Trzeciego września w Senacie odbyła się konferencja „MówMY o zdrowiu psychicznym młodych ludzi”. Wzięli w niej udział dorośli, ale zorganizowała ją… młodzież. Skąd pomysł na taki temat, to miejsce i tych gości?
– Jako Akcja Uczniowska (inicjatywa skierowana do młodych ludzi) długo myśleliśmy nad tym, co zorganizować na rozpoczęcie roku szkolnego. Zdrowie psychiczne uznaliśmy za temat najważniejszy, bo jest ono w kryzysie. Chyba każdy z nas ma w swoim otoczeniu osobę, która zmagała się z myślami samobójczymi, podjęła taką próbę lub niestety popełniła samobójstwo. To przerażające, że jest tyle osób, które mają tak poważne problemy i boją się poprosić o pomoc.
Nasze wydarzenie miało na celu wysłanie jak najmocniejszego impulsu do młodych ludzi, aby otwarcie mówili o problemach ze zdrowiem psychicznym. To też sygnał dla rodziców i nauczycieli, żeby ich w tym wspierali. Chcieliśmy przy tym wywrzeć presję na polityków. Wyraźnie zakomunikowaliśmy, że minął czas składania obietnic i należy zacząć je spełniać poprzez konkretne działania.
Senat jest od dawna miejscem otwartym, nie jest to nasze pierwsze wydarzenie tutaj. Tym razem wybraliśmy je, gdyż jako izba wyższa parlamentu ma ono swoją rangę, a tak ważny temat na nią zasługuje. Na konferencję zaprosiliśmy także gości specjalnych – osoby znane i rozpoznawalne, które pomogą nam nieść ten temat w świat i kontrolować działania polityków, aby nie skończyło się znowu na spotkaniu bez dalszej fabuły. Goście byli nieprzypadkowi. Działają społecznie albo mają doświadczenie w tej sprawie.
Kim są tytułowi „My”?
– To młode, aktywne osoby, którym nie jest obojętna przyszłość obecnej młodzieży i następnych pokoleń. Pod tym słowem mieszczą się osoby z młodzieżowych organizacji pozarządowych.
W ramach konferencji odbyły się warsztaty tematyczne. O czym?
– Wydarzenie składało się z trzech części: oficjalnej, dyskusyjnej i podsumowującej. W tej dyskusyjnej uczestnicy, tj. eksperci, decydenci, młodzi ludzie i goście specjalni, zostali podzieleni na różne grupy tematyczne. Rozmowy dotyczyły depresji, niskiej samooceny, stanów lękowych, edukacji zdrowotnej, praw uczniowskich, wsparcia od psychologów i dorosłych itp. Rozmawialiśmy też o profilaktyce zdrowia psychicznego, higienie cyfrowej i o ogromnej skali hejtu w internecie. Każda grupa wyznaczyła zadania do zrealizowania na „tu i teraz”, jak i w niedalekiej przyszłości. Dyskusje tego typu są bardziej efektywne niż przy całej zatłoczonej sali.
Czy zapadły jakieś konkretne decyzje?
– Do obecnych tu polityków dotarło – mamy nadzieję – że problem jest bardzo duży, z czego nie do końca zdawali sobie sprawę. W rozmowach z mediami decydenci przyznawali, że takie dyskusje są dla nich bardzo ważne. Pokazują oczekiwania i żale młodych obywateli i obywatelek. Z naszej strony wyszło wiele propozycji, które może będą dalej procedowane w Ministerstwie Edukacji Narodowej i Ministerstwie Zdrowia. Chęć współpracy deklarują goście specjalni. My, jako Akcja Uczniowska, nadal będziemy jeździć po szkołach, aby rozmawiać z uczniami i później reprezentować ich na arenie ogólnopolskiej.
Co trzeba pilnie zmienić – i co da się zrobić lokalnie, bez czekania na działania rządu?
– Największym problemem jest udawanie przez młodych ludzi, że wszystko jest w porządku i niechęć do szukania pomocy. Oni boją się mówić otwarcie o swoich problemach, nie mają zaufania do psychologów… i rodziców. Często jedynymi osobami, do których się zwracają, są rówieśnicy, którzy nie wiedzą, jak zareagować. Problemów do rozwiązania jest wiele, m.in. brak psychologów. W 308 gminach nie ma ani jednego psychologa i są to statystyki z końca sierpnia, opublikowane przez Fundację GrowSPACE. W tej sytuacji potrzebne są też szkolenia dla nauczycieli, aby umieli pomóc pod nieobecność psychologa. Duży nacisk kładziemy na konieczność edukowania samej młodzieży. Te zmiany są konieczne w skali kraju, ale da się je realizować na poziomie lokalnym. Dużym problemem jest też hejt w internecie oraz przemoc rówieśnicza. Pod koniec października organizujemy wydarzenie poświęcone stricte kwestiom hejtu i będziemy oczekiwać konkretnych rozwiązań ze strony ministerstw.