Była nim modlitwa pokutna w katedrze, podczas której księża mieli przeprosić za grzechy związane z wykorzystaniem seksualnym przez duchownych. Na czym polegało ryzyko? Z jednej strony wyglądało to bowiem tak, że oto cały lokalny Kościół przyznaje się do winy, a przecież dotyczyła ona niewielkiej grupy księży. Księża mogli pomyśleć, że to ich nie dotyczy. Ponadto mogli potraktować organizowanie takiej modlitwy za gest ulegania wobec nieprzychylnych Kościołowi mediów, które wykorzystują problem pedofilii w Kościele do generalizowania ocen wobec duchownych. Mówiąc krótko, mogli pomyśleć, że ich biskup przesadza i co do skali winy, bo dotyczy ona niewielu duchownych, i co do zakresu odpowiedzialności, bo przecież winni są ci pojedynczy, a nie inni księża. Dlatego przygotowując nabożeństwo, abp Ryś wysłał do księży list z osobistym zaproszeniem do przybycia do katedry 28 marca 2019 r. „Nie może być tak, że nie zmierzymy się z tym grzechem, że nie potrafimy stanąć w prawdzie, i nie potrafimy dać tej prawdzie wyrazu” – uzasadniał swoją decyzję abp Ryś.
Pamiętam, że wtedy, niespełna rok temu, był to gest bardzo odważny. Jak się okazało, odwagi nie zabrakło nie tylko biskupowi, ale także jego księżom. Katedra wypełniła się duchownymi.
Podałem przykład Łodzi, choć podobne nabożeństwa miały miejsce niemal w całej Polsce. Odbyły się one z decyzji Episkopatu, który zachęcał, aby Dzień modlitwy i pokuty wynagradzającej za grzech wykorzystywania seksualnego małoletnich przez duchownych miał miejsce w każdym Kościele lokalnym. Episkopat postanowił ponadto, aby taki dzień obchodzony był każdego roku, w każdy pierwszy piątek Wielkiego Postu. To szczególne wspomnienie Łodzi jest jednak o tyle tutaj uzasadnione, że abp Grzegorz Ryś nie bał się wówczas mówić rzeczy bardzo trudnej dotyczącej współodpowiedzialności wszystkich księży. „Współodpowiedzialność jest w dobru i w złu. W tej współodpowiedzialności, chcę powiedzieć w swoim imieniu i w imieniu was wszystkich, każdej z tych dziesięciu osób – przepraszam! To jest o dziesięć osób za dużo. Żaden z tych faktów nie miał prawa się wydarzyć, a się wydarzył. Przepraszam!” – mówił arcybiskup. W podobnym tonie mówił w katedrze gnieźnieńskiej abp Wojciech Polak: „Modlimy się, aby zdecydowanie odrzucić jarzmo milczenia i strachu, przełamywać obojętność i mieć odwagę do walki z tym okropnym złem, które krzywdząc niewinnych, deformuje również oblicze Kościoła”.
Warto przypomnieć, że pierwsza w Polsce liturgia pokutna za wykorzystywanie małoletnich przez duchownych miała miejsce w czerwcu 2014 r. w Krakowie. W nabożeństwie uczestniczyli m.in. prymas Polski abp Wojciech Polak, ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce abp Celestino Migliore i ówczesny metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. „Zgrzeszyliśmy, wszyscyśmy od Ciebie odstąpili, czy to wykorzystując «maluczkich», czy osłaniając tych, którzy stali się sprawcami tego zła. Uczuliśmy lęk i przerażenie wobec grzechu, który nas zranił, ukryliśmy go przed światem. (…) Oto dzisiaj jesteśmy potępiani przez ten świat, do którego zostaliśmy posłani jako znak zbawienia” – modlili się biskupi. Biskup płocki Piotr Libera, cytując w homilii wstrząsającą relację dziewczynki molestowanej przez księdza, zapytał: „Czy wysłuchanie ofiar oraz uczciwe nazwanie zbrodni, które miały miejsce w Kościele w tej kwestii, nie jest najbardziej podstawowym, elementarnym obowiązkiem?”.
Przed nami kolejny pierwszy piątek Wielkiego Postu. Tego roku abp Wojciech Polak, delegat KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży, zachęca, aby nabożeństwa pokutne miały miejsce we wszystkich wspólnotach parafialnych. W ten sposób – uzasadnia swoją zachętę abp Polak – „uczymy się prawdy o wspólnocie Kościoła, w której żadne cierpienie ani grzech nie są prywatną sprawą”.