Logo Przewdonik Katolicki

Sztuka obdarowywania

Bogna Białecka, psycholog
fot. Malte Mueller/Getty Images

Prezenty to według Gary'ego Chapmana jeden z pięciu języków miłości. Mogą spełniać ważną rolę, być wyrazem najgłębszego oddania. Jednak dawanie dobrych prezentów jest sztuką.

Czasami obdarowywanie innych przede wszystkim służy podnoszeniu poczucia własnej wartości czy zagłuszaniu poczucia winy. Na przykład rodzic kupuje dziecku na pierwszą komunię wymarzonego quada, drogi smartfon, drona czy elektryczną hulajnogę. Być może robi to, by walczyć z własnymi kompleksami – drogi prezent ma być dowodem własnego wysokiego statusu społecznego, próbą zaimponowania światu swą majętnością. Może być sposobem tłumienia poczucia winy, odkupieniem braku czasu poświęcanego dziecku. W najgorszym przypadku jest prezentem zrobionym na złość drugiemu z rodziców, próbą udowodnienia, że to ja jestem tym dobrym. A czasem taki drogi, modny prezent może być po prostu nie do końca przemyślanym pomysłem na uszczęśliwienie swej pociechy. Wdzięczność dziecka nie ma granic, może pochwalić się przed znajomymi, którzy na komunię dostali zaledwie zwykły rower. A tu i quad od rodziców, dron od babci i dziadka, a od ciotki smartfon. Co prawda superprezenty szybko się psują, a jeszcze szybciej nudzą, ale są drogie, można się nimi pochwalić! Czy właśnie o to chodziło Chapmanowi?
 
Dar jako wyraz miłości i troski
Nie. Prezent zrobiony w ramach pięciu języków miłości jest zupełnie inny. Gary Chapman opisuje jeden z najcenniejszych prezentów, które otrzymał. Jest to patyk. Obły patyk, wymyty falami morskimi. Dostał go na zakończenie wyjazdu na Karaiby od mieszkającego tam przyjaciela. Przyjaciel opowiedział, jak to długo ta gałąź żyła na wyspie, potem wpadła do wody i została obrobiona przez fale morskie, dlatego może być doskonałym prezentem przypominającym Chapmanowi pobyt na pięknej wyspie. Rzeczywiście, za każdym razem gdy Gary bierze ten patyk w ręce, wraca w jego pamięci cały niesamowity pobyt na Karaibach, a zwłaszcza wspomnienie kontaktu z wspaniałymi ludźmi.
Prawdziwy dar jest właśnie czymś, co można ująć w ręce i przypomnieć sobie serdecznie ofiarodawcę. Jest wizualnym odzwierciedleniem miłości, przywiązania. Nie oznacza to, że musi być symboliczny (jak karaibski patyk), drogie prezenty też mogą spełniać tę rolę, pod warunkiem że są naprawdę przemyślane, a intencja ich wręczenia jest czysta.
Najlepszy rodzaj prezentu to taki, który odpowiada na najważniejsze potrzeby lub pragnienia drugiej osoby lub uzmysławia, jak dobrze znamy tę osobę. Wspaniałym przykładem takiego prezentu był scrapbookingowy album przygotowany przez naszą najstarszą córkę na kolejną rocznicę naszego ślubu. Córka nie tylko pozbierała nasze zdjęcia z czasów narzeczeństwa i samego ślubu, lecz opatrzyła je zabawnymi komentarzami, świadczącymi o tym, że rozmawiała o nas z naszymi przyjaciółmi i rodziną, starając się lepiej poznać historię swych rodziców.
Dobry prezent może odpowiadać na potrzeby. Przykładem może być ufundowany przez przyjaciół kurs fotografii, o którym zawsze marzył solenizant, lecz nigdy nie było go nań stać.
Jednak doskonałym prezentem może być też czas spędzony z daną osobą. Mówią o tym na przykład dzieci zalane drogimi prezentami pierwszokomunijnymi, które potem z nimi zostają same. Jedno z nich, dumny posiadacz nowiuśkiego quada, już po tygodniu rzucił go w kąt. Chłopiec miał nadzieję, że tata będzie z nim jeździł, ale pojazd okazał się być kolejnym gadżetem, mającym wynagrodzić mu to, że tata nigdy nie ma dla niego czasu.
 
Sposoby na dobre prezenty
Poniżej opisuję kilka pomysłów zebranych przez samego Gary'ego Chapmana, podpowiadającego jak można trenować i rozwijać swoją umiejętność dawania dobrych i mądrych prezentów miłości.
„Parada prezentów” – można spróbować pewnego dnia zasypać wręcz drugą osobę potopem prezentów. Rano – kanapeczka wycięta w formie serduszka, po południu – bukiet kwiatów, wieczorem – kartka z rymowanymi życzeniami i butelka wina... Jeśli wzbudzi to zdziwienie, można wyjaśnić, że nie ma w tym żadnej ukrytej agendy, jest to po prostu dzień obsypywania darami.
Prezenty znalezione. Ładny kwiatek przydrożny, okraszona kwiatkami lub młodymi listkami gałązka, ciekawy kamień, muszla znaleziona na plaży też mogą być doskonałym prezentem. „Przechodziłem brzegiem morza i zobaczyłem tę muszlę. Podniosłem ją, bo pomyślałem, że może Ci się spodobać” – to wyraz miłości, świadczący o tym, że myślimy często i pozytywnie o drugiej osobie, nawet gdy jej nie ma w pobliżu.
Dary własnoręcznie robione. Co prawda każdy ma w domu kolekcję bohomazów i niekształtnych figurek zrobionych z ciasta solnego – dzieło małych dzieci, jednak niekoniecznie chcielibyśmy to dostawać od dorosłych członków rodziny czy przyjaciół. W dobie łatwo dostępnych internetowych poradników i wideoporadników nawet osoba pozbawiona zdolności plastycznych może własnoręcznie stworzyć prezent, na którym można z przyjemnością zawiesić oko.
Stwórz sobie notatnik, w którym będziesz zapisywać pomysły na prezenty, do wykorzystania na później. W notatniku można mieć osobny dział dla każdej z ważnych osób w naszym życiu – nie tylko rodziny, ale też przyjaciół.
Jeżeli widzisz ciekawy lub piękny drobiazg można go nabyć tak „na zaś”, na zasadzie że z pewnością znajdzie się okazję, by ten drobiazg sprawił komuś przyjemność. Takim „prezentem na zapas” mogą być też na przykład wartościowe książki czy poradniki, miejscowe smakołyki, okazjonalne wyroby z krótkiej serii.
Ciekawym pomysłem Chapmana jest wspomożenie finansowe organizacji charytatywnej, którą generalnie ceni i wspiera dana osoba, w jej imieniu. Prezent jest w tym wypadku bardziej skomplikowany, ponieważ osoba obdarowywana otrzymuje potwierdzenie przekazania datku w jej imieniu na szlachetny cel. Taki prezent wymaga rzeczywiście doskonałej znajomości drugiej osoby, tak by mieć pewność, że rzeczywiście taki podarunek charytatywny ją ucieszy.
Ostatnia propozycja Chapmana to żywy prezent – na przykład roślina doniczkowa lub drzewo zasadzone w ogrodzie, które będzie miało upamiętnić ważną rocznicę lub urodziny/imieniny. Drzewo to można nawet nazwać imieniem obdarowanej osoby.
 
Drogie prezenty
Prezenty nie muszą być tanie, jednak ważna jest intencja. Nie kupujmy drogich prezentów z niskich pobudek – leczenia kompleksów, poczucia winy, wzbudzania zawiści itp. Drogi prezent będzie dobry, jeśli służy dobremu celowi. Tu przykładem może być tata, który kupił synowi motorówkę po to, by wspólnie z nim robić wyprawy na ryby. Wcześniej brakowało mu okazji do bycia z synem sam na sam, wędkowanie na własnej motorówce, dbanie o nią, drobne naprawy – wszystko to stworzyło doskonałą okazję do czasu wysokiej jakości z synem.
Do takich prezentów zaliczać się też będą dary rozwojowe: kursy, sprzęt służący rozwijaniu pasji czy hobby.
Czasem takim prezentem mogą być nawet pieniądze. Przykładem niech będzie tata, który postanowił zmotywować nastoletniego syna do zarobkowania. Syn męczył rodziców, by kupili mu drogą, super jakości konsolę do gier. Tata obiecał, że gdy syn zarobi na połowę kwoty, ojciec dołoży resztę. Syn, podejmując wiele różnych zajęć, w pół roku uzbierał potrzebną kwotę, jednak gdy niemal doszło do kupna, stwierdził, że mu żal tych pieniędzy. Okazało się, że jeśli popracuje jeszcze miesiąc będzie mógł kupić sobie dobry aparat fotograficzny, pomagający w rozwoju jego pasji. Gdy trzeba wydać własnoręcznie zarobione pieniądze, wielu nastolatków odkrywa, że woli zainwestować w swój rozwój, niż wydać je na płytką rozrywkę.
Generalnie warto pamiętać, że prezenty mogą być doskonałym wyrazem miłości, przyjaźni, wzmacniać więzi. A jeżeli ktoś ma naprawdę duży problem z wymyśleniem dobrego prezentu, zawsze można podpytać o to kogoś, kto obdarowywanego zna lepiej, albo nawet zna lepiej, albo nawet zapytać te osobę wprost o czym marzy, co lubi, co ją rozwija. rozwija"zapytać te osobę wprost o czym marzy, co lubi, co ją rozwija.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki