"Na Jasnej Górze odnalazłem Polskę... i siebie"
Natalia Budzyńska
Fot.
Nawet jeśli ktoś nie interesuje się muzyką poważną, nazwisko Kilar nie jest mu obce. Wojciech Kilar ponad rok temu obchodził swoje 70 urodziny na Jasnej Górze. Właśnie tam, właśnie wtedy miała miejsce rozmowa poprowadzona przez o. Roberta Łukaszuka. Rozmowa szczególna, niezwykła, bardzo intymna, która stała się materiałem na książkę inną niż wszystkie publikacje o Kilarze...
Nawet jeśli ktoś nie interesuje się muzyką poważną, nazwisko Kilar nie jest mu obce. Wojciech Kilar ponad rok temu obchodził swoje 70 urodziny na Jasnej Górze. Właśnie tam, właśnie wtedy miała miejsce rozmowa poprowadzona przez o. Roberta Łukaszuka. Rozmowa szczególna, niezwykła, bardzo intymna, która stała się materiałem na książkę inną niż wszystkie publikacje o Kilarze i jego muzyce.
Podtytuł tej książki brzmi: "z Wojciechem Kilarem o jego zażyłości z Matką Jasnogórską, spotkaniem z Najwyższym Twórcą, o życiu, ojczyźnie, muzyce..." - rzeczywiście wszystko tutaj obraca się dookoła tego szczególnego miejsca, jakim jest Jasna Góra. Kompozytor przyjechał tam przed laty w trudnym momencie swojego życia, tam znalazł pocieszenie i wiarę. Można nawet powiedzieć, że od tej pory zaczął tworzyć utwory religijne, m.in. słynna kantata "Angelus" zrodziła się na modlitwie w jasnogórskiej kaplicy. - Angelus zaczyna się odmawianiem Różańca. W tym sensie jest to utwór, jakiego jeszcze nigdy nie było. To jakby apoteoza modlitwy różańcowej - mówi Kilar. Rękopis utworu "Angelus" znajduje się w miejscu jego powstania, złożony jako wotum wdzięczności od państwa Kilarów.
O tym i o innych ważnych duchowo-muzycznych wydarzeniach, jak np. historia powstania mszy "Missa pro pace" i koncercie dla Jana Pawła II można przeczytać w tej pięknie i oryginalnie wydanej książce - albumie fotograficznym. Edycja św. Pawła dodała do niej płytę CD z utworami "Angelus", "Exodus" i "Victoria" w wykonaniu Wielkiej Orkiestry Symfonicznej PR w Katowicach i Chóru Filharmonii Krakowskiej.