Logo Przewdonik Katolicki

Religijność przedszkolaków

Szymon Puchalski
Fot.

Jak wyglądają lekcje religii w przedszkolu? - Z pewnością są one radosne. Poszukuję form przekazu, które zaspokajałyby naturalne potrzeby dzieci. U przedszkolaków dominuje potrzeba ruchu, zabawy, śpiewu. Dlatego znacząca część treści przekazywana jest w formie piosenki z gestem i dynamicznym ruchem, odgadywaniem czy odgrywaniem ewangelicznych scen. Na tym etapie rozwoju...

Jak wyglądają lekcje religii w przedszkolu?

- Z pewnością są one radosne. Poszukuję form przekazu, które zaspokajałyby naturalne potrzeby dzieci. U przedszkolaków dominuje potrzeba ruchu, zabawy, śpiewu. Dlatego znacząca część treści przekazywana jest w formie piosenki z gestem i dynamicznym ruchem, odgadywaniem czy odgrywaniem ewangelicznych scen. Na tym etapie rozwoju przekaz słowny musi być prosty, jasny i ograniczony w rozmiarze. Tu nośnikiem treści i uzupełnieniem słowa jest obraz. Analiza obrazu jest świetną okazją do przekazania przesłania, w aurze skupienia, uwagi, poczuciu dotykania świętości. Zajęcia z religii są przez dzieci lubiane i oczekiwane. Trudno tu opisywać przebieg wszystkich, ale jak ich nie lubić, skoro zaczynamy od swobodnego tańca i śpiewu: „Gdy religia się zaczyna, robi mi się dobra mina”.

 

Jaki wpływ na ich dziecięca wiarę mają rodzice?

- Niezwykle znaczący. To rodzice są pierwszymi katechetami dziecka. Katecheta w przedszkolu tylko potwierdza i nieco poszerza to, co rodzice w zakresie wiary przekazują dzieciom. Niestety są dzieci, dla których zajęcia z religii są egzotyką. W rodzinach tych dzieci nie praktykuje się wiary na co dzień, jedynie kultywuje świąteczne i okazjonalne tradycje. Oczywiście tu katecheta ma trudniejsze zadanie. Mimo wszystko to wspaniałe, że i te dzieci trafiają na religię.

 

Jak dzieci przeżywają swoją wiarę?

- To bardzo trudne pytanie. Z pewnością na miarę swoich możliwości i każde na swój sposób. Dużo zależy od tego, co dzieci wyniosły z domu rodzinnego. Wiara małego dziecka jest przeżywana radośnie, ufnie, emocjonalnie.

„Jacusiu, jak mówimy modlitwę, to nie podskakuj tak, stój spokojnie” – zwracam się do chłopca – „ale ja chcę, by Pan Jezus lepiej mnie widział” – odpowiada Jacek.

Dzieci są bardzo wrażliwe na treści, jakie niesie katecheza, zwłaszcza gdy jest ona oparta o przeżywanie. Niebagatelne znaczenie ma też sytuacja wspólnego z rówieśnikami przeżywania tych treści, wspólnego uczestnictwa w modlitwie, wspólnym kształtowaniu postaw i zachowań na zajęciach z religii. Jedni uczą się od drugich, jedni dla drugich są świadkami wiary.

 


Z Marią Kozłowską –nauczycielem kształcenia specjalnego i katechezy,
rozmawiał
Szymon Puchalski

 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki