Egipt to kolejne państwo arabskie, które odwiedzi papież Franciszek. Został zaproszony przez prezydenta, biskupów Kościoła katolickiego, patriarchę Kościoła koptyjskiego i wielkiego imama meczetu Al-Azhar. Z dwudniową wizytą przyleci tam w piątek 28 kwietnia.
Polityczna zawierucha
Dzisiejszy Egipt to kraj kontrastów, znajdujący się w kryzysie gospodarczym i politycznym. Z jednej strony znany jest z atrakcji turystycznych i luksusowych hoteli. Zaraz obok istnieją jednak dzielnice biedy, a co czwarty Egipcjanin żyje poniżej granicy ubóstwa. W ciągu ostatnich lat dużym ciosem okazał się spadek dochodów z turystyki. Liczne zamachy terrorystyczne sprawiły, że wiele rządów – w tym polski – odradza swoim obywatelom podróże do tego kraju.
Przyczyn należy szukać w 2011 r., kiedy podczas „arabskiej wiosny” przez ulice Kairu, ale nie tylko, przetoczyły się potężne manifestacje. W kolejnych dniach na ulice wyszło nawet 5 mln ludzi. Protestowali przeciwko podwyżkom, bezrobociu i korupcji. Doszło do krwawych pacyfikacji, a prezydent Husni Mubarak, wierny sojusznik Stanów Zjednoczonych, został oskarżony o śmierć kilkuset demonstrantów (z tych zarzutów został kilka tygodniu temu oczyszczony).
Po rewolucji miejsce Mubaraka zajął związany z Bractwem Muzułmańskim radykał Muhammad Mursi. Po ponad roku został jednak obalony przez wojsko, które do dziś odgrywa w Egipcie kluczową rolę. Zamach stanu wywołał zamieszki. Zniszczono dziesiątki chrześcijańskich kościołów, domów i sklepów, choć część muzułmanów w geście solidarności ochraniała chrześcijan biorących udział w nabożeństwach. W czerwcu 2014 r. prezydentem został były najwyższy dowódca wojskowy, Abd el-Fatah es-Sisi, który odciął się od radykałów, a bojowników islamskich określił jako zagrożenie dla istnienia Egiptu.
Uciekajcie albo gińcie
Islamiści wzniecili jednak rebelię na półwyspie Synaj. W ciągu ostatnich kilku miesięcy siły związane z tzw. Państwem Islamskim wykonywały tam egzekucje, w których ginęli egipscy policjanci i wojskowi. Zaczęli też prześladować chrześcijan, w wyniku czego z Synaju wyjechało już ponad 200 koptyjskich rodzin, po tym jak na swoich domach znaleźli napisy z pogróżkami i wezwaniem do opuszczenia miasta. Na Synaju przez wybuchem „arabskiej wiosny” mieszkało 5 tys. chrześcijan, dziś jest ich niespełna tysiąc. Część uciekinierów znalazło schronienie u protestanckiej wspólnoty w mieście Ismailia (pomagają im także muzułmanie), część schroniła się w Kairze.
Prześladowania chrześcijan to nic nowego. Szerokim echem odbiła się w lutym 2015 r. egzekucja w Trypolisie 21 Koptów, którą radykałowie z ISIS uwiecznili na filmie. Widać na nim mężczyzn ubranych w pomarańczowe kombinezony, którzy klęczą na plaży. Po chwili wszystkim ścięto głowy. Mieli do wyboru – przejście na islam albo śmierć. Wybrali to drugie. Na nagraniu słychać jak przed śmiercią każdy krzyczy koptyjską modlitwę „O mój Panie Jezu”. Do brutalnego ataku doszło także w grudniu zeszłego roku w kościele, który należy do kompleksu koptyjskiej katedry św. Marka w Aleksandrii. Zamachowiec-samobójca wysadził się podczas nabożeństwa, powodując śmierć 29 osób i raniąc kolejnych 47.
Niespokojnie zaczął się dla Koptów także tegoroczny Wielki Tydzień. W Niedzielę Palmową doszło do eksplozji w kościołach w Tanta i Aleksandrii, w których zginęły co najmniej 43 osoby, a ponad 100 zostało rannych.
Tolerancja po egipsku
Egipt był wielokrotnie uznawany za jedno z państw najbardziej nietolerancyjnych religijnie. Każdy obywatel w dowodzie osobistym posiada wpis dotyczący jego wyznania. Ma do wyboru: islam, chrześcijaństwo i judaizm. Jeżeli nie wyznaje żadnej z tych religii, nie może posiadać tego dokumentu, a więc pozbawia się wielu praw i trudno mu np. znaleźć zatrudnienie. Podobnie jest z muzułmanami, którzy przyjmują chrześcijaństwo – to praktycznie wyrok skazujący na życie w skrajnym ubóstwie.
Chrześcijanie to 9 proc. ludności Egiptu. Obok Kościoła Katolickiego obrządku koptyjskiego, zdecydowana większość wierzących w Chrystusa należy do Ortodoksyjnego Kościoła Koptyjskiego. Wywodzi się on z pierwotnego Kościoła egipskiego, którego założycielem miał być św. Marek Ewangelista. Koptów prawosławnych z katolikami łączy praktykowanie siedmiu sakramentów, a przełomem we wzajemnych relacjach była podpisana w 1973 r. deklaracja, która oficjalnie położyła kres najważniejszym sporom doktrynalnym. Dziś wzajemne relacje są bardzo dobre. Pierwsze spotkanie papieża Franciszka z przewodzącym Ortodoksyjnemu Kościołowi Koptyjskiemu Tawadrosem II miało miejsce w 2013 r. w Rzymie. To wtedy padły znamienne słowa Ojca Świętego: „Jesteśmy zjednoczeni we krwi naszych męczenników”. Rok później zwierzchnik Kościoła koptyjskiego zaapelował do Ojca Świętego, aby ustalić wspólną dla wszystkich kościołów chrześcijańskich datę świętowania Wielkanocy.
Pielgrzym pokoju
– Franciszek przyjedzie z przesłaniem pokoju do ziemi, której historia mówi o wielowiekowej gościnności i wytrwałych dążeniach uczynienia z niej miejsca, gdzie wspólnie mogą żyć ludzie różnych religii. Na Ojca Świętego czekają nie tylko katolicy, ale cały naród egipski – mówi główny organizator papieskiej pielgrzymki bp Emmanuel Bishay. Według niego wizyta papieża pokaże wyznawcom wszystkich religii, że nie mogą stawać się narzędziami nienawiści i podziałów. A te podziały widać także we wspólnocie chrześcijan. Relacje ekumeniczne, pomimo wysiłków nazywanego papieżem Aleksandrii Tawadrosa II, nie zawsze spotykają się z poparciem wszystkich wiernych Kościoła koptyjskiego. Spory dotyczą głównie tłumaczenia Pisma Świętego i podwójnego chrztu, który praktykują Koptowie, nie uznając chrztu w Kościele katolickim.
Podczas swojej wizyty papież Franciszek odwiedzi kairski uniwersytet Al-Azhar, określany jako „najbardziej renomowana instytucja oświaty islamu sunnickiego” (na uczelni można dziś studiować Koran, ale również medycynę, ekonomię, inżynierię i języki zachodnie). Ojciec Święty wystąpi także na Międzynarodowej Konferencji Pokojowej i będzie przewodniczył ekumenicznej modlitwie ku czci koptyjskich męczenników.