Logo Przewdonik Katolicki

Wojna i pokój

ks. Maciej Szczepaniak
Fot.

Wielu katolików prześladowanych w targanej religijnymi wojnami Anglii króla Henryka VIII schroniło się w Rzymie. Z czasem w domu pielgrzyma przy via di Monserrato, na chórze kościoła Przenajświętszej Trójcy, powstał cykl fresków przedstawiających męczeństwo synów Kościoła katolickiego. Z fotograficzną dokładnością zobrazowano okrutne sceny bestialskiego znęcania się nad inaczej...

Wielu katolików prześladowanych w targanej religijnymi wojnami Anglii króla Henryka VIII schroniło się w Rzymie. Z czasem w domu pielgrzyma przy via di Monserrato, na chórze kościoła Przenajświętszej Trójcy, powstał cykl fresków przedstawiających męczeństwo synów Kościoła katolickiego. Z fotograficzną dokładnością zobrazowano okrutne sceny bestialskiego znęcania się nad inaczej wierzącymi chrześcijanami.



Kilka stuleci później na wizje piekła na ziemi spogląda arcybiskup anglikański i kiwa głową. Za chwilę wygłosi kazanie o pokoju i jedności. Jest rok 2004, tydzień ekumeniczny. W nabożeństwie wezmą udział przedstawiciele Wschodniego Kościoła Asyryjskiego z USA i z Iraku, Syryjskiego Kościoła Malankara z Indii, Syryjskiego Kościoła Antiocheńskiego Całego Wschodu z Syrii, Kościoła Anglikańskiego, Kościoła Rzymskokatolickiego z Patriarchatu Łacińskiego Jerozolimy i z diecezji Wielkiej Brytanii, Francji, Ghany, Indii, Włoch, Korei, Malty, Nigerii, Polski, Tanzanii i Burkina Faso. Będą wspólnie odmawiali psalmy w różnych językach i w różnych rytach. Potem wspólnie spożyją posiłek, dzieląc się między sobą doświadczeniami religijnymi i świeckimi wyznawców Chrystusa. Ci, którzy noszą w sobie różne doświadczenia wojny i pokoju, będą starali się siebie przekonać, że prawdziwy pokój buduje się prowadząc dialog.
Z freskami z kościoła Trójcy Przenajświętszej korespondują ryciny przedstawiające prześladowania protestantów ze strony katolików. "The New York Times" z 12 marca 2000 roku artykuł o liturgii pokutnej, w czasie której Jan Paweł II przepraszał za grzechy popełnione przez synów Kościoła, opatrzył dużą ryciną męczeństwa Johna Lawrence'a w Colchester w 1555 roku. Zdjęciu towarzyszył ogromny tytuł: "Mea culpa. Papież przeprasza za swój Kościół". Redakcja zamieściła też serię listów do redaktora naczelnego, które proponowały całą listę zachowań, za które Kościół jeszcze powinien przeprosić, także w dziedzinie ekumenizmu.

Media przyspieszają



Pokonywanie uprzedzeń o charakterze religijnym, idea charakterystyczna dla Kościołów chrześcijańskich w ostatnim stuleciu, jest szczególnie ceniona w naszym świecie, zwłaszcza w środkach społecznego przekazu. Bliska pojęciu dialogu, utożsamiana bywa z odkrywaniem duchowych wartości obecnych w rozmaitych wyznaniach chrześcijańskich. Jak pokazują różne badania, o zjawiskach ekumenicznych chętnie się pisze i pisze się dobrze. Derrick de Kerckhove, znany teoretyk mechanizmów medialnych, uważa ekumenizm za jeden z efektów współczesnych środków społecznego przekazu, swego rodzaju dziecko mediów elektronicznych, które zbliżają ludzi między sobą. Uważa on, że tak jak w powstaniu druku upatrywać można jedną z przyczyn reformacji, tak rozwój współczesnych mediów przyspiesza ekumenizm.

Świat zjednoczony



Greckim terminem oikoumene oznaczano "ziemię zamieszkaną i uprawianą". W terminologii kościelnej stosowano go do określenia soborów powszechnych o charakterze uniwersalnym. W XIX wieku zaczęto się nim posługiwać dla opisania inicjatyw zmierzających do przywrócenia jedności chrześcijan. Ekumenizm jest zjawiskiem cenionym przede wszystkim dlatego, że dobrze wpisuje się w charakterystyczne dla współczesnego świata pragnienie życia w globalnej wiosce. Ekumenizm nadaje naszym działaniom charakter planetarny, czyni je światowymi z punktu widzenia komunikacji idei. W tym kontekście nie dziwi fakt, że włączeniu Wydziału Teologicznego w struktury poznańskiego uniwersytetu towarzyszyło utworzenie Zakładu Teologii Ekumenicznej.

Ekumenicznie na kolanach



Wszyscy pamiętamy wielkie i spektakularne kościelne "przedsięwzięcia" ekumeniczne. Rok Jubileuszowy 2000, na przykład, w jakimś sensie paradoksalnie, bo przecież koncepcja Jubileuszu była jedną z przyczyn reformy, przyniósł niepowtarzalne wydarzenia o charakterze ekumenicznym, które głęboko zapisały się w naszej pamięci. Świętą bramę Bazyliki św. Pawła za Murami otwierał Papież wraz z arcybiskupem anglikańskim i z patriarchą prawosławnym, w obecności wielu przedstawicieli innych Kościołów chrześcijańskich. Adoracja na kolanach otwartej już bramy (jeden z dzienników zatytułował korespondencję z tego wydarzenia "Ekumenicznie na kolanach") stała się przypuszczalnie najpiękniejszym z obrazów "ekumenicznych" ostatnich lat.

Papież ekumeniczny



Gdy dodamy do tego pielgrzymkę Papieża do Egiptu w roku 2000, jego wołanie o dyskusję nad prymatem papieskim w czasie spotkania w katedrze w Kairze, czy też pobyt na Areopagu w 2001 roku, ów wizerunek ekumenicznego Papieża wydaje się być szczególnie uzasadniony. Mówi się o działaniach Ojca Świętego zmierzających do "planetaryzacji" kościelnych uroczystości, uczynienia z nich kamieni milowych na drodze do jedności chrześcijan. Papież tak bardzo identyfikowany bywa z ekumenicznym działaniem, że po opublikowaniu deklaracji "Dominus Iesus", która według niektórych hamowała dialog ekumeniczny, mass media natychmiast okrzyknęły Kongregację Doktryny Wiary z kardynałem Ratzingerem na czele "przeciwnikiem" samego Papieża.

Wojny wyznaniowe



Sytuację dialogu międzywyznaniowego komplikują dziś konflikty polityczne. Vittoria Prisciandaro swój artykuł opublikowany w miesięczniku "Jesus", poświęcony konfliktom międzywyznaniowym w Indonezji, obdarzyła znaczącym tytułem "Brudna wojna pomiędzy Bogami". Terroryzm, ogniska zapalne w różnych częściach świata sprawiają, że religie bywają wciągane w konflikty społeczne. Wojny w sensie ścisłym nie mają zwykle charakteru religijnego, bo żadne z wyznań oficjalnie ich nie aprobuje. Nie da się jednak ukryć, iż często przynależność religijna podsyca i zaostrza konflikty.
W dobie obecnej, może bardziej niż kiedyś, widzi się zatem w działaniach ekumenicznych drogę do pokoju na świecie. - Harmonia i jedność pomiędzy chrześcijanami jest powołaniem wszystkich wyznawców Chrystusa - uważa ojciec David Royel z Asyryjskiego Kościoła Wschodniego, który reprezentował swoje wyznanie w czasie spotkania międzyreligijnego w Asyżu w 2002 roku.- Nie zostaliśmy jednak powołani, by postępować za Chrystusem jedynie w słowach, ale także w czynach. Bez dążenia do jedności pomiędzy Kościołami nie będzie pokoju nie tylko pomiędzy chrześcijanami czy Kościołami, ale także na świecie.

Gesty się podobają



Takie ujęcie problemu sprawia, że dialog między wyznawcami różnych wyznań chrześcijańskich staje się w naszym świecie jednym z postulatów prowadzących do pokojowego współistnienia. Wszelkie gesty pojednania podobają się, nawet kiedy jeszcze trącą nieufnością, ponieważ stwarzają szansę na pokój na świecie. Zbyt często widzi się w nich jednak dążenie do powierzchownego zacierania różnic, nie zaś do poważnego i budującego nowy porządek dialogu. Jakby chodziło jedynie o jeden mecz, po którym wraca się do normalnego życia. W czasie Jubileuszu sportowców, zresztą, media pisały o drużynach piłkarskich występujących przed Papieżem, podkreślając właśnie ich ekumeniczny charakter.

Ekumenizm promotorem pokoju



Dialog ekumeniczny winien stawać się coraz wyraźniej promotorem prawdziwego pokoju na świecie, opartego na poszanowaniu godności ludzkiej, dążącego do jedności, którą buduje się na Ewangelii. Jedność chrześcijan powinna siać ziarna pokoju, który niektórzy - niestety w imię Boga - chcieliby zburzyć.
- Jako naśladowcy Chrystusa musimy ciągle przypominać sobie Jego wołanie w godzinie Męki, kiedy prosił Ojca, żeby Jego uczniowie byli jedno, jak Ojciec w Nim, a On w Ojcu - zauważa William Toma z Chicago, duchowny prawosławny, którego rodzice wyemigrowali z Iraku do Stanów Zjednoczonych. - Jest rzeczą ewidentną, że ta prośba Chrystusa za swój Kościół nie została jeszcze w pełni zrealizowana. Dziś o tym, że chrześcijanie są podzieleni, mówimy jako o oczywistym skandalu, bo przecież jak w takiej sytuacji możemy być w pełni świadkami Jego miłości, sami nie potrafiąc jej w pełni okazać. Musimy jednak - konkluduje ojciec Toma - dać szansę Chrystusowi, by poprzez nas działał. By dzięki naszemu postępowaniu urzeczywistniał się pokój, który On sam pragnął przynieść światu.

Mówią o ekumenizmie

Ks. dr Paweł Czyż, Komisja Ekumeniczna Kurii Metropolitalnej w Poznaniu

- Wielki promotor sprawy jedności chrześcijan, Jan Paweł II, wskazuje, że dialog ekumeniczny nie może rozwijać się wyłącznie na płaszczyźnie spotkań, wymiany myśli, dzielenia się tym, co jest dobrem danej wspólnoty. Dialog ten musi kierować się ku Temu, który jako Pan dziejów jest naszym Pojednaniem. A to nie dokona się inaczej, jak tylko w postawie pokory i uznania własnej grzeszności.

Aleksandra Skrzypek, studentka polonistyki na Uniwersytecie Gdańskim

- Umacnianie Kościoła jest umacnianiem nas samych i przez nas samych się odbywa. W postawie dialogu widzimy drugiego człowieka - to z nim i za niego trzeba nam się modlić. I nawet jeśli ekumenizm wydaje się nam bardzo daleki, obco brzmiący i myślimy, że zupełnie nas nie dotyczy, to może dziś należy się zastanowić, co on naprawdę znaczy i jak blisko można go we własnym życiu szukać.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki