały się z ubecją, to dzisiaj dyplomatycznie nazywa się ich „negocjatorami”.

Komunistyczna nomenklatura śmieje się nam prosto w twarz oraz przebiegle i sprytnie się uwłaszczyła, a uczciwych Polaków „wysłała na śmietniki”. Kościół katolicki przez ponad 40 lat komunizmu był niszczony i upokarzany. Był jedyną ostoją wolności dla wielu Polaków, a dzisiaj chce się urządzić „pokazowy sąd” li tylko nad nim. A co z pozostałymi środowiskami, co z rekinami komunistycznymi? Niestety, w tle tzw. rozliczeń Kościoła z przeszłością nadal słychać „diabelski chichot” ówczesnych decydentów.

Czy w końcu sprawiedliwości stanie się zadość? Co za przedziwne kontrasty, jaka przewrotność, co za obłuda? Czy uda się jeszcze zmienić myślenie i postawy naszego społeczeństwa, czy można zmienić na lepsze naszą Ojczyznę?

Zaiste, potrzeba nam odnowy, oczyszczenia i głębokich przemian, potrzeba nam przebudzenia i „zdrowego myślenia”, ale potrzeba nam także odważnych i światłych przewodników duchowych, którzy będą nas prowadzić i wyjaśniać nam zawiłe sprawy wiary i współczesne problemy życia.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki