W Bydgoszczy zorganizowano cykl warsztatów liturgicznych dla Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej. W zajęciach, które trwały jeden dzień, wzięło udział ponad sto osób. Kandydaci oraz obecni szafarze poznali elementy liturgii, ćwiczyli elementy praktyczne posługi oraz eliminowali popełniane błędy.
Odpowiedzialny za formację mężczyzn ks. Wenancjusz Zmuda uważa, że środowisko Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej wymaga nieustannej formacji. – To są ludzie, którzy studiowali nie tylko teologię. Oni są zaangażowani w różne ruchy i stowarzyszenia. Jeszcze nikomu nie zaszkodziło dokształcanie czy zdobywanie poszerzonej wiedzy. Oni sami wyszli z propozycją takich spotkań – powiedział.
Biskup Jan Tyrawa widzi konieczność posługi Nadzwyczajnych Szafarzy Komunii Świętej przede wszystkich w tych parafiach, gdzie jest tylko jeden kapłan. – Zwłaszcza w tych wspólnotach, w których rozdzielanie Komunii Świętej staje się nieproporcjonalną rzeczywistością do pozostałych części liturgii – powiedział. Ordynariusz diecezji bydgoskiej podkreślił znaczenie spotkań formacyjnych w życiu każdego kandydata oraz szafarza. – To jest formacja, która nie jest obojętna dla życia parafii. Ona obejmuje nie tylko tych poszczególnych mężczyzn, ale całe ich rodziny. Ona ma odniesienie do dzieci czy żony. To są pewne komórki drożdży, które pęcznieją i rozsadzają ciasto, którym jest parafia czy poszczególne grupy w danej wspólnocie – dodał biskup.
W spotkaniu uczestniczył Andrzej Kubiak z Brzozy, który jest szafarzem od ponad czterech lat. – Niestrudzenie idziemy do chorych i pomagamy w świątyniach podczas liturgii. To wszystko musi być poparte mocną formacją. Powinniśmy bardziej się jednoczyć i kształtować, aby popełniać mniej błędów – powiedział.
Obecnie w diecezji bydgoskiej funkcję Nadzwyczajnego Szafarza Komunii Świętej pełni ponad sto osób.