Spojrzeć w oczy Matki
Hubert Kubica
Fot.
Nie da się wypowiedzieć słowami, co czuliśmy my, poznańscy pielgrzymi, leżąc krzyżem pod jasnogórskimi wałami. Po dziewięciu dniach wędrówki, zmęczeni, ale radośni i szczęśliwi stanęliśmy 15 lipca przed obliczem naszej Matki.
Tego dnia zmęczenie, upał i bąble nie miały już znaczenia. Każdy założył najlepsze rzeczy, które chował w plecaku specjalnie na ten moment. Wiele...
Nie da się wypowiedzieć słowami, co czuliśmy my, poznańscy pielgrzymi, leżąc krzyżem pod jasnogórskimi wałami. Po dziewięciu dniach wędrówki, zmęczeni, ale radośni i szczęśliwi stanęliśmy 15 lipca przed obliczem naszej Matki.
Tego dnia zmęczenie, upał i bąble nie miały już znaczenia. Każdy założył najlepsze rzeczy, które chował w plecaku specjalnie na ten moment. Wiele grup włożyło też specjalnie przygotowane koszulki i girlandy w „swoich” barwach. Niektóre niosły różyczki, inne baloniki. Na placu czekały rodziny i znajomi, którzy przyjechali z Poznania. Panowała atmosfera radosnego oczekiwania.
Dziękczynienie
Pątnicy przychodzili skupieni, ale szczęśliwi, poważni, ale radośni. Leżeli krzyżem na placu pod wałami, dziękując Bogu, że doszli do celu drogi, a następnie udawali się do kaplicy, aby spojrzeć w oczy Matki. Każdy jeszcze raz powierzył Jej intencję, z którą pielgrzymował, i zawierzył swoje życie. Wszyscy zgodnie podkreślali, że tego, co czują patrząc w Jej oczy, nie da się opisać zwykłymi słowami.
Na czele niektórych grup szli nowożeńcy, którzy pragnęli zawierzyć Maryi swoje małżeństwo. Natalia i Paweł z grupy piątej wzięli ślub jeszcze tego samego dnia w Dolinie Miłosierdzia.
Eucharystia
Pierwsza na placu pojawiła się grupa czwarta; ona poprowadziła też nocne czuwanie poznańskiej pielgrzymki z 16 na 17 lipca. O godz. 16 odbyła się Msza św. na wałach, którą odprawił bp Grzegorz Balcerek. Przypominając hasło pielgrzymki: „Przywracajcie nadzieję ubogim”. Podkreślił, że Bóg jest obecny w człowieku „chorym, biednym, potrzebującym” i dlatego zadaniem chrześcijanina jest „czynić dobro drugiemu człowiekowi”, czyli podejmować „codzienną pielgrzymkę do ludzi potrzebujących naszej miłości”.
Do Miłosierdzia
W pielgrzymce wzięło udział 2633 pątników. Wśród osób, które szły po raz pierwszy, był proboszcz parafii św. St. Kostki w Poznaniu ks. Michał Maciołka. Według niego trud jest wpisany w pielgrzymowanie i daje duże owoce duchowe. Wspaniałe na pątniczym szlaku jest także poczucie wspólnoty i duch wzajemnej pomocy panujący w każdej grupie.
16 lipca wyruszyła również już po raz czwarty piesza pielgrzymka „Od Miłosierdzia do Miłosierdzia”, czyli z Częstochowy do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach.