Człowiek nigdy nie przeniknie tajemnicy Trójcy Przenajświętszej – co jednak nie znaczy, że na temat Trójjedynego Boga nic nie możemy powiedzieć
Tylko Jezus zdawał sobie sprawę z tego, Kim naprawdę jest Bóg. I tylko On mógł to człowiekowi objawić. Wiedza ta jednak przekracza możliwości naszego ludzkiego rozumu i wyobraźni. Żydzi, na tle innych religii, mieli bardzo głębokie i uduchowione wyobrażenie Boga: osobowego, transcendentnego, miłującego, wszechmocnego, bez powierzchownych antropomorfizmów, spłyceń i uproszczeń. Taki obraz Boga miał swoje źródło w Objawieniu, a nie w ludzkich spekulacjach: to sam Bóg wyszedł do człowieka z inicjatywą przedstawienia siebie. Najpierw przemówił do Abrahama, potem do Mojżesza, następnie objawiał się poprzez proroków i natchnionych mężów. Owo mistyczne doświadczenie pozwoliło poznać niektóre przymioty Boga. Spośród nich na plan pierwszy wysuwało się absolutne, samoistne istnienie, a więc i jedyność. Dlatego monoteizm, czyli wiara w jedynego prawdziwego Boga, był podstawowym aksjomatem judaizmu.
Tymczasem w nauczaniu Jezusa, a raczej w pewnych nie do końca jasnych i wyraźnych sugestiach, jeden jedyny Bóg jawił się jakby w trojaki sposób. Jezus mówił o swoim Ojcu i utożsamiał Go z Bogiem Żydów, czyli Bogiem Abrahama, Izaaka i Jakuba, Bogiem Starego Testamentu. Mówił o Duchu Prawdy, który zna tajemnice Ojca i jest stale obecny w życiu Jezusa. Mówił także o sobie samym jako jedynym Synu Bożym, który przyszedł na świat, aby pouczyć ludzi o Bogu i wypełnić misję Mesjasza, czyli dokonać dzieła pojednania. Relacja Jezusa z Ojcem i Duchem Świętym była czymś wyjątkowym i nie miała żadnych odpowiedników w ludzkim doświadczeniu religijnym.
Ale świadomość tych prawd i faktów przekraczała poznawcze możliwości człowieka, nawet najbliższych uczniów, którym Jezus wyjaśniał swoje tajemnice. Jeszcze dziś, czyli po dwóch tysiącach lat chrześcijaństwa, czytając Ewangelie, natrafiamy na nimb tajemnicy, rodzą się liczne pytania co do słów i zdań wypowiadanych przez Jezusa, zwłaszcza tych przytaczanych przez św. Jana. Potwierdza się zapowiedź Jezusa, że wyłącznie w oparciu o ludzką pamięć, wyobraźnię i logikę nie zdołamy udźwignąć prawdy objawionej. Dopiero w długim procesie, inspirowanym i kierowanym osobiście przez Ducha Świętego, Kościół stopniowo osiągnie zrozumienie prawdy o Bogu, człowieku i zbawieniu. Jeśli otworzymy się na działanie i natchnienia Ducha Świętego, poznamy to, co Bóg chce, byśmy znali.