Każdy starał się uniknąć z nim kontaktu, nawet przypadkowego dotknięcia. On starał się to uszanować. Skurczył się w sobie, nawet na zakrętach pilnował, aby nie doszło do przypadkowego bezpośredniego kontaktu między nim a innymi podróżnymi. Jednak gdy wysiadał parę przystanków dalej, potknął się. Jakaś kobieta odruchowo złapała go za rękę. Gdy autobus ruszał dalej, kilka osób odsunęło się od niej.
Według przepisów takich osób, jak kobieta cierpiąca na upływ krwi, nie tylko nie wolno było dotykać, ale również one były zobowiązane do utrzymywania dystansu. Według przepisów, nie wolno było dotykać ciała zmarłego człowieka. Podczas opisanych przez Marka Ewangelistę wydarzeń wszystkie te zasady zostały złamane. Jezus w domu Jaira wziął jego córkę (martwą w przekonaniu obecnych) za rękę. Doszło też do bezpośredniego kontaktu Chrystusa z chorą, nieczystą kobietą. Pozwolił, aby dotknęła Jego płaszcza.
Jezus nie lekceważył Prawa. Nieustannie jednak pokazywał, że jego zgodne z wolą Boga przestrzeganie wymaga wiary. To wiara uświadamia, że przykazania, nakazy i zakazy, są ustanowione dla dobra człowieka, a nie przeciwko niemu. Jezus powiedział do chorej kobiety: „Twoja wiara cię ocaliła”. Jairowi mówił: „Nie bój się, wierz tylko!”. Wiara wydobywa człowieka z rozpaczy, dodaje odwagi, aby zwrócić się do Boga nawet w najbardziej beznadziejnej sytuacji. Każe szukać bliskości z Nim, a nie utrzymywać narzucony przez innych dystans.