Smutek, żal, nadzieja
Nadesłała Joanna Walczak koordynatorka wspólnoty „
Fot.
"Jezu, ufam Tobie, od dziecięcych lat. Jezu, ufam Tobie, choćby zwątpił świat. Strzeż mnie dobry Jezu, jak własności swej, i w opiece czułej, duszę moją miej" - słowami tej pieśni Kalisz, który jeszcze nie znał smutnej wiadomości, 2 kwietnia około godziny 21.35-21.37 odprowadzał Jana Pawła II, Papieża Polaka, na jego ostatnią wędrówkę, do domu Ojca. O godzinie 22 dzwony w Kaliszu...
"Jezu, ufam Tobie, od dziecięcych lat. Jezu, ufam Tobie, choćby zwątpił świat. Strzeż mnie dobry Jezu, jak własności swej, i w opiece czułej, duszę moją miej" - słowami tej pieśni Kalisz, który jeszcze nie znał smutnej wiadomości, 2 kwietnia około godziny 21.35-21.37 odprowadzał Jana Pawła II, Papieża Polaka, na jego ostatnią wędrówkę, do domu Ojca. O godzinie 22 dzwony w Kaliszu i na całym świecie obwieściły światu, że nasz ukochany Ojciec Święty nie żyje.
Głównym miejscem modlitwy dla Kalisza i okolic w tych trudnych dniach stał się plac przed bazyliką św. Józefa. Pierwsze bardzo spontaniczne reakcje kaliszan na wieść o śmierci Papieża wynikały z potrzeby serca. Jak wszędzie, ludzie płakali, klękali, modlili się o spokój duszy Ojca Świętego. Spośród zgromadzonych na Apelu Jasnogórskim na placu św. Józefa nikt nie mógł, a może nie chciał, do końca uwierzyć w tę smutną wiadomość. Wszystko stało się jasne, gdy we wszystkich kościołach kaliskich rozległy się dzwony, a z głośników dobiegło ostatnie pożegnanie "Dobry Jezu...". Kilka minut później w bazylice, w której w 1997 roku gościł Papież, ksiądz prałat Jacek Plota celebrował Mszę Świętą. W kościele i na placu przed pomnikiem Ojca Świętego z minuty na minutę zaczęły gromadzić się tysiące kaliszan. Według kapłanów prawie wszyscy przyjęli Komunię Świętą, ofiarowując ją w intencji Jana Pawła II. Przybyło bardzo wielu młodych, do których nawet w ostatnich godzinach płynęły myśli Papieża. Przez całą noc, aż do rana, przy pomniku w skupieniu i modlitewnej zadumie czuwały setki mieszkańców Kalisza. W oknach zapłonęły znicze. Rano pojawiły się flagi z czarnymi wstęgami i przepasane kirem zdjęcia.
Kaliszanie składali kwiaty, palili znicze przed pomnikiem również przez całą niedzielę. Papież nawet na chwilę "nie został sam". Jedni odchodzili, zastępowali ich inni, przez cały czas liczna grupa "czuwała" przy Papieżu. Przełomowym dniem okazała się Niedziela Miłosierdzia. Kaliszanie całymi rodzinami przybywali przed pomnik, uczestniczyli we Mszach św., nabożeństwach. Wzruszał właśnie chyba szczególnie widok rodzin, za które tak żarliwie tu, w Kaliszu, modlił się Papież. Rodzin, które przybyły złożyć mu swój hołd, by się za niego modlić.
W Kaliszu w niedzielę Msze św. w intencji Jana Pawła II sprawowane były m.in. w dwóch diecezjalnych sanktuariach związanych z kultem Miłosierdzia Bożego: w sanktuarium Serca Jezusa Miłosiernego i Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Kaliszu. O godzinie 11 w bazylice św. Józefa odprawiona została Msza Święta, w której uczestniczył pochodzący z Kalisza ksiądz profesor Stanisław Olejnik, bliski przyjaciel Papieża.
W sanktuarium Miłosierdzia Bożego o godzinie 12 wierni oraz obecni kapłani utworzyli łańcuch "z życia do życia". Mszy św. przewodniczył tam ks. bp Stanisław Napierała. - W dzisiejszym słowie Bożym nie ma słowa o smutku, bólu. W nim znajdujemy światło, które powinno nam pomóc zrozumieć ten smutek, który teraz przeżywamy. (...) Jestem przekonany, że Ojciec Święty jest tu teraz z nami - powiedział kaliski ordynariusz w poświęconej głównie Bożemu Miłosierdziu homilii. Na zakończenie ksiądz biskup odczytał słowa aktu zawierzenia świata Miłosierdziu Bożemu.
Jest niedziela, 3 marca, godzina 21.37. Na placu przed kaliską bazyliką znów tysiące wiernych. U stóp pomnika Papieża dywan zniczy i kwiatów jakby zapraszający go do zejścia i udania się do bazyliki, do Cudownego Obrazu św. Rodziny. Ale on już nie zejdzie... Pozostanie w sercach milionów ludzi na całym świecie, pozostanie w nas jego nauka i nadzieja. Niewątpliwie w ostatnich dniach stał się największy cud jego pontyfikatu, cud zjednoczenia w modlitwie milionów ludzi na całym świecie.