Dlaczego Siostra zainteresowała się Wiktorią Ulmą?
– Zanim zainteresowałam się nią jako bohaterką książki, wcześniej – na specjalną prośbę abp. Adama Szala – zainteresowałam się samą rodziną Ulmów. Tak powstała książka Markowskie bociany… Zaczęłam poznawać ich krewnych, źródła, opracowania i różne dotyczące ich materiały. Zajmując się historią sług Bożych od prawie siedmiu lat, mocno wniknęłam w jej sedno. Chodziłam ścieżkami w Markowej, byłam w miejscu męczeństwa – to było wstrząsające i wzruszające przeżycie, widziałam zasadzoną przez Józefa ostatnią gruszę i morwę. Byłam też w rodzinnych domach Józefa i Wiktorii. Skoro właśnie teraz, w obecnym czasie, przeżywamy beatyfikację RODZINY – to patrząc na wydarzenie poprzez pryzmat wiary, oznacza, że Pan Bóg chce dać światu, rodzinom, ludziom przez tę ich historię jakiś konkretny znak. Oto zwyczajna prosta rodzina ze wsi, pełna różnorakich pasji i uzdolnień potrafiła tak przejść przez życie, że dojrzeli do nieba i ponieśli męczeńską śmierć.

Pełna treść artykułu w Przewodniku Katolickim 36/2023, na stronie dostępna od 12.10.2023