Czy uwierzymy dziś, że przed wiekami w Kościele Pierwszej Komunii Świętej udzielano nawet niemowlętom, a dzieci dopuszczano do Stołu Pańskiego tuż po duchowieństwie? To rzeczywiście odległa historia. Dopiero z czasem I Komunii zaczęto udzielać dzieciom dwunasto-, czternastoletnim. Postanowił to zmienić w 1910 roku papież Pius X.
Choć taka praktyka nie zdarza się często, a jeśli już wystąpi, to nie wynika ze złej woli, ale raczej z nieco przesadzonej troski, to jednak nadal w niektórych parafiach zbyt mocno „egzaminuje” się ośmiolatków z naukowo opowiedzianych prawd wiary i Katechizmu Kościoła. Tymczasem już w 1910 roku tak skrupulatną postawę potępiła sama Stolica Apostolska. Jak do tego doszło?
Grzech ostrożności
Kościół atakowany na przełomie XIX i XX stulecia przez widmo modernizmu, rozmaite nowinkarstwo i neopogańskie ideologie, które już niebawem miały przynieść światu tyle zła, w wielu dziedzinach stawał się nadzwyczaj ostrożny. Dotyczyło to nie tylko świata politycznego czy życia społecznego, ale także norm religijnych i prawd wiary. Jednym z kluczowych zagadnień, dyskutowanych w tych burzliwych czasach nie tylko w watykańskich dykasteriach, ale także w wielu Kościołach partykularnych, stała się sprawa Pierwszej Komunii Świętej, a konkretnie czasu jej udzielania.
Na biurka watykańskich dostojników spływały z wielu stron świata zapytania biskupów o właściwy wiek dziecka, które ma przystąpić do tego sakramentu. Jak odpowiadała Stolica Apostolska? Już 15 marca 1851 roku Święta Kongregacja Soboru odrzuciła uchwałę synodu krajowego w Rouen, zabraniającą przystępowania do Komunii Świętej dzieciom przed dwunastym rokiem życia. W 1866 roku natomiast papież Pius IX polecił kardynałowi Giacomo Antonneliemu skierować do biskupów francuskich list, w którym „surowo zganiono” rozpowszechnioną w niektórych diecezjach praktykę odkładania Pierwszej Komunii Świętej aż do wieku dojrzalszego, a szczególnie do lat z góry i bezwarunkowo narzuconych.
Jeszcze bardziej konkretne stanowisko zajęła Święta Kongregacja Sakramentów Stolicy Apostolskiej w 1910 roku. Odpowiadając na zapytanie biskupów argentyńskich, czy „do Pierwszej Komunii Świętej należy dopuszczać już dzieci dwunastoletnie, czy dopiero czternastolatków”, dykasteria odpisała stanowczo: „Należy dopuszczać do Stołu Pańskiego chłopców i dziewczynki, skoro tylko dojdą do lat rozeznania, czyli do używania rozumu”.
Trudne rozumu używanie
Właśnie ten ostatni kwalifikator miał się stać kluczem do rozstrzygnięcia całego problemu i usankcjonowania tych kwestii w formie, która zasadniczo obowiązuje do dziś. Czymże jednak jest owo „używanie rozumu” i „wiek rozeznania”, i czy wszystkie dzieci osiągają ten stan w równym czasie? Co na to Pismo Święte i cała wielowiekowa tradycja Kościoła? Pytania te zadawał sobie zapewne po wielokroć przed stu laty ówczesny papież Pius X, bez wahania nazywany przez literaturę „papieżem dzieci i Eucharystii”. To ten Ojciec Święty, kanonizowany w 1954 roku, postanowił mocą autorytetu papiestwa rozstrzygnąć te kwestie.
Papież dobrze wiedział, że już sam Chrystus szczególną miłością darzył dzieci – świadectwem tego jest samo Pismo Święte: „Zaprawdę powiadam wam, jeśli się nie odmienicie i nie staniecie się jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto tedy uniży się, jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. A kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje” (Mt 18, 3-5). Te brzemienne słowa zadziałały już na Kościół pierwszych wieków i przez wieki starał się on zbliżać dzieci do Chrystusa. Komunii udzielano okresowo nawet w wieku niemowlęcym, już przy chrzcie świętym, o czym świadczą przepisy wielu ksiąg obrzędowych aż do XIII stulecia. Aby uniknąć odruchowego wyplucia Hostii przez tak małe dziecko, sakramentu udzielano pod postacią wina. Zwyczaj ten, zachowany jeszcze w XX wieku w niektórych Kościołach na Wschodzie, w Kościele łacińskim wyszedł stopniowo z użycia. Zastępowano go natomiast zasadą udzielania Pierwszej Komunii św. w czasie, kiedy dziecko dojdzie do zdolności „rozumowego pojęcia istoty sakramentu Eucharystii”.
