Logo Przewdonik Katolicki

Hinduskie kasty a chrześcijaństwo

Jadwiga Knie-Górna
Fot.

Rozmowa z księdzem Tomaszem Grysą, sekretarzem Nuncjatury Apostolskiej w Delhi w Indiach Gdy rozmawialiśmy ponad rok temu, pełnił Ksiądz swoje obowiązki w Moskwie, dziś jest w Indiach... - Być może kolejnym moim przystankiem będą Chiny?! Taka jest nasza służba, być może Ojciec Święty dlatego skierował mnie teraz do ciepłych Indii, bo stwierdził... że już dość wymarzłem...

Rozmowa z księdzem Tomaszem Grysą, sekretarzem Nuncjatury Apostolskiej w Delhi w Indiach


Gdy rozmawialiśmy ponad rok temu, pełnił Ksiądz swoje obowiązki w Moskwie, dziś jest w Indiach...

- Być może kolejnym moim przystankiem będą Chiny?! Taka jest nasza służba, być może Ojciec Święty dlatego skierował mnie teraz do ciepłych Indii, bo stwierdził... że już dość wymarzłem na Wschodzie.

Indie to kraj wielu religii, to miejsce gdzie wykształciła się najstarsza obok judaizmu religia świata, jaką jest hinduizm. Jak wśród nich odnajduje się nasza wiara?

- Rzeczywiście, jest to kraj bardzo wielu religii, bo prócz hinduizmu jest również islam, buddyzm, dżainizm, zoroastryzm, sikhizm oraz chrześcijanie, których jest zaledwie dwa procent wyznawców. Wśród Adivasi, rdzennych mieszkańców Półwyspu Indyjskiego, spotyka się także religie plemienne o charakterze animistycznym.

Co sprawia największy problem w ewangelizacji Hindusów?

- Przekonanie ich, że wszystkie religie są tak samo ważne. Nie sprawia nam żadnego problemu w przekonaniu ich, że Jezus Chrystus jest kimś wyjątkowym, ale dla nich będzie On tak samo ważny jak Rama czy Kriszna, czy też inne avathar, czyli różne wcielenia bóstw. W tradycji hinduskiej wszyscy bogowie i boginie mają niezliczoną ilość wyobrażeń, pojawiają się w wielu różnych formach i pod wieloma postaciami. Dlatego chrześcijańskie przekonanie o jedyności zbawienia w Chrystusie, i że jest to objawienie, które Ojciec dał światu, jest przez nich uważane za coś wręcz aroganckiego. Myślę również, że to co jest wielkim plusem Kościoła katolickiego, czyli akcja edukacyjna i charytatywna, jest również jego wielkim minusem, bowiem wpływają one hamująco na rozwój ewangelizacji. Bywa bowiem tak, że działalność Kościoła ogranicza się tylko do tych dwóch akcji, bowiem w świadomości kapłańskiej i zakonnej jest zakorzeniony fakt, iż misją Kościoła katolickiego jest niesienie pomocy najuboższym oraz oświaty nieuczonym. Oczywiście jest to bardzo ważna działalność, ale nie najważniejsza. Obie te działalności są bardzo doceniane przez społeczeństwo, więc łatwo spocząć na laurach, zapominając o najważniejszej misji niesienia i głoszenia Słowa Jezusa Chrystusa. Moim zdaniem, Kościół w Indiach zbyt dużo energii spala w dziełach charytatywnych i edukacyjnych, a zbyt mało wykorzystuje je w celu głoszenia Ewangelii.

Hindusi znani są ze swej pobożności. Na wszelki wypadek oddają cześć wszystkim bóstwom, czy zatem przejęcie wiary chrześcijańskiej nie jest dla nich li tylko poszerzeniem swej pobożności o kolejne "bóstwo"?

- Takie zjawiska mogą mieć miejsce, ale generalnie tak nie jest. Są to prawdziwe nawrócenia, odkrycia, że życie w Chrystusie jest pełnią objawienia. Przyznaję, że czasem zauważamy, szczególnie wśród starszych osób, że rano przychodzą do naszego kościoła, a wieczorem idą do świątyni hinduskiej. Jednak są to zjawiska marginalne.

Jaki wpływ na rozwinięcie naszej wiary w Indiach miała Matka Teresa?

- Ten wpływ widzę przynajmniej w dwóch wymiarach: po pierwsze, Matka Teresa obudziła wrażliwość Hindusów na problem najuboższych, a zwłaszcza umierających na ulicach. Po drugie, nadała pewien styl bycia Kościoła w Indiach, który często wiąże się w świadomości ludzi z akcjami charytatywnymi. Niezaprzeczalnie Matka Teresa stała się "wielką reklamą" dla chrześcijaństwa, a fakt, że Matka Teresa jest powszechnie tam znana, również mówi, że chrześcijanie są też powszechnie uznawani. Według wielu Hindusów, chrześcijanie to przede wszystkim ci, którzy wyznają tę samą wiarę co Matka Teresa.

Dla Hindusów społeczne i religijne aspekty życia są nierozerwalnie ze sobą połączone. Wiadomo, że z hinduską wiarą i praktyką religijną jest ściśle związany system kastowy. Jakie jest jego odniesienie w chrześcijaństwie?

- Trudność zasadnicza jest taka, że kasty bardzo szeroki wpływ mają na życie społeczne, a więc na kontakty międzyludzkie. Zdarza się niestety i tak, że chrześcijanin chce opuścić system kastowy, ale rodzina i przyjaciele mu na to nie pozwalają. Nie do zaakceptowania jest bowiem fakt spotykania się z ludźmi niższego stanu. Bywa jednak i tak, że parafia, która w większości składa się z ludzi wyższej kasty, nie akceptuje proboszcza, który pochodzi z kasty niższej. Tak samo jest, gdy w diecezji są dwie grupy księży, i z jakiś powodów biskup wyróżnia dobrą parafią księdza pochodzącego z jego kasty - wówczas pojawia się problem dyskryminacji kastowej. Niestety, problem kast jest bardzo żywy w niektórych częściach Indii, co stwarza wiele niepotrzebnych. kłopotliwych sytuacji.

Pewnie problem występuje również w takiej diecezji, gdzie biskupem zostaje osoba z niższej kasty?

- Oczywiście tak się zdarza wielokrotnie. Na przykład w arcybiskupstwie miasta Hyderabad jest bardzo skomplikowana sytuacja, bowiem arcybiskup jest dalitem, a większość księży jego archidiecezji pochodzi z wyższej kasty. Powstaje więc problem posłuszeństwa oraz krytyki stylu sprawowania władzy. Są jednak również takie sytuacje, że osoby wyższej kasty zajmują niższe stanowiska, i mimo tego osoby z wyższych stanowisk bez szemrania wykonują ich polecenia.

Czy kasty również mają znaczenie w zdobywaniu wiedzy przez młodych Hindusów?

- W edukacji pochodzenie nie ma takiego znaczenia, ważniejsze są warunki ekonomiczne, z jakich młody człowiek pochodzi. Szkoła publiczna z reguły nie ma najwyższego poziomu i nie może dziecku zapewnić dobrego wykształcenia. Żeby dziecko miało dobry start w przyszłość, trzeba je posłać do szkoły prywatnej, a ta kosztuje, i to dość sporo. Dlatego stać na nie tylko niewielką grupę społeczeństwa.

Zna Ksiądz wiele języków obcych, czy także hindi?

- Niestety, dopiero poznałem jego alfabet. Ale jestem tutaj dopiero pół roku, więc mam nadzieję, że poznam również i ten język. Ponieważ drugim językiem urzędowym w Indiach jest język angielski, swobodnie można się nim wszędzie porozumieć.

Słyszałam, że bardzo przypadła Księdzu do gustu, a raczej do żołądka, kuchnia indyjska. Co jest w niej takiego dobrego?

- Smak jej jest niezwykle wyrafinowany. Kuchnia ta charakteryzuje się bardzo dużą ilością różnych przypraw, a także warzyw. Mięsa się mało używa, ponieważ z wiadomych przyczyn nie jada się tutaj wieprzowiny i wołowiny; najbardziej poszukiwanym i najczęściej w kuchni indyjskiej wykorzystywanym jest mięso kurczaka.

Wiadomo, że krowa w Indiach to rzecz święta, drugim takim nietykalnym stworzeniem jest małpa. Jak daleko posunięte jest w obu przypadkach pojęcie nietykalności?

- Krowy rzeczywiście są uważane i traktowane jak bardzo święte, co zresztą doskonale wykorzystują na każdym kroku, ale z nimi nie ma większych kłopotów. Tego nie można jednak powiedzieć o małpach, które właściwie uważa się za półświęte. Pomimo, że zdarza się często, iż małpy narobią poważnych strat, to jednak nikt nie odważy się ich skrzywdzić. Jest jednak na nie sposób i gdy za bardzo komuś dokuczą, robi z nimi porządek wezwany na pomoc człowiek z lemurem. Ta nietykalność małp bywa czasem dla nas, Europejczyków, nie do pojęcia. Niedawno zdarzył się bulwersujący wypadek, małpa zagryzła niemowlę. Zwierzę zostało ukarane w ten sposób, że pozbawiono je wolności i umieszczono w ogrodzie zoologicznym. Tak się stało, ponieważ nikt nie chciał jej zastrzelić.

W Indiach obecnie notuje się spory wzrost gospodarczy. Czy ten stan wpływa na poprawę jakości życia wszystkich Hindusów?

- W Indiach zaobserwowałem bardzo dziwną społeczną sytuację. Bogaci, dzięki stale poprawiającej się sytuacji gospodarczej, bogacą się, natomiast sytuacja biednych nic a nic się nie zmienia. Wydaje mi się, że jest to wynik dziwnej koncepcji społeczeństwa. Nikt z władz nie troszczy się i nie martwi o tych najbiedniejszych. Pozostawieni są po prostu swojemu losowi.

Osoby duchowne pracujące w Indiach podkreślają niezwykłą serdeczność, z jaką się spotykają ze strony Hindusów. Czy Ksiądz również ją odczuwa?

- To prawda, jest to niezwykle ujmujące. Atmosfera życzliwości, w jakiej pracujemy w Indiach, jest fantastyczna i muszę powiedzieć, że w takim wymiarze nie spotkałem się z nią w żadnym innym kraju. Zarówno Kościół katolicki, jak i księża cieszą się w Indiach wielkim szacunkiem i to nie tylko ze strony chrześcijan, ale także ze strony osób innych wyznań.

Niezwykłe również w Indiach są święte miasta. Co je wyróżnia od innych miast?

- Miasta te powstają nie tylko dzięki pielgrzymom, ale również ustanawiają je dekrety miejscowych władz. W tej chwili powstały trzy nowe święte miasta, w sumie w Indiach jest ich bardzo wiele. Różnią się od innych miast sankcjami prawnymi, między innymi także tym, że nie wolno w nich jeść mięsa, ryb, jajek, pić mleka i spożywać nabiału. Także chrześcijanie mają swoje sanktuaria, do których przybywają pielgrzymi nie tylko z Indii, ale całego świata - mam tu na myśli sanktuarium św. Tomasza w stanie Kerala oraz bardzo znane sanktuarium Maryjne w Velankanni. Tutaj u stóp Maryi niezwykle porusza i wzrusza widok pogrążonych we wspólnej modlitwie Hindusów wszystkich wyznań. Oczywiście wiele pielgrzymek każdego roku przybywa także do Kalkuty, gdzie znajduje się grób Matki Teresy.

Rozmawiała

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki