Rozmowa z ks. dr. Grzegorzem Iwińskim, dyrektorem Prymasowskiego Instytutu Teologicznego im. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Gnieźnie
Rozpoczął się nowy rok akademicki. Ilu studentów przyjęliście?
- Na pierwszy rok dwudziestu dwóch.
To dużo czy mało?
- Przyznam szczerze, że jest to połowa liczby, którą moglibyśmy przyjąć. Przed kilkunastu laty chętnych było więcej, ale i więcej rezygnowało po pierwszym, drugim, trzecim roku nauki. Dziś jest inaczej. Gros studentów to osoby dojrzałe, które pragną nie tylko zdobyć wyższe wykształcenie, ale co ważniejsze, świadomie pogłębiać swoją wiarę.
Czy im się to udaje?
- Tak, jeśli naprawdę tego chcą. Teologia jest w swej istocie intencjonalnym i autentycznym wsłuchiwaniem się w słowa objawienia Bożego. Jest poznawaniem tego słowa przy pomocy metod naukowych oraz refleksyjnym rozwijaniem osiągniętych w ten sposób rezultatów. Zgłębianie doktryny teologicznej to coś więcej niż zdobywanie wiedzy. To zaangażowanie umysłu i kolan, czyli połączenie nauki z formacją duchową i ludzką. Nasi studenci uczestniczą w Eucharystii, rekolekcjach, dniach skupienia, pielgrzymują na Jasną Górę, angażują się w akcje charytatywne, a podczas wakacji - w ramach praktyk studenckich - pracują w różnych instytucjach kościelnych. Wszystko to ma im pomóc być ludźmi żywej wiary. Prawdziwymi świadkami Chrystusa.
A więc człowiek daleki od Boga, agnostyk, ma niewielką szansę, by stać się dobrym teologiem...
- Dlaczego nie? Przecież teologiem człowiek się nie rodzi, a właśnie staje... Wszystko zależy od tego, czy jest otwarty na słowa objawienia Bożego. Czy chce je prawdziwie poznać i przyjąć. Jeśli tak, to ma szansę... Oczywiście zgłębianie teologii w dzisiejszym świecie pełnym sekularyzmu, liberalizmu i hedonizmu nie jest łatwe. Powiedziałbym nawet, że wymaga wielkiej odwagi i mocnego powiedzenia Bogu ,,Tak". Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział, że: ,,W życiu każdego człowieka przychodzi chwila, kiedy - bez względu na to, czy się do tego przyznaje, czy też nie - odczuwa on potrzebę zakorzenienia egzystencji w prawdzie uznanej za ostateczną, która dałaby mu pewność nie podlegającą już żadnym wątpliwościom". Wierzę, że teologia pomaga tę prawdę odkryć.
Zatem dobry teolog to, zdaniem Księdza, człowiek, który...
- ... który nie ogranicza się wyłącznie do zdobywania wiedzy teoretycznej, ale żyje duchem i sprawami Kościoła. To człowiek modlitwy, którego cechuje owocna praca na polu teologicznym, katechetycznym i wychowawczym. To wreszcie człowiek, który ma ciągły niedosyt poznania Boga i jednocześnie jest świadom tego, że na tej ziemi nie jest w stanie Boga całościowo poznać.
Księże Dyrektorze, porozmawiajmy o programie studiów teologicznych. Z czym przychodzi mierzyć się tym, którzy postanowili je rozpocząć?
- Nie będę ukrywał, że z wieloma trudnymi, acz interesującymi dziedzinami. Na pierwszym roku studenci wprowadzani są w tajniki teologii i filozofii. Później przychodzi czas na ich szczegółowe omówienie. Poznają między innymi: teologię dogmatyczną, teologię moralną i teologię pastoralną, patrologię, homiletykę, historię Kościoła, historię filozofii, historię sztuki, katolicką naukę społeczną, filozofię przyrody, logikę i teorię poznania oraz prawo kanoniczne. Mają także wykłady z archeologii, katechetyki, liturgiki, psychologii, pedagogiki oraz muzyki kościelnej. Oczywiście to jeszcze nie wszystkie przedmioty. Cały program studiów jest zbliżony do tego, jaki realizuje Prymasowskie Wyższe Seminarium Duchowne i obejmuje także inne dyscypliny, w tym naukę języków obcych - angielskiego lub niemieckiego oraz łaciny i greki.
To rzeczywiście bardzo interesujące studia, zwłaszcza dla humanistów...
- Owszem, choć nie tylko... Mamy wśród studentów także umysły wybitnie ścisłe, które całkiem nieźle sobie radzą. To najlepszy dowód na to, że teologia nie jest wyłącznie dla wybranych. Ludzie decydują się ją zgłębiać z różnych powodów. Niektórzy chcą po prostu zdobyć tytuł magistra, inni czynią to z powołania, zamiłowania bądź pasji. Jedno jest pewne, studia teologiczne nie są nudne i rozwijają zarówno intelektualnie, jak i duchowo.
Dziękuję za rozmowę
Tekst i zdjęcie: