Logo Przewdonik Katolicki

Konfesjonał – strefa tajemnicy

ks. Artur Stopka
Fot. Michał Szlaga REPORTER

Skąd mam mieć pewność, że ksiądz nikomu nie zdradzi tego, co słyszy od mnie podczas spowiedzi?

Jeden z najsłynniejszych żartów o kozach dotyczy... spowiedzi. Mężczyzna wyznał, że ukradł kozę. – Musisz ją oddać – polecił ksiądz. – To na targu było, nawet nie wiem, czyja to koza była! – wyjaśnił penitent. – W takim razie zapal za pokutę świeczkę św. Antoniemu –westchnął spowiednik i udzielił rozgrzeszenia. Po wyjściu z konfesjonału ksiądz zobaczył, że mężczyzna klęczący przed figurą św. Antoniego zapalił dwie świeczki. – Miała być jedna – zwrócił mu uwagę duchowny. – Ale ja już mam na oku kolejną kozę – wyjaśnił penitent.
Czy taka sytuacja mogła się wydarzyć? Nie powinna. Nie tylko ze względu na kwestię postanowienia poprawy i ową drugą, upatrzoną przez złodzieja kozę. Pozornie niewinny żart dotyka sprawy wielkiej wagi. Chodzi o tajemnicę spowiedzi, która, gdyby do opisanej rozmowy w rzeczywiście doszło, zostałaby naruszona.
 
Zwolnić organistę?
Okoliczności, w których tajemnica spowiedzi okazuje się nie lada problemem, jest sporo. Wielu spowiedników musi bardzo uważać, gdy spowiadają się narzeczeni i jedno z nich wyznaje złamanie czystości przedmałżeńskiej, a drugie nie. Pewien proboszcz podczas spowiedzi usłyszał, że organista systematycznie okrada kościelną skarbonkę. Nie tylko nie mógł go zwolnić, ale w żaden sposób nie wolno mu było pokazać, że o złodziejskim procederze wie. Inny duchowny od jednego z penitentów dowiedział się, że przystępująca do sakramentów rozwódka, która zapewniała go, że samotnie wychowuje dzieci, tak naprawdę od wielu miesięcy ma stałego partnera, który z nią mieszka i żyje, jakby był jej mężem. Musiał milczeć i nadal udzielać jej Komunii św., nie mógł nawet jej upomnieć.
Katechizm Kościoła katolickiego w części poświęconej szafarzowi sakramentu pokuty stwierdza: „Biorąc pod uwagę delikatny charakter i wielkość tej posługi oraz szacunek należny osobom, Kościół oświadcza, że każdy kapłan, który spowiada, zobowiązany jest pod bardzo surowymi karami do zachowania absolutnej tajemnicy odnośnie do grzechów wyznanych przez penitentów”. Dodaje też, że nie może on również wykorzystywać wiadomości o życiu penitentów, jakie uzyskał w czasie spowiedzi. „Tajemnica ta, która nie dopuszcza żadnych wyjątków, nazywa się «pieczęcią sakramentalną», ponieważ to, co penitent wyznał kapłanowi, zostaje «zapieczętowane» przez sakrament»” (KKK 1467). Katechizm odwołuje się też do Kodeksu prawa kanonicznego, który stawia sprawę bardzo radykalnie. Spowiednik, który narusza bezpośrednio tajemnicę sakramentalną, podlega ekskomunice wiążącej mocą samego prawa, zastrzeżonej Stolicy Apostolskiej. Jeśli narusza ją tylko pośrednio, powinien być ukarany stosownie do ciężkości przestępstwa (kan. 1388 par. 1).
 
Grzechy żony króla
Konieczność zachowania tajemnicy spowiedzi była w Kościele czymś oczywistym już w XII stuleciu. Zbiór praw, nazywany Dekretem Gracjana,  nakładał na kapłana, który wyjawił treść spowiedzi, karę pozbawienia urzędu i „dożywotniego pielgrzymowania w niesławie”. Dlatego spowiednik musiał bardzo uważać, aby słowem, gestem, czy innym sposobem nie zdradzić grzesznika. Na początku XIII w. obowiązek zachowania przez kapłana tajemnicy spowiedzi potwierdził Sobór Laterański IV (1215).
Duchowni przez wieki traktowali ten obowiązek bardzo serio. Przestrzegali go, czasami nawet oddając życie lub idąc do więzienia, skazywani przez tych, którzy próbowali wymusić na nich zdradę tego, czego dowiedzieli się podczas spowiedzi. W XIV w. św. Jan Nepomucen stracił życie, bo nie chciał zdradzić królowi Wacławowi IV, co słyszał podczas spowiedzi od jego drugiej żony, Zofii. Św. Jan Sarkander w 1620 r. był torturowany, a potem został zabity, bo nie chciał powiedzieć, czy podczas spowiedzi dowiedział się o planowanym spisku. Jezuita Andreas Faulhaber został powieszony w roku 1749 w Kłodzku na osobisty rozkaz Fryderyka II, bo nie zdradził, o czym rozmawiał podczas spowiedzi z dwoma dezerterami z armii pruskiej. W roku 1927 meksykański ksiądz został rozstrzelany w czasie powstania Cristeros za niewyjawienie tajemnic więźniów, walczących przeciwko rządowi Meksyku. Podczas hiszpańskiej wojny domowej męczennikiem tajemnicy spowiedzi został kapucyn bł. o. Fernando Olmedo Reguera.
 
Na końcu sznurka
W pewnej parafii podczas świąt do proboszcza zgłosiła się przestraszona kobieta. Kilka dni wcześniej jej partner pod wpływem impulsu poszedł do spowiedzi. Wśród grzechów, które wyznał, były również ścigane przez prawo poważne przestępstwa. Ale powiedział również coś, co uniemożliwiało księdzu udzielenie rozgrzeszenia. Jako że go nie dostał, to obawiał się, że w tej sytuacji kapłan może złożyć na niego doniesienie. Ani on, ani ona nie wiedzieli, że zachowanie tajemnicy spowiedzi nie zależy od tego, czy zostało udzielone rozgrzeszenie. Jej podstawę stanowi fakt, że penitent chciał przystąpić do sakramentalnej spowiedzi.
Wybitny spowiednik, św. Jan Vianney, powiedział kiedyś do swoich parafian w Ars: „Spowiadacie się z tego, że ukradliście sznurek, a zapominacie powiedzieć, że do tego sznurka był uwiązany koń”. Niektórzy zastanawiają się, czy w ten sposób nie zdradził w sposób pośredni tajemnicy spowiedzi? Gdyby wymienił konkretnego parafianina, który tak się spowiadał, byłoby to bezpośrednie złamanie tajemnicy. Tego nie zrobił. Ale czy nie naruszył jej w sposób pośredni? Pośrednie naruszenie tajemnicy ma miejsce wówczas, gdy ze słów, gestów, czynów lub ich poniechania przez spowiednika można się domyślić, kto i jaki grzech popełnił. Uważna analiza przytoczonego przykładu nie daje podstaw, aby postawić świętemu proboszczowi z Ars taki zarzut. Niejednokrotnie jednak księża słyszą zalecenia, aby unikali przywoływania w kazaniach i rozmowach przykładów ze sprawowania sakramentu pokuty i pojednania. Może się zdarzyć, że wśród słuchaczy znajdzie się ktoś, kto podobny grzech wyznał i kto poczuje się w ten sposób zdradzony. Można też spotkać księży, którzy z obawy przed przypadkową zdradą tajemnicy unikają spowiadania krewnych i bliskich znajomych. Obawiają się, że w pozostając z kimś w bliskiej relacji mogą przypadkowo wykorzystać wiedzę pochodzącą z konfesjonału.
 
Nagrania z konfesjonału
Obowiązek zachowania tajemnicy na temat wszystkiego, co się działo podczas sprawowania sakramentu pokuty, mają w Kościele katolickim spowiednicy. W wielu krajach (także w Polsce) prawo państwowe chroni tę tajemnicę, choć od czasu do czasu pojawiają się głosy żądające zniesienia jej ochrony w przypadku poważnych przestępstw. Ostatnio w Australii można usłyszeć żądania zwalniania duchownych z tajemnicy spowiedzi w przypadku przestępstw o charakterze pedofilskim. Tamtejsi duchowni zadeklarowali, że raczej pójdą do więzienia, niż naruszą tajemnicę spowiedzi. Jedyne, co spowiednik może zrobić, słysząc o przestępstwie, to usilnie namawiać penitenta (niezależnie od tego, czy ma do czynienia ze sprawcą, czy z ofiarą złamania prawa) do zgłoszenia tego faktu instytucjom strzegącym porządku społecznego. Czasami od obietnicy tego zgłoszenia może uzależnić udzielenie rozgrzeszenia.
Chociaż penitenci, a także ci, którzy przypadkowo poznają treść czyjejś spowiedzi, nie są przez Kościół zobowiązani do zachowania tajemnicy (taki obowiązek mają natomiast tłumacze pomagający przy sprawowaniu sakramentu), to powszechne jest oczekiwanie, że również oni zachowają dyskrecję. Warto przypomnieć, że w roku 1988 ustanowiono w Kościele karę ekskomuniki następującej automatycznie po czynie dla każdego, kto za pomocą jakiegokolwiek urządzenia technicznego rejestruje lub rozpowszechnia w mediach słowa spowiednika lub penitenta pochodzące ze spowiedzi prawdziwej lub symulowanej, własnej lub innej osoby.
Znakomity teolog o. Jacek Salij OP wyjaśnił kiedyś, że sensem tajemnicy spowiedzi jest danie penitentowi pewności, iż wskutek jego przystąpienia do spowiedzi nie zmieni się ludzka wiedza na temat jego grzechów. Warto się do tego stwierdzenia odwoływać przy każdej wątpliwości jej dotyczącej.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki