Założył wspólnoty „Arka” i „Wiara i Światło”, obecne dziś na całym świecie, także w Polsce.
Jego Wielkie pytania życia (Wydawnictwo Charaktery) były dla mnie jedną z najważniejszych książek prezentowanych na zakończonych w niedzielę w Warszawie Targach Wydawnictw Katolickich.
Vanier mierzy się z pytaniami, jakie towarzyszą każdemu. Zastanawia się nad tym, skąd tyle cierpienia, po co żyjemy, skąd wiemy, że Bóg istnieje, dlaczego tak trudno jest być dobrym, jak możemy kochać, co czeka nas po śmierci, co liczy się w śmierci, a co liczy się w życiu...
Nie, nie chcę Państwa łudzić: nie znajdziecie tu odpowiedzi na większość z tych pytań, a jeśli już to nie wprost. Oczywiście dlatego, że na wiele z nich nikt nigdy wyczerpującej odpowiedzi nie otrzyma. Vanier też o tym wie, ale zaprasza nas do wspólnego przebycia drogi poszukiwań.
Warto przeczytać Wielkie pytania, bo szukać odpowiedzi we właściwym towarzystwie wielka to jest rzecz. A Vanier towarzyszem drogi i przewodnikiem jest wspaniałym. Łączy wyczuwalną na odległość mądrość, prostotę i pokorę z przenikliwością. A przenikliwy jest zarówno wtedy, kiedy mówi o globalizacji, jak i wówczas, gdy rozprawia o mozołach codzienności.
Ta książka to wielka pochwała życia uważnego, czujnego moralnie, nastawionego na pomoc skrzywdzonemu bliźniemu. To nauka słuchania, także tych różniących się od nas, a zatem i inaczej myślących. Bo, przekonuje autor, każdy ma swoją opowieść, a otwartość na słuchanie, pełna empatii i gotowa do miłości, może zmienić świat.
Vanier pisze z perspektywy katolickiej, ale korzysta z wielu źródeł, odwołuje się do różnych tradycji. Nie chce zamykać się w „swojej” prawdzie, lecz chce poznać ją w jej pełni, a więc także przez pryzmat serc i umysłów ludzi ukształtowanych przez inne kultury i religie.
Oczywiście perspektywą obecną najmocniej jest przywoływany tu z wielką empatią świat osób niepełnosprawnych intelektualnie. Vanier oddał im swoje życie, ale ta książka pokazuje, jak wiele sam od tych osób otrzymał. Życie z niepełnosprawnymi intelektualnie dało mu prawdziwą mądrość, o ludziach i świecie. Niesamowity paradoks.
Tak, Vanier nie byłby tym, kim jest dzisiaj, nie napisałby tylu ważnych książek, gdyby nie oni. To dzięki tym „maluczkim” w oczach świata, zyskał prawdziwe szczęście, spełnienie intelektualne i duchowe.
Ludzie, czytajcie Vaniera, prawdziwego współczesnego mędrca żyjącego w duchu ewangelicznego ubóstwa! Świeccy, księża, biskupi, siostry zakonne, studenci, mężowie, żony, wdowy, single i narzeczeni: słuchajcie jego przemyśleń wyrosłych z autentycznej pokory, chęci służenia bliźniemu, wsłuchiwania się w drugiego. To lektura życiodajna dla wszystkich, którzy są w Kościele, i piękne zaproszenie dla tych spoza. Amen.