Prawie sto osób należących do duszpasterstwa niewidomych diecezji bydgoskiej modliło się podczas swoich rekolekcji za Jana Pawła II. Nauki odbywały się w kaplicy św. Rafała Archanioła w Ośrodku Szkolenia i Rehabilitacji.
Rekolekcje prowadził ks. Krzysztof Panasiuk. Kapłan podkreślił, że przez długi czas ludzie doświadczeni różną niepełnosprawnością byli w naszym społeczeństwie niedoceniani oraz spychani na margines. – Na szczęście, świat zaczyna dostrzegać ich rolę. Musimy oczami Chrystusa i Jana Pawła II odkryć ich miejsce we wspólnocie Kościoła. Z drugiej strony, pomimo niesionego krzyża, uświadamiać im rolę chrześcijanina – powiedział. Ksiądz Panasiuk wskazał na Jana Pawła II jako wzór człowieka, który wypełnił swoje powołanie aż do końca. – Jego życie było dowodem na to, że nie ma granic, nawet kiedy człowieka dotyka krzyż i cierpienie.
Zdaniem duszpasterza niewidomych diecezji bydgoskiej, osoby niewidome potrafią na co dzień zobaczyć o wiele więcej od nas. – One widzą nie oczami, ale sercem. Często jest tak, że człowiek, który doświadczy cierpienia krzyża, początkowo nie potrafi sobie z tym poradzić. Te rekolekcje mają dodać odwagi w dzieleniu się swoim powołaniem oraz umiejętnościami. Jan Paweł II mówił nam, że każde życie ma cel i sens. On zauważał każdego niepełnosprawnego, słabego, chorego, starego i młodego. Był kimś, kto widział w człowieku wielką godność dziecka Bożego – powiedział ks. Piotr Buczkowski.
Zofia Krzemkowska, należąca do duszpasterstwa, uważa, że osoby niepełnosprawne są w sposób szczególny powołane do czynnego i aktywnego życia na wszystkich płaszczyznach – również tego związanego z Kościołem oraz wiarą. – Tutaj nabieramy sił, rozliczamy się ze swoim sumieniem. Podejmujemy także postanowienia na kolejny rok – powiedziała. Uczestniczka rekolekcji przed dwoma laty modliła się przy grobie Jana Pawła II. – Jadąc z pielgrzymką na Sycylię, mogłam dotknąć tej płyty oraz przez chwilę się zatrzymać. Ojciec Święty jest dla mnie ogromnym autorytetem. Należę do pokolenia, które przez cały czas pontyfikatu śledziło jego poczynania. Ostatnio byłam na filmie „Tryptyk rzymski” – tam również znalazłam wiele powodów do medytacji – dodała.
Dla Przemysława Szuberta rekolekcje to czas wzmocnienia duchowego oraz pogłębienia wiary. – Chcemy realizować swoje powołanie poprzez jeszcze większą mobilizację. Człowiek większość wrażeń odbiera poprzez wzrok. Jeśli go nie ma, to czyni to właśnie przez wiarę, rekolekcje oraz bycie we wspólnocie Kościoła – powiedział.
W spotkaniach uczestniczyli również członkowie Warsztatów Terapii Zajęciowej, którzy poprowadzili nabożeństwo Drogi Krzyżowej.