Potwierdzono to uroczyście w 1215 roku na powszechnym Soborze Laterańskim IV, w kanonie 21, który wręcz nakazuje wszystkim wiernym, „którzy doszli do używania rozumu”, przystępowanie do spowiedzi i Komunii Świętej. Sobór trydencki ponad trzysta lat później nie tylko zatwierdził te postanowienia, ale wręcz zagroził, że kto po dojściu do używania rozumu zaniecha przystępowania przynajmniej raz w roku do tych sakramentów, „będzie wyklęty”.
Przeciw nadużyciom i błędom
Wydawało się, że to jasne stanowisko nie powinno nastręczać trudności. Tymczasem przez stulecia nagromadziło się wiele błędów wokół pojęcia „dojście do używania rozumu”. Różnie interpretowano wiek dziecka usposabiający do rozumowego pojęcia istoty sakramentu i różne stawiano dzieciom wymogi, co do zakresu wiedzy, jaką dziecko winno zdobyć przed przystąpieniem do Eucharystii. Doprowadziło to do praktyki, że w niektórych diecezjach Komunii udzielano po raz pierwszy dopiero szesnastolatkom. Papieża Piusa X bardzo to niepokoiło. Oburzał wręcz fakt, że wielu kapłanów – nie przez złą wolę – patrzy na Komunię jak na „nagrodę”, a nie „lekarstwo na ludzkie słabości”. Taka postawa, według papieża, wynikała ze skażenia wiary jansenizmem.
Papież uznał, że dzieciom wystarczy rozumienie Pana Jezusa i sakramentu Eucharystii, a nie zdolność do zawiłych dedukcji teologicznych. Od tego ostatniego niepomiernie ważniejsze jest, by dziecko przyjęło Eucharystię w „szczęśliwym stanie pierwotnej czystości i niewinności”, zanim nieukierunkowany na Chrystusa rozum ulegnie deprawacji.
Aby zadekretować rozumowanie Piusa X i jego osąd sprawy, 15 lipca 1910 roku zebrali się kardynałowie i biskupi – członkowie Świętej Kongregacji Sakramentów, którzy już po trzech tygodniach wydali zaakceptowany przez papieża dekret kongregacji „Quam Singulari” o wczesnym dopuszczeniu dzieci do Pierwszej Komunii Świętej. Stanowił on, że wiekiem usposabiającym dziecko do odbycia pierwszej spowiedzi i pierwszego przyjęcia Chrystusa w Eucharystii jest czas, w którym dziecko zaczyna rozumować i rozróżniać zło od dobra, czyli przeciętnie siódmy rok życia. Ponadto dziecko przystępujące do wspomnianych sakramentów nie musi w pełni i doskonale znać całej nauki chrześcijańskiej. Winno jednak znać istotę sakramentu Eucharystii i umieć rozróżnić Chleb Eucharystyczny od zwykłego, ziemskiego chleba, tak by do Pierwszej Komunii św. przystąpiło ze szczerą pobożnością. Ponadto Stolica Apostolska zganiła nadmierne przeładowanie programu przygotowania dzieci, uznając, że z wiekiem, na miarę swych wzrastających możliwości intelektualnych, będą one poznawać poszczególne prawdy wiary i naukę Kościoła. Z oburzeniem przyjęto też fakt, że dzieciom, które nie otrzymały Komunii, mimo że doszły do „używania rozumu”, nie udziela się w sytuacji zagrożenia życia Świętego Wiatyku i ostatniego namaszczenia.
Wzruszające podziękowanie
Starania Piusa X, by zgodnie z Chrystusowym napomnieniem „pozwolić dzieciom przychodzić do Niego”, szybko zaowocowały. Poprzez wprowadzenie wspomnianych przepisów, w wielu Kościołach partykularnych ujednolicono praktykę Pierwszej Komunii. Papież Pius X otrzymywał od dzieci mnóstwo listów ze wzruszającymi podziękowaniami. W jednym z nich napisano: „Chwilami tak się czuję po Komunii św., jak gdyby tatuś tulił mnie w ramionach. Wówczas czuję się tak szczęśliwa, że nie mogę mówić ani słowa. Ale ukochany Zbawiciel, wie jak Go kocham”. Wzruszony do łez tym listem Święty Papież miał podobno powiedzieć wówczas do jednego z prałatów rzymskich: „Któryż biskup na świecie mógłby powiedzieć coś piękniejszego po spotkaniu z Panem w Eucharystii?”.