Logo Przewdonik Katolicki

Anonim (IX w.) na śródpoście

PK
Fot.

Składajcie, bracia, dzięki Boskiej łaskawości, która was doprowadziła do połowy Wielkiego Postu w zdrowiu. Za ten dar mogą Boga radośniej i żarliwiej chwalić ci, którzy starali się żyć tak, jak to na początku Wielkiego Postu poleciliśmy wam, to jest ci, którzy dla odpuszczenia swoich grzechów codziennie pościli i dawali jałmużny, a spiesząc do kościoła, starali się modlić...

Składajcie, bracia, dzięki Boskiej łaskawości, która was doprowadziła do połowy Wielkiego Postu w zdrowiu. Za ten dar mogą Boga radośniej i żarliwiej chwalić ci, którzy starali się żyć tak, jak to na początku Wielkiego Postu poleciliśmy wam, to jest ci, którzy dla odpuszczenia swoich grzechów codziennie pościli i dawali jałmużny, a spiesząc do kościoła, starali się modlić ze łzami i wzdychaniem. Przeciwnie zaś, nie mają się bynajmniej z czego cieszyć ci, którzy zaniedbywali czynienia tego, to jest ci, którzy nie pościli codziennie, nie dawali jałmużny, nie byli pilni lub skruszeni na modlitwie; nieszczęśliwi oni, powinni raczej płakać. Lecz niech nie płaczą tak, by popadli w rozpacz, bo Ten, który mógł oświecić niewidomego od urodzenia, może także i ich, teraz letnich i niedbałych, uczynić pilnymi i gorliwymi w swej służbie, jeżeli tylko zechcą się doń nawrócić z całego serca. Tacy więc, to jest żyjący w nieczystości, zachowujący w sercu nienawiść przeciw komukolwiek, biorący rzeczy cudze niesprawiedliwie albo nadużywający swojej własności – niech poznają swoją ślepotę i niech biegną do lekarza, aby ich oświecił.

Obyście, gdy zgrzeszycie, pożądali duchowego lekarstwa, tak jak gdy chorujecie na ciele, pożądacie lekarstwa cielesnego! Któż z nas pośród tak wielkiego tu tłumu nie dałby w niebezpieczeństwie, nie mówię już śmierci, lecz utraty oczu, wszystkiego co posiada, byleby się tylko z niego wyrwać? A jeśli tak lękacie się śmierci ciała, dlaczego nie lękacie się śmierci duszy, szczególnie zaś gdy śmierć cielesna, to jest ból, trwa jedynie jedną chwilę, śmierć duszy natomiast, to jest płacz i kara, nigdy nie będzie miała końca? I jeśli tak ukochaliście oczy cielesne, które wkrótce umierając utracicie, czemu nie miłujecie oczu duchowych, którymi Boga i Pana naszego będziecie mogli oglądać bez końca?(...)

„Ojcowie żywi” t. 1, Kraków 1978

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki