Trzecią grupę biskupów polskich, składających urzędową wizytę "ad limina apostolorum" stanowili hierarchowie z metropolii warszawskiej, warmińsko-mazurskiej, białostockiej i lubelskiej. Dołączyli do nich biskupi Kościoła obrządku grecko-katolickiego oraz ordynariusz wojskowy. Grupie przewodniczył Prymas Polski kard. Józef Glemp. Podczas rozmów z Ojcem Świętym i przedstawicielami Kurii Rzymskiej, obok szeregu zjawisk pozytywnych, które można dostrzec we wszystkich polskich diecezjach, pojawiły się za sprawą położenia, bliskości granic oraz złożonych dziejów tych terenów zagadnienia kontaktów z sąsiednimi Kościołami lokalnymi oraz dialogu z prawosławiem. W wielu tamtejszych seminariach studiują alumni z Białorusi, Litwy czy Ukrainy, a na Uniwersytecie w Białymstoku obok katedry teologii katolickiej istnieje także katedra teologii prawosławnej.
W Sekretariacie Stanu mówiono między innymi o kontaktach z Kościołem na Litwie oraz problemach duszpasterstwa Polaków w tym kraju. Z kolei biskupi greckokatoliccy poruszali problem specyficznych trudności powierzonej im wspólnoty. Często żyjący w rozproszeniu wierni tego rytu sprawują liturgię w świątyniach obrządku łacińskiego. Współpraca w tej dziedzinie ma długie tradycje i zazwyczaj układa się dobrze. Nie pominięto jednak i sytuacji bolesnych, kiedy dochodzą do głosu uprzedzenia i pojawiają się nieoczekiwane trudności. Podczas wizyty trzeciej grupy biskupów omówiono także problem działania mediów katolickich. Muszą one w sprawach społecznych, niezależnie od ich statusu formalnego, reprezentować stanowisko Ojca Świętego, Stolicy Apostolskiej, a w tym, co dotyczy naszej ojczyzny wprost - Episkopatu Polski. Opinie takie wyrażono zarówno w Sekretariacie Stanu, jak i w Kongregacji Nauki Wiary.
Wszyscy polscy biskupi po osobistych spotkaniach z Benedyktem XVI podkreślali wielką otwartość i osobisty urok Ojca Świętego oraz jego doskonałą znajomość problemów poszczególnych diecezji. Papież pytał o los bezrobotnych, o trudne sprawy społeczne. Cieszył się z coraz większej liczby kapłanów udających się do pracy misyjnej, dobrej obsady seminariów i uczelni katolickich. Polscy biskupi dostrzegli w jego posłudze ogromną troskę, aby kontynuować linię wytyczoną przez Jana Pawła II.
Przesłanie Papieża Benedykta XVI do biskupów polskich przybyłych z wizytą "ad limina apostolorum"
Z radością witam Was wszystkich - trzecią grupę Biskupów z Polski, przybyłych z wizytą "ad limina apostolorum". W poprzednich przemówieniach poruszyłem wiele tematów związanych z dziełem ewangelizacji w świecie współczesnym. Zapowiedziałem też, że w trzeciej części mojego przesłania będę kontynuował refleksję nad rolą wiernych świeckich w Kościele.
Parafia
Rozpocznijmy zatem od środowiska, jakie w strukturze Kościoła jest najbardziej podstawowe - od parafii. (…) Pierwszy i najważniejszy postulat (…) to ten, by parafia stanowiła "wspólnotę kościelną" i "kościelną rodzinę". Nawet jeśli mamy do czynienia z parafiami bardzo licznymi, trzeba podjąć wszelkie możliwe wysiłki, aby nie były one zredukowane do masy bezimiennych wiernych. Niezastąpiona w realizacji tego zadania jest oczywiście rola kapłanów, a zwłaszcza proboszczów. Oni pierwsi powinni znać owce w swojej owczarni, utrzymywać duszpasterskie kontakty ze wszystkimi środowiskami, starać się poznawać potrzeby duchowe i materialne parafian.
Ważny jest jednak również aktywny udział ludzi świeckich w tworzeniu tej wspólnoty. Myślę tu przede wszystkim o Radach Duszpasterskich i Radach do spraw Ekonomicznych. Chociaż mają one jedynie charakter doradczy, a nie decyzyjny, mogą jednak skutecznie pomagać odpowiedzialnym duszpasterzom w rozeznaniu potrzeb wspólnoty i w określeniu właściwych sposobów wychodzenia im naprzeciw. Współpraca Rad z duszpasterzami powinna zawsze przebiegać w duchu wspólnej troski o dobro wiernych.
Konieczny jest też żywy kontakt duszpasterzy z różnymi wspólnotami apostolskimi, jakie działają w ramach parafii. Nie można zapominać, że niezbędna jest współpraca pomiędzy tymi wspólnotami. Nigdy nie powinny one ze sobą rywalizować, ale chętnie i serdecznie uzupełniać się w wypełnianiu aktualnych zadań apostolskich. Zwłaszcza liderzy tych grup nie powinni zapominać, że działając na terenie i we wspólnocie parafialnej, są one wezwane do realizacji wspólnego programu duszpasterskiego, pod kierunkiem odpowiedzialnych duszpasterzy.
Mówiłem już w nawiązaniu do ewangelizacji o potrzebie katechezy dorosłych. Katecheza ta, choć oparta na Piśmie Świętym i na Magisterium Kościoła, powinna koncentrować się na doświadczeniu sakramentalnym, a szczególnie na przeżywaniu misterium Eucharystii. (...) Jan Paweł II w Liście apostolskim "Novo millennio ineunte" przypomniał, że niedzielna Eucharystia jest "miejscem uprzywilejowanym, w którym nieustannie głosi się i kultywuje komunię" (n. 36). Wiem, że w Kościele w Polsce udział wiernych w niedzielnej Mszy św. jest liczny. Niech jednak duszpasterze, zachęcani przez swoich biskupów, uczynią wszystko, aby liczba uczestniczących w niedzielnej Liturgii nie malała, ale stale wzrastała.
Serdecznie proszę Was, Bracia, abyście zachęcali kapłanów do troski o dzieci i młodych, którzy stają przy ołtarzu Pańskim jako ministranci i lektorzy. Niech otaczają duszpasterską opieką także dziewczęta, które również, na sposób im właściwy, czynnie uczestniczą w Liturgii. Ta duszpasterska posługa może być owocna w budzeniu powołań kapłańskich i zakonnych.
Ruchy i środowiska apostolskie
W minionym wieku, zwłaszcza po Soborze, rozwinęły się w Kościele różnorakie ruchy stawiające sobie za cel ewangelizację. Ruchy te nie mogą istnieć - żeby tak powiedzieć - "obok" powszechnej wspólnoty Kościoła. Dlatego do zadań biskupa diecezji należy utrzymywanie z nimi żywych kontaktów, zachęta, by działały zgodnie z kościelnie rozeznanym charyzmatem, by równocześnie nie zamykały się na otaczającą je rzeczywistość.
Wiele z tych ruchów nawiązało żywy kontakt z Kościołami niekatolickimi. Mogą one wnieść ważny wkład w prace zmierzające ku budowaniu więzi ekumenicznych: wspólna modlitwa i wspólnie podejmowane dzieła budzą nadzieję, że zostanie przyśpieszone zbliżenie również na płaszczyźnie teologicznej i w życiu Kościoła. Trzeba jednak, aby i w tym względzie biskupi zatroszczyli się o prawidłowe rozumienie ekumenizmu. Zawsze musi on polegać na poszukiwaniu prawdy, nie zaś na łatwych kompromisach, które mogą prowadzić ruchy katolickie do utraty własnej tożsamości.
Obok ruchów kościelnych istnieją różnorakie środowiska ludzi świeckich, którzy zrzeszają się na danym terytorium, albo też ze względu na wykonywany zawód i zwracają się do biskupów o wdrożenie duszpasterstwa specjalistycznego, odpowiadającego ich rzeczywistości. Zachęcam Was, drodzy Bracia, abyście wspierali te inicjatywy, dając każdemu możliwość rozwijania duchowości w powiązaniu z wyzwaniami, jakie niesie jego codzienność.
Pośród tych środowisk Jan Paweł II zwrócił szczególną uwagę na "tych, którzy zajmują czołowe stanowiska w życiu społecznym" ("Wstańcie, chodźmy!"), a równocześnie pragną żyć życiem wiary i dawać chrześcijańskie świadectwo. (...) Chrześcijańscy politycy nie mogą być pozostawieni przez Kościół bez pomocy. Chodzi tu szczególnie o pomoc w uświadamianiu ich własnej chrześcijańskiej tożsamości i powszechnych wartości moralnych zakorzenionych w ludzkiej naturze, tak aby starali się, kierując się prawym sumieniem, wprowadzać je do prawodawstwa cywilnego, mając na względzie takie współistnienie, które respektowałoby człowieka w każdym wymiarze. (…)
Wolontariat
Na zakończenie chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze jeden wymiar zaangażowania świeckich w Kościele. W dzisiejszym świecie, wraz z globalizacją i szybkim przepływem informacji, dostrzegamy w wielu środowiskach wzrost wrażliwości na potrzeby innych i gotowość przychodzenia z pomocą wszędzie tam, gdzie kogoś spotyka nieszczęście. Napawają nadzieją akcje humanitarne prowadzone przez organizacje kościelne i świeckie na rzecz ofiar klęsk żywiołowych i innych katastrof.
Obok międzynarodowych i krajowych inicjatyw rozwijają się różne formy wolontariatu, które stawiają sobie za cel pomoc ludziom potrzebującym w najbliższym środowisku. W hospicjach, schroniskach dla bezdomnych, dla uzależnionych, dla samotnych matek i ofiar przemocy działają ludzie gotowi poświęcić swój czas dla służby innym. Niosą też pomoc chorym, samotnym, rodzinom wielodzietnym i cierpiącym biedę, osobom upośledzonym fizycznie lub umysłowo. Organizowane są ośrodki interwencji kryzysowej i instytucje służące pomocą osobom przeżywającym różnorakie trudności życiowe. Nie można nie doceniać dzieła tych, którzy wzorują się na przykładzie ewangelicznego Samarytanina. Trzeba to dzieło wspierać i animować.
Wiem, że w Polsce wciąż rozwija się też wolontariat, który stawia sobie za cel obronę ludzkiego życia. Należy się wdzięczność wszystkim, którzy podejmują dzieło edukacji, przygotowania do życia w małżeństwie i rodzinie, i stają w obronie prawa każdej istoty ludzkiej do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Wielu angażuje w tę działalność swoje własne środki materialne i swój czas, inni zaś składają dar modlitwy. Wszyscy oni oczekują zachęty i moralnego wsparcia ze strony biskupów, kapłanów i całej wspólnoty wierzących. Niech tej pomocy im nie braknie.
Inną dziedziną życia Kościoła, w którą angażują się wolontariusze, są misje. Coraz więcej ludzi świeckich wyjeżdża do krajów misyjnych, aby tam pracować zgodnie ze swoim przygotowaniem zawodowym i zdolnościami, a równocześnie dawać świadectwo chrześcijańskiej miłości wobec mieszkańców najuboższych regionów świata. Jest to działalność godna podziwu i uznania. Zachęcam Was, drodzy Bracia, abyście z otwarciem i życzliwością, choć zawsze z należytą rozwagą, przyjmowali tych świeckich, którzy zgłaszają chęć pracy na misjach. Niech wielkie dzieło misyjne całego Kościoła wspierają duchowo i materialnie wszyscy, zgodnie z własnym powołaniem chrześcijańskim, ze świadomością obowiązku, który wypływa ze chrztu, by nieść wszystkim narodom ewangeliczne orędzie miłości Chrystusa. (...)
Niech wspiera Was Maryja, Matka Kościoła. Niech dobry Bóg Wam błogosławi.
Watykan, 17 grudnia 2005 r.