Bóg posłał na świat swego Syna. Ten Syn, który stał się człowiekiem, stał się widzialny, jest Bożym Słowem wypowiedzianym do nas. Na tym jednak nie kończy się tajemnica Boga. Bóg to także Duch Święty, który wypowiedziane Słowo zamienia w ogień – ogień, który może nas dotknąć, przemienić, zranić, uleczyć; ogień, który wypowiadanemu przez Boga Słowu nadaje moc i wyraz.
Trudno jest Ducha opisać i uchwycić, tak jak trudno jest opisać i uchwycić płomień życia. Duch Święty to najbardziej tajemnicza Osoba Boska. Nie możemy Go ustawić niejako naprzeciwko nas, jedynie doświadczamy Jego obecności, gdy działa. Zarazem to właśnie Duch Święty jest początkiem każdego doświadczenia wiary, to tylko dzięki Jego działaniu w naszym sercu wierzymy, kochamy, zdobywamy się na nienależącą wyłącznie do tego świata nadzieję.
Doświadczeniem obecności Ducha w naszym życiu są zapewne wszystkie chwile, które określamy jako „natchnienie”: które pozwalają nam jakby w świetle błyskawicy uchwycić i zobaczyć coś istotnego. Duch Święty jest też we wszystkich momentach naszej osobistej, rodzinnej, wspólnotowej historii, które przeżywamy jako chwile łaski, momenty historyczne, wybory tego, co Boże, w naszym życiu.
Nade wszystko jednak Duch Święty jest wszędzie tam, gdzie ludzkie słowo, rozwibrowane boską miłością, zaczyna służyć dobru, prawdzie i pięknu, gdzie jest w stanie wyznać odważnie aż po męczeństwo wiarę w Jezusa jako Pana i Zbawiciela, jest wszędzie tam, gdzie decydujemy się umierać dla siebie po to, by żyć dla Boga.
Przypominane nam tym razem czytania pomagają uświadomić sobie bogactwo działania Ducha, który prowadzi i umacnia Kościół w jego misji od początku (I czytanie), ujawnia się w wielorakich darach służących budowaniu wspólnoty (II czytanie), choć znajduje najdoskonalszy wyraz swojego działania w darze miłosierdzia – odpuszczenia grzechów (Ewangelia). Nade wszystko jednak liturgia słowa ma pomóc nam odkryć, że Jego najdoskonalej spełnionym dziełem w tym świecie jest i na zawsze pozostanie życie, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa. To w Nim Duch ukazał nam, jak potrafi rozpłomieniać, do jak wielkiego żaru miłości zdolny jest człowiek poddany Jego prowadzeniu.