Logo Przewdonik Katolicki

Zaginieni, których nikt nie szuka

Dagmara Lis
Obóz dla uchodźców w Preszewie w Serbii, wrzesień 2015 r. fot. Dan Kitwood/Getty Images

Europejska Sieć Migracyjna opublikowała raport dotyczący zaginięć wśród nieletnich migrantów, zwracający uwagę Europejczyków na ten wciąż palący problem. Najważniejsze jednak wydają się te dane, których w raporcie brakuje.

Faridun uciekł z Afganistanu w wieku 12 lat, po tym, jak jego rodzinne miasto zostało zajęte przez talibów. Przeżył wyczerpującą i niebezpieczną podróż do Europy, był ofiarą przemocy i nadużyć. Gdy szczęśliwie przedostał się do Anglii, zamieszkał w domu z rodziną zastępczą. Ubiegał się o azyl, którego niestety mu nie udzielono. Pewnego dnia zniknął. Jego rodzina zastępcza była bardzo zaniepokojona zaginięciem, ale w urzędach Fariduna postrzegano jako „uciekiniera imigracyjnego” i po pięciu miesiącach nie poczyniono żadnych postępów w śledztwie. Chłopcu udało się skontaktować z opiekunami. Zapłakany powiedział przez telefon, że został zmuszony do pracy w restauracji, że pracuje dzień i noc, ale właściciel nigdy mu nie zapłacił, a mężczyźni, z którymi mieszka, są dla niego „źli”. Po tych słowach odłożył słuchawkę. Nadal uważany jest za osobę zaginioną. Raport EMN przedstawia dane, za którymi kryją się dziesiątki tysięcy takich historii. Trudno przejść obok wymienionych w nim liczb obojętnie, gdy uświadomimy sobie, że za każdą z nich stoi tragiczna historia niewinnego dziecka. Dokument Europejskiej Sieci Migracyjnej (EMN, European Migration Network) nie dotyczy jednak tylko liczb, skupia się on także na sposobie traktowania zaginięć nieletnich migrantów przez urzędy w poszczególnych państwach, odsłaniając gorzką prawdę o tym, że często nie są one traktowane tak, jak zaginięcia dzieci pochodzących z danego kraju.

Dziecko znika. I co dalej?
Dane, które udało się ustalić, dotyczą lat 2017–2019, a wynika z nich, że większość zaginionych dzieci bez opieki to chłopcy powyżej 15. roku życia. Trzy najczęściej wymienione w raportach kraje pochodzenia zaginionych to Afganistan, Maroko i Algieria. Przyczyny zaginięć są czasem związane z ucieczką dzieci z ośrodków dla uchodźców – nie rozumieją one długich i skomplikowanych procedur azylowych lub obawiają się, że zostaną odesłane z powrotem do domu. W wielu jednak przypadkach, jak raportuje organizacja Missing Children Europe, dzieci były zmuszane do opuszczenia kraju, ponieważ padały ofiarami handlu ludźmi, w tym niewolniczej pracy, wykorzystywania seksualnego, przymusowego żebractwa i przemytu narkotyków. Każde zaginięcie dziecka powinno być zgłaszane przez personel placówki opiekuńczej bądź rodzinę zastępczą, a następnie przekazane policji i straży granicznej. O tym, jak dalej toczy się postępowanie, w większości wyrokuje „ocena pilności sprawy”. Jeśli istnieją podejrzenia, że życie dziecka jest zagrożone lub padło ono ofiarą przemocy bądź porwania, wdrażane są procedury, na przykład włączenie Child Alert (systemu alarmowego, udostępniającego zdjęcie dziecka w środkach masowego przekazu). Co jednak, jeśli sprawa nie zostaje uznana przez odpowiednie organy za pilną? 

Bez informacji
W Europie działa infolinia 116 000, która umożliwia zgłaszanie przypadków zaginięć. Raport publikuje informacje, że bardzo często  wiadomość o zaginięciu dociera do infolinii nawet miesiąc po pierwszym zgłoszeniu. Tak, jak to było w przypadku ośmiu nieletnich bez opieki, w wieku od kilku miesięcy do sześciu lat, z włoskiego ośrodka dla uchodźców, którzy zagnięli, czy gdy włoska organizacja pozarządowa zgłosiła zaginięcie sześciu nieletnich bez opieki, zagrożonych handlem ludźmi, najprawdopodobniej opuszczających Włochy. Ani pierwsza, ani druga sprawa nie została podjęta, a los dzieci do dziś jest nieznany. Jedną z bardziej poruszających historii zawartych w raporcie jest sprawa chłopca z Wietnamu, którego handlarze ludźmi zmuszali do podejmowania różnych prac w kilku państwach europejskich, był przymuszany do pracy na plantacji konopi, a finalnie zatrzymany przez policję i aresztowany jako podejrzany o popełnienie przestępstwa. Umieszczony w pieczy zastępczej, bez udzielenia informacji o prawach mu przysługujących jako ofierze handlu ludźmi, bez analizy jego potrzeb, a tym samym bez zapewnienia najlepszego planu opieki zgodnie z jego pochodzeniem. Po kilku dniach chłopiec opuścił rodzinę zastępczą, nikt nie wie, jakie są jego dalsze losy.

Za mało danych
W kwietniu 2017 r. Komisja Europejska wydała specjalny komunikat dotyczący ochrony dzieci migrantów. Zwraca się w nim uwagę na fakt, że migrujące bez opiekunów dzieci narażone są na przemoc czy wykorzystanie oraz padają ofiarami handlu ludźmi. Komisja zaleciła państwom członkowskim wprowadzenie procedur, dzięki którym przypadki zaginięć byłyby systematycznie zgłaszane, a także lepsze gromadzenie danych, ułatwiające poszukiwania. Od wydania komunikatu minęły cztery lata i niestety niewiele się w tym czasie zmieniło. EMN wydała raport na podstawie informacji udzielonych jej przez organizacje pozarządowe oraz odpowiednie instytucje, zajmujące się tym problemem w państwach członkowskich. Każdą z instytucji zapytano o oficjalne praktyki i procedury dotyczące postępowania w przypadku zaginięć małoletnich bez opieki. Jakie wnioski można wyciągnąć z zebranych informacji? Najważniejszym i najbardziej przygnębiającym wydaje się ten, iż niemożliwe jest dokładne określenie tego zjawiska, ponieważ dane albo nie są zbierane, albo zbierane są w błędny sposób. Prawie wszystkie państwa członkowskie zgłosiły wprowadzenie skomplikowanych procedur postępowania z zaginionymi małoletnimi bez opieki, które są często identyczne lub bardzo podobne do procedur dotyczących zaginionych dzieci „krajowych”. 

Organizacje udzielające informacji nie ukrywają, że przepisy i procedury owszem, istnieją, ale są duże rozbieżności między istniejącymi ramami prawnymi a stosowaną praktyką. Wynika to na przykład z braku współpracy pomiędzy policją a organami zajmującymi się postępowaniem azylowym. Głównym jednak problemem jest tzw. ocena pilności sprawy, czyli rozpatrywanie przez organy, czy istnieją „niepokojące okoliczności” związane z zaginięciem. Fakt, że dotyczy to małoletniego bez opieki, nie jest najwyraźniej sam w sobie uważany za wystarczający do zaklasyfikowania sprawy jako „niepokojącej”. Organizacje Save the Children i Missing Children Europe zauważają, że oceny ryzyka mają kluczowe znaczenie – ze względu na nie śledztwa często nie są podejmowane bądź są przerywane i zaginione dzieci nigdy się nie odnajdują.

Dzisiaj Kościół jest wezwany do wyjścia na ulice peryferii egzystencjalnych, aby leczyć zranionych i szukać zagubionych, bez uprzedzeń i lęku, bez prozelityzmu, ale w gotowości do poszerzenia swojego przybytku, aby móc przyjąć wszystkich. Wśród mieszkańców peryferii znajdziemy wielu migrantów i uchodźców, przesiedleńców i ofiary handlu ludźmi, którym Pan chce objawić swoją miłość i ogłosić swoje zbawienie. „Fale migracyjne stanowią nowy «obszar» misyjny, dogodną okazję, by głosić Jezusa Chrystusa i Jego Ewangelię, nie ruszając się ze swojego środowiska, by konkretnie dawać świadectwo o wierze chrześcijańskiej w miłości i przy głębokim poszanowaniu innych form wyrazu religijnego. Spotkanie z migrantami i uchodźcami innych wyznań i religii jest żyznym gruntem do rozwijania szczerego i ubogacającego dialogu ekumenicznego i międzyreligijnego”

Orędzie na 107. Światowy Dzień Migranta i Uchodźcy, który będzie obchodzony 26 września 2021 r.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki