Logo Przewdonik Katolicki

Służyć tak jak Chrystus

Hubert Kubica
Fot.

Przy ulicy Palacza w Poznaniu już prawie rok istnieje nowa parafia. W ubiegły poniedziałek wizytował ją arcybiskup Stanisław Gądecki. Od dawna noszono się z myślą utworzenia nowej wspólnoty parafialnej na pograniczu Górczyna i Łazarza. Pomysł powstał już dwadzieścia lat temu. Trudno jednak było go zrealizować ze względu na brak terenu, na którym można by było zacząć budowę....

Przy ulicy Palacza w Poznaniu już prawie rok istnieje nowa parafia. W ubiegły poniedziałek wizytował ją arcybiskup Stanisław Gądecki.
Od dawna noszono się z myślą utworzenia nowej wspólnoty parafialnej na pograniczu Górczyna i Łazarza. Pomysł powstał już dwadzieścia lat temu. Trudno jednak było go zrealizować ze względu na brak terenu, na którym można by było zacząć budowę. Dopiero w ubiegłym roku doszło do wymiany gruntów między diecezją poznańską a miastem Poznań. Wtedy też udało się pozyskać działkę przy ulicy Palacza 7. 30 listopada 2003 roku ksiądz abp Stanisław Gądecki poświęcił tymczasową kaplicę i erygował nową parafię. Pierwsza Msza Święta została odprawiona 31 sierpnia 2003 roku już na placu budowy.
Z dwóch dużych parafii
Mieszkańcy należeli poprzednio do dwóch dużych parafii - Matki Boskiej Bolesnej i Świętego Krzyża. Mieli jednak do swoich parafialnych świątyń dość daleko. Teraz się to zmieniło. - Utworzenie naszej parafii stwarza lepsze możliwości dla osób, które chcą żyć wiarą, ponieważ po pierwsze mają bliżej do Kościoła, co zwłaszcza dla ludzi starszych ma ogromne znaczenie, a po drugie w mniejszej wspólnocie zawsze łatwiej się odnaleźć - podkreśla ksiądz proboszcz Marian Ciesielski. Miejsce jest bardzo dobre pod względem komunikacyjnym, ponieważ teren kościoła położony jest blisko ulicy Głogowskiej. Idąc do sklepu czy na przystanek, zawsze można wstąpić i chwilę się pomodlić. Kaplica otwarta jest cały dzień. Na terenie parafii mieszka sześć tysięcy mieszkańców. - W kwietniu robiliśmy badania i okazało się, że na niedzielnych Mszach Świętych było tysiąc pięćset osób, czyli dwadzieścia pięć procent wszystkich mieszkańców - dodaje ksiądz proboszcz. Obecnie Msze Święte odbywają się w baraku, który został zbudowany w przeciągu miesiąca. Cały czas trwa budowa domu parafialnego, który będzie miał parter i poddasze. - Chcemy, aby od jesieni znajdowała się w nim nasza kaplica. Natomiast barak wyburzymy i zaczniemy w tym miejscu budować kościół. W dalszej perspektywie powstaną w domu salki i toczyć się w nich będzie życie parafialne - podkreśla ksiądz proboszcz.
Wezwanie
Wezwanie, pod którym parafia jest zarejestrowana - Chrystusa Sługi - znane jest wszystkim, którzy związani są z Ruchem Światło-Życie i jego założycielem księdzem Franciszkiem Blachnickim. W Krościenku, gdzie mieści się Centralna Diakonia Ruchu Światło-Życie, znajduje się kaplica pw. Chrystusa Sługi. Szóstego czerwca 1976 roku poświęcił ją metropolita krakowski kardynał Karol Wojtyła. - Nasze wezwanie przypomina, że życie chrześcijanina ma być służbą. Podkreśla szczególny wymiar posłannictwa Chrystusa, który nie przyszedł po to, aby mu służono, ale po to, aby służyć. I my jako parafia chcemy iść w tym kierunku. Chcemy tak jak Chrystus służyć - podkreśla ks. Ciesielski. W lipcu i sierpniu zorganizowano akcję "Wakacje w parafii". Uczestniczyło w niej czterdzieścioro dzieci, którymi opiekowali się studenci. Parafia prowadziła także zbiórkę zeszytów i przyborów szkolnych dla uczniów. - Tego typu akcje będziemy powtarzać, ponieważ wezwanie parafii szczególnie nas do tego zobowiązuje - podkreśla ksiądz Marian. W Polsce pod takim wezwaniem są tylko dwie parafie - jedna koło Łomży, a druga na Pomorzu.
Bez parafian ani rusz
Ksiądz proboszcz z dumą podkreśla zrozumienie i wielkie serce ze strony swoich parafian. Początki były jednak trudne. Wielu wiernych przyzwyczaiło się bowiem do swoich poprzednich kościołów. Nie kryli obaw i wątpliwości. Wspominał o nich arcybiskup Stanisław Gądecki 20 września 2003 roku podczas święcenia krzyża, który stoi na miejscu przyszłej świątyni. Apelował również o to, aby nie bać się tego, co nowe. Apel poskutkował i teraz w większości nikt nie ma wątpliwości, że powstanie nowej parafii ma sens. Kluczowym momentem było postawienie kaplicy. Kiedy zaistniała, malkontenci ucichli, wiedzieli bowiem, że parafia już istnieje i nic tego nie cofnie. - Jestem bardzo zbudowany faktem, że tyle osób angażuje się materialnie oraz duchowo w rozwój naszej młodziutkiej parafii. Większość z moich wiernych to przecież osoby niezamożne, dlatego wspierają nasze wysiłki modlitwą. Każda pomoc jest dla nas ważna i potrzebna. Z całego serca za nią wszystkim dziękuję - podkreśla i dziękuje ksiądz Marian Ciesielski.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki