Od wieków św. Błażej, biskup i męczennik - jeden z grona Czternastu Wspomożycieli - cieszy się zasłużoną sławą patrona od chorób gardła, zębów i krwotoków.
Dolegliwości te leczono za pomocą swoistej inhalacji dymem płonących świeczek woskowych, poświęconych w kościele w dniu jego wspomnienia. Nazywano je "błażejkami", a kuracja polegała niekiedy również na połykaniu cząstek zgaszonych świeczek.
Przez długie lata trzeciego dnia lutego, najczęściej po zakończonej Mszy św., kapłani przechodzili wśród szpaleru zgromadzonych wiernych, dotykając ich gardeł skrzyżowanymi świecami woskowymi. Obecnie już tylko nieliczni kapłani kultywują ten piękny zwyczaj, choć przed dwoma laty miałem okazję uczestniczyć w takim obrzędzie w Jasnogórskim Sanktuarium Królowej Polski.
Kiedy gardło boli...
Przedsoborowy "Rytuał Rzymski" zawierał specjalne formuły święcenia w dzień św. Błażeja nie tylko świeczek, ale również owoców - najczęściej jabłek - chleba, wina oraz wody. Podawano je później, stosownie do potrzeb, chorym uskarżającym się na bóle gardła. Może doczekamy się powtórnego upowszechnienia tego zapomnianego rytuału? To przecież właśnie miesiąc luty bywa czasem srogiego nawrotu zimy, a więc i masowego występowania wszelakich dolegliwości gardła.
Mądrość ludowa wiązała z dniem św. Błażeja również przysłowia, odnoszące się do pogody: "Deszcz na świętego Błażeja - słaba wiosny nadzieja" albo "Gdy śnieg na świętego Błażeja, pogodna będzie Wielka Niedziela". Lud widział w nim także stróża zwierząt, a miarą jego niezwykłej popularności mogą być liczne miejsca szczycące się posiadaniem relikwii, m.in.: Dubrownik, Lubeka, Moguncja, Sankt Blasien w Schwarzwaldzie czy Trewir.
Bardziej czczony,
niż znany
Chociaż św. Błażej był otaczany przez wiernych wielką czcią, to o jego życiu, tak naprawdę, niewiele wiadomo. Dzięki "Złotej legendzie" Jakuba de Voragine - a w Polsce "Żywotom świętych" ks. Piotra Skargi - kult tego świętego szerzył się wśród ludów europejskich.
Legendy wschodnie głosiły, że pochodził z Cezarei Kapadockiej, która była znaczącym centrum wczesnego chrześcijaństwa. Po studiach filozoficznych i medycznych odkrył powołanie do życia pustelniczego. Przyjął święcenia kapłańskie, a później powierzono mu biskupstwo Sebasty w Armenii (obecnie Sivas - Turcja). W okresie prześladowań, za rządów Licyniusza (306-323), biskup Błażej ukrywał się w grocie górskiej, skąd zarządzał swoją diecezją do chwili, aż ktoś go zadenuncjował. Pojmany, w drodze do więzienia napotkał pewną niewiastę: błagała go o ratunek dla synka, który zadławił się ością. Uzdrowił chłopca, a później także innych chorych, cierpiących na bóle gardła: ta sytuacja została uwieczniona przez artystów w licznych dziełach ikonograficznych.
Osadzony w więzieniu umacniał duchowo swoich diecezjan, zachęcając ich do mężnego wytrwania w wierze. Na nic się zdały próby złamania go, bowiem - pomimo wyrafinowanych tortur - do końca pozostał wierny Chrystusowi. Około 316 roku został skazany na śmierć i ścięty mieczem, a wkrótce potem, zarówno na Wschodzie, jak i Zachodzie, zaczął się szerzyć jego kult.
I dla ciała, i dla ducha
Kościół czci św. Błażeja nie tylko jako męczennika, ale od końca XIII wieku również jako jednego z tzw. Czternastu Wspomożycieli. Do Polski kult ten przeniknął w XV wieku, a w Trzebnicy wzniesiono wówczas kościół pod ich wezwaniem. Do tego elitarnego grona świętych pobożność ludowa zaliczyła szczególnie skutecznych orędowników w sprawach trudnych, przeciwnościach losu, klęskach i chorobach. Obok Błażeja byli to święci: Akacjusz, Barbara, Cyriak, Dionizy, Erazm, Eustachy Rzymski, Idzi, Jerzy, Katarzyna Aleksandryjska, Krzysztof, Małgorzata Antiocheńska, Pantaleon oraz Wit. Czasem niektórych patronów zastępowano innymi, zaliczając do grupy Czternastu Wspomożycieli także świętych: Mikołaja z Myry, Magnusa albo Antoniego Pustelnika. Ósmego lipca każdego roku oddawano im wspólnie cześć, ale w dobie Reformacji ów zbiorowy kult usiłowano ośmieszyć i o Czternastu Wspomożycielach jakby nieco zapomniano...
Święty Błażej jest jednak nie tylko skutecznym orędownikiem w dolegliwościach gardła, zębów i przy chorobach krwotocznych. Godzi się bowiem pamiętać także o jego szczególnej misji duchowej. Jest nią pomoc niesiona wszystkim, którzy pragną wyspowiadać się z grzechów zatajonych niegdyś w konfesjonale.