Logo Przewdonik Katolicki

Jak rozmawiać z dziećmi o śmierci?

Katarzyna Sabacińska, psycholog
fot. Fotolia

Ze stratą bliskiej osoby jest trudno sobie poradzić nam, dorosłym. Dodatkowo musimy zmierzyć się z emocjami naszych małych albo nastoletnich dzieci , wnuków. Jak odpowiadać na pytania o umieranie?

W 1969 r. Elisabeth Kübler-Ross opublikowała książkę Rozmowy o śmierci i umieraniu. Jako pierwsza opisała kolejne etapy, przez które przechodzi każdy człowiek w żałobie. Początkowy model pięciu faz żałoby dotyczył przeżyć ludzi, którzy dowiadują się o tym, że cierpią na śmiertelną chorobę. Jednak autorka odkryła, że można go rozszerzyć. Obejmuje bowiem te same fazy i przeżycia, których doświadczamy na wieść o śmierci bliskiej osoby. Obecnie uważa się, że podobne etapy przechodzą wszyscy, których dotyka tragedia, w tej czy innej formie. Jak wyglądają one w kontekście przeżyć dziecka czy nastolatka?
 
Pięć etapów
W fazie zaprzeczania („To się nie dzieje”, „To nie może być prawda”) niedowierzanie i szok mogą prowadzić do tzw. fiksacji (zatrzymania) z powodu braku możliwości adaptacyjