Logo Przewdonik Katolicki

„Święć się Imię Twoje…”

kard. Stefan Wyszyński
fot. Archiwum PK

Fragment pochodzi z książki Ojcze nasz. Niech Modlitwa Pańska stanie się naszym chlebem powszednim, Wydawnictwo Świętego Wojciecha 2020

Trzeba sobie pod tym względem troszkę skontrolować serce, przetrząsnąć swoje „walizki”, porozwiązywać supełki, wszystko przewietrzyć. Trzeba ciągle poruszać złoża własnego dorobku, dobrobytu i obfitości ssącej własny, duży palec. Tego wymaga usposobienie apostolskie. Wtedy zobaczymy, że nie jest dla nas rzeczą obojętną, co dzieje się w całej ludzkości, w innych narodach, w Kościele powszechnym i w Ojczyźnie naszej. Gdyby to były rzeczy dla nas obojętne, nie mielibyśmy w sobie usposobienia apostolskiego.
Uczymy się usposobienia apostolskiego i modlitwy apostolskiej
Oto jak Chrystus pomyślał treść modlitwy: „Święć się Imię Twoje”. To ma być troską wszystkich miłujących Boga. Pewnie, uczniowie Chrystusa nie spodziewali się tego, co usłyszą i na co się narażają, gdy prosili, aby sam Chrystus nauczył ich modlić się. Może myśleli, że Pan Jezus powie im, módlcie się tak: Ojcze nasz, któryś jest w niebie, daj dużo ryb w jeziorze Genezaret, daj świeże kołacze, deszcz ranny i wieczorny, daj obfitość wśród owczarni – bo tak modlił się i błogosławił Boga Izrael Starego Zakonu. A Chrystus Pan powiedział: „Święć się Imię Twoje”.
Taką odpowiedź dał Chrystus apostołom i tak ich ustawił w obliczu wielkiego, Bożego świata, napełnionego Bogiem i ludźmi. Włączył ich w wielką rodzinę ludzką i w wielkie braterstwo, gdzie nikt nikomu nie jest obojętny, gdzie każdy jest drogi i musi być kochany, gdzie trzeba się nieustannie przezwyciężać, wydobywać z siebie i przełamywać myśląc uniwersalnie. To jest apostolstwo.

Książkę można kupić tutaj

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki