31 października - 5 listopada
Ks. Paweł Nowakowski
Fot.
Poniedziałek, 31 października
Rz 11,29-36; Łk 14,12-14
"Zaproś ubogich a będziesz szczęśliwy"
Chrystus w opowieści o zapraszaniu na ucztę-wieczerzę dotyka bardzo istotnej, szczególnie dziś, cnoty bezinteresowności. Mówi o zaproszeniu kierowanym wobec tych, którzy nie mają niczego, by się odwzajemnić. Nie mają nic, ale tak naprawdę - wedle logiki Ewangelii - mają wszystko,...
Poniedziałek, 31 października
Rz 11,29-36; Łk 14,12-14
"Zaproś ubogich a będziesz szczęśliwy"
Chrystus w opowieści o zapraszaniu na ucztę-wieczerzę dotyka bardzo istotnej, szczególnie dziś, cnoty bezinteresowności. Mówi o zaproszeniu kierowanym wobec tych, którzy nie mają niczego, by się odwzajemnić. Nie mają nic, ale tak naprawdę - wedle logiki Ewangelii - mają wszystko, co obróci się w skarb "przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych". Mają miłość, która trwa wiecznie, a dając coś bezinteresownie, człowiek powiększa w sobie przestrzeń prawdziwej wolności. Takiej wolności, ku której wyswobodził nas Chrystus.
Wtorek, 1 listopada - Wszystkich Świętych
Ap 7,2-4.9-14; 1 J 3,1-3; Mt 5, 1-12
"Błogosławieni jesteście"
Radość nieba, która stała się udziałem Wszystkich Świętych, w ten szczególny dzień może udzielić się każdemu człowiekowi. Jak mówi filozoficzna maksyma: dobro, piękno ze swej natury udziela się, pomnaża. Życiorysy świętych - tych znanych nam z kalendarza liturgicznego, ale i tych, których sam Bóg zna po imieniu - to droga ośmiu błogosławieństw, a "błogosławiony" znaczy "szczęśliwy". Takie szczęście zdobywa się w trudzie poszukiwania pokoju, cierpienia dla sprawiedliwości, ale i smutku, który w radość się przemieni, bo jak mówił jeden z myślicieli: "jeden jest tylko smutek prawdziwy - ten, że się nie jest świętym".
Środa, 2 listopada
Wszystkich Wiernych Zmarłych
Job 19.1.23-27; 1 Kor 15,20-24.25-28; Łk 23,44-24,6
"Ojcze, w Twe ręce oddaję ducha mego"
Dzień Zaduszny - taka nazwa funkcjonuje w potocznym języku - choć ma wymiar zadumy, choć szaty liturgiczne są koloru fioletowego - jest dniem pełnym nadziei. Pamiętamy o tych, co przeszli na drugą stronę, ale jeszcze potrzebują naszego wsparcia z tej ziemi, by ich miłość się wydoskonaliła. By ich ludzka słabość wynikająca z conditio humana stała się mocą dla tej rzeczywistości, którą nazywamy Niebem. Nadzieja tego dnia wzywa do czynu - pamięci, która przemienia się w serdeczną modlitwę, także o tych, o których może najbliżsi zapomnieli.
Czwartek, 3 listopada
Rz 14,7-12; Łk 15,1-10
"Cieszcie się razem ze mną, bo znalazłem owcę, która mi zginęła"
Bóg w szaleństwie miłości szuka człowieka - to przesłanie przypowieści o zagubionej owcy. Jezus szukając tej jednej, jedynej, niepowtarzalnej owcy nie porzuca wcale swego stada, ale pragnie zwrócić naszą uwagę nie tylko na tych tzw. porządnych, ale przede wszystkim na to, by w swoim życiu szukać tego, co sami zagubiliśmy, a przez to wskazywać innym zabłąkanym w życiu drogę do Niego - Najlepszego Pasterza. Wtedy rodzi się prawdziwa radość, radowanie się wraz z samym Bogiem i radowanie się Bogiem.
Piątek, 4 listopada
św. Karola Boromeusza
Rz 15,14-21; Łk 16,1-8
"A ja sam, moi bracia, jestem przekonany o was, że jesteście pełni dobroci"
Doświadczony życiem, którym "można by obdarzyć wielu" (A. Kamieńska), Paweł Apostoł, kończąc list do Rzymian, wyznaje wiarę nie tylko w Jezusa, dla którego znosi trudy i przeciwności, ale i wiarę w... człowieka. Głosi wiarę w to, że w człowieku zło może zostać zwyciężone dobrem, że człowiek z natury jest dobry, że miłość zwycięża wszystko. Ma do tego pełne prawo, by tak pisać do wspólnoty rzymskiej, bo sam przeszedł drogę "z dalekiego kraju" do miasta, które jest wieczne. Tak jak wieczna jest miłość, która stała się jego przewodniczką, która "wszystko przetrzyma".
Sobota, 5 listopada
Rz 16,3-9.16.22-27; Łk 16,9-15
"Żaden sługa nie może dwom panom służyć"
Warto "odczarować" dwa słowa: "sługa" i "pan". Tak naprawdę nie istnieje pan bez sługi i sługa bez pana. Ewangelia zwraca naszą uwagę na tę współzależność, na relację, można powiedzieć - na swoisty dialog. W tym kontekście nie chodzi o to, kto tu jest ważniejszy, ale o słowo, które trzeba na nowo odkryć: "solidarność". Solidarność sługi z panem i pana ze sługą, która streszcza się w określeniu św. Pawła: "Jedni drugich brzemiona noście". Wtedy rodzi się wspólnota, a pan i sługa z godnością tworzą przestrzeń dobra, choć każdy z nich inne brzemię dźwiga.