Logo Przewdonik Katolicki

Prawa powołania

Michał Paluch OP
fot. Unsplash

Jak przeżywam swoje powołania?

Przytoczona Ewangelia pozwala na sformułowanie trzech praw rządzących każdym powołaniem. To trzy podpowiedzi, rady dotyczące tego, jak dobrze zrealizować życiowy projekt. Pierwsze z praw można byłoby nazwać prawem pielgrzyma. Wszyscy jesteśmy pielgrzymami, których ojczyzną jest niebo – relacja z Ojcem. Tylko więc w Bogu możemy znaleźć odpowiedni punkt oparcia dla decyzji dotyczących całego naszego życia. Ten punkt oparcia będziemy czasem odbierać jako brak punktu oparcia. „Lisy mają nory i ptaki powietrzne gniazda, lecz Syn Człowieczy nie ma miejsca, gdzie by głowę mógł oprzeć” – mówi Jezus do kogoś, kto w spontanicznym porywie deklaruje, że pójdzie za Nim, dokądkolwiek się uda.
Drugie prawo można określić jako prawo prymatu życia nad śmiercią. Kiedy Jezus mówi „zostaw umarłym grzebanie ich umarłych, a ty sam idź i głoś królestwo Boże” do kogoś, kto zanim pójdzie za Chrystusem, prosi o możliwość pogrzebania swego ojca, nie chodzi z pewnością o nawoływanie do zaniedbania czwartego przykazania dekalogu. Chodzi raczej o wskazanie bardziej podstawowej niż konkretne działania perspektywy życia ucznia: bądź bardziej skoncentrowany na życiu niż na śmierci. Na tym, co dobre i piękne, niż na tym, co złe i ciemne. Bądź człowiekiem nadziei: dostrzegaj dobro, budź je swoim słowem i postawą.
Wreszcie ostatnie prawo to prawo wierności swojemu zadaniu. Bywają ludzie, którzy całe swoje życie przeżywają w trybie warunkowym: co by było, gdyby... Uciekają w przeszłość lub przyszłość od zobowiązań i zadań, które stawia im życiowa sytuacja dziś. Tu i teraz. Ich złudzenie polega na tym, że wyobrażają sobie, iż to, co jest „prawdziwym życiem”, wiąże  się z momentem wybierania. Jezus chce leczyć nas z takiej postawy przez zbawienny minimalizm. Zamiast „gdybania” zajmij się pługiem, który został ci powierzony. „Ktokolwiek przykłada rękę do pługa, a wstecz się ogląda, nie nadaje się do królestwa Bożego”. To w spełnieniu zobowiązań – wypełnieniu sakramentu małżeństwa czy kapłaństwa – leży sekret skuteczności w docierania do skarbu, którego pragnie nasze serce, a który w sakramencie chrztu został nam już tak naprawdę nie tylko przyrzeczony, ale i powierzony.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki