Logo Przewdonik Katolicki

Bunkry nie dla wojska

Renata Krzyszkowska
Fot.

Międzyrzecki Rejon Umocniony (MRU) to opustoszałe podziemne miasto, ulice, dworce i schrony. Wszędzie ciemno, wilgotno i trochę strasznie. W czasie II wojny światowej był wielką, niespełnioną nadzieją Niemców na powstrzymanie wojsk radzieckich, dziś jest zimową twierdzą jedynych latających ssaków na Ziemi nietoperzy. Według tegorocznego spisu, jest ich tu ponad 37 tysięcy....

Międzyrzecki Rejon Umocniony (MRU) to opustoszałe podziemne miasto, ulice, dworce i schrony. Wszędzie ciemno, wilgotno i trochę strasznie. W czasie II wojny światowej był wielką, niespełnioną nadzieją Niemców na powstrzymanie wojsk radzieckich, dziś jest zimową twierdzą jedynych latających ssaków na Ziemi – nietoperzy. Według tegorocznego spisu, jest ich tu ponad 37 tysięcy. To największa taka kolonia w tej części Europy.

Labirynt tuneli ma łącznie ponad 30 km długości i znajduje się na głębokości 40-50 metrów. To niewiarygodne, ale kursowały tędy kolejki elektryczne, wożące amunicję i żołnierzy. Zatrzymywały się na kilkunastu przystankach, wyglądem przypominających małe dworce. Podziemne ulice są tak szerokie, że mogą nimi jeździć nawet samochody ciężarowe. Znajdowały się tu różnego rodzaju magazyny i miejsca noclegowe, łącznie prawie tysiąc pomieszczeń. Podziemne korytarze prowadziły do betonowych bunkrów na powierzchni. Chronione przez przeciwczołgowe rowy, zasieki i betonowe zapory miały być nie do zdobycia, tymczasem gdy w 1945 r. przyszła godzina próby, stawiały opór tylko trzy dni.

– Budowa MRU rozpoczęła się w 1933 r., czyli zaraz po dojściu Hitlera do władzy i trwała z przerwami do 1944 r. Bunkry i łączące je podziemne korytarze ciągną się od Warty do Odry. Tędy prowadziła najkrótsza droga ze wschodu do Berlina. Był to najnowocześniejszy system fortyfikacji w Europie, doskonalszy od francuskiej Linii Maginota – mówi dr Tomasz Kokurewicz z Katedry Zoologii i Ekologii Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Pałac zimowy
Po wojnie właściwy użytek zrobiła z nich dopiero natura. Nietoperze zaczęły zasiedlać to miejsce już w latach 50. Wszechogarniająca ciemność, wysoka wilgotność powietrza, zawsze dodatnia temperatura oraz spokój sprawiły, że nietoperze mają tu dokładnie to, czego potrzeba, by bezpiecznie przetrwać zimę. Najliczniejszym i największym z 12 występujących tu gatunków nietoperzy jest nocek duży (Myotis myotis). Waży ok. 30 gramów, rozpiętość jego skrzydeł dochodzi do 43 cm i lata do 50 km na godzinę. Najmniejszym jest karlik malutki (Pipistrellus pipistrellus) ważący ok. 5 gramów, mający rozpiętość skrzydeł dochodzącą do 23 cm. Wszystkie występujące tu gatunki nietoperzy są pod ochroną. W obrębie MRU utworzono rezerwat przyrody Nietoperek, który należy do Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Lubuskiego. Całość została objęta europejskim programem ochronnym Natura 2000. Nietoperze przybywają tu jesienią, a wylatują wiosną, by żerować i dochować się potomstwa. Fortyfikacje są wtedy puste, z wyjątkiem dwóch komór, w których występują letnie kolonie rozrodcze nocka dużego.

Małe żarłoki
– Latem nietoperze mieszkają w ustronnych, zacienionych miejscach, jak np. stare strychy czy wieże kościelne. Nietoperze żyją bardzo długo, niektóre gatunki nawet ponad 30 lat. Ciąża tych ssaków trwa ok. 75 dni. Na świat wydają najczęściej tylko jedno młode, które samica karmi własnym mlekiem. Samce nie biorą udziału w wychowaniu potomstwa – opowiada Władysław Kwela z Zespołu Parków Krajobrazowych Województwa Lubuskiego.

Nietoperze występują na wszystkich kontynentach oprócz Antarktydy. Znanych jest ich ok. 1000 gatunków. W Polsce występuje ich łącznie 25. Ssaki te dzielą się na owocożerne (w Polsce niewystępujące) i owadożerne. Pewne gatunki z Ameryki Południowej żywią się także krwią innych zwierząt. Wszystkie występujące w Polsce nietoperze są bardzo pożyteczne. Dorosły osobnik potrafi zjeść na dobę np. 3 tys. komarów. Muszą jeść dużo, by zapasy tłuszczu pozwoliły im przetrwać długi zimowy sen.

Widzące uszy
Śpią, wisząc głową w dół, uczepione ostrymi pazurkami nawet do bardzo gładkich ścian i sufitów. Układ kostny pozwala ich palcom na automatyczną blokadę stawów, przez co zwisanie nie wymaga od nich żadnego wysiłku.

– Zimowy sen nietoperzy trwa ok. 4 miesięcy. Temperatura ich ciała spada wtedy do kilku stopni Celsjusza, a procesy życiowe zostają spowolnione. Odpoczynek jednak musi być przerywany. Co kilkanaście dni zwierzęta budzą się, by np. napić się wody. Odzyskanie sprawności wymaga podniesienia temperatury ciała do 37 stopni Celsjusza i jest to dla nich spory wydatek energetyczny. Jeśli w czasie snu będą często niepotrzebnie budzone, nie przeżyją zimy. Nietoperze śpią bardzo czujnie i sama obecność ludzi w ich zimowych kryjówkach wystarczy, żeby je obudzić – opowiada dr Kokurewicz.

Niektóre z występujących w Polsce gatunków nietoperzy nie zimują w naszej ojczyźnie, lecz odlatują do cieplejszych krajów, gdzie pokarmu nie brakuje przez cały rok. Nawet małe nietoperze potrafią migrować ponad dwa tysiące kilometrów. Większość gatunków ma słabo rozwinięty zmysł wzroku. Napotykane przeszkody „widzą” dzięki echolokacji. Emitują ultradźwięki, które odbite wracają do ich uszu jako echo i informują o świecie zewnętrznym. Ich „radar” ma jednak stosunkowo mały zasięg, średnio ok. 8 metrów. Podróżują więc i polują w nocy, kiedy śpi większość ich naturalnych wrogów, np. drapieżne ptaki. Wzrok, choć słaby, pomaga im jednak w nawigacji, bo widzą np. zarysy wzgórz i dolin rzecznych.

Zemsta nietoperza
Co roku liczebność nocków dużych zimujących w rezerwacie Nietoperek zwiększa się o ok. 1000 osobników. Przybywają głównie ze wschodnich terenów Niemiec. Zlatują się tu z obszaru o powierzchni co najmniej 17 tys. km2. Niestety, tajemnicze korytarze przyciągają nie tylko nietoperze, ale i amatorów mocnych wrażeń. Wielu „turystów” nie respektuje zakazów, wchodzi na teren obiektu bez pozwolenia. Śmiecą, palą ogniska, urządzają wyścigi samochodowe, płoszą i zabijają nietoperze. Do fortyfikacji jest kilkadziesiąt wejść rozrzuconych na obszarze kilkunastu kilometrów kwadratowych. Trudno wszystkie upilnować. Choć są zamknięte i okratowane, zawsze komuś uda się sforsować zabezpieczenia. Kilku śmiałków straciło tu życie, spadając na dno któregoś z szybów.

Tylko z przewodnikiem
– Od 1 października do 15 kwietnia wejście do fortyfikacji jest zabronione, by nie przeszkadzać jego mieszkańcom w zimowym śnie. Zwiedzać można tylko niewielki fragment całorocznej trasy. Nietoperze można więc oglądać jedynie we wrześniu, gdy zaczynają się już zlatywać lub w drugiej połowie kwietnia, gdy jeszcze nie wszystkie wyfrunęły, bo każdy gatunek robi to w trochę innym czasie – mówi Władysław Kwela. Przez kilka miesięcy w roku fortyfikacje otwarte są jednak dla zwiedzających. Każdy może tu przyjechać, na miejscu jest spora baza noclegowa. Wejść do fortyfikacji można tylko z przewodnikiem, który oprowadzi po podziemnych trasach turystycznych. Widok jest rzeczywiście niesamowity. Najbliższa taka zimowa kolonia znajduje się dopiero w Rumunii. Latem, gdy nietoperze wyfruną, też jest co oglądać. Mimo upływu czasu podziemne miasto ciągle budzi ciekawość.

Jedną z podziemnych tras turystycznych Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego można zwiedzać cały rok. Informacji o niej oraz innych trasach dostępnych dla turystów udziela Urząd Miasta w Międzyrzeczu
Rynek 1, 66-300 Międzyrzecz, tel. 095-741-28-46 Stacja Edukacyjno-Badawcza Zespołu Parków Krajobrazowych
Województwa Lubuskiego Nietoperek 34, 66-305 Kaława, tel. 095-741-13-76
PTTK, Oddział Międzyrzecz, Rynek 8, 66-300 Międzyrzecz, tel. 095-741-24-47

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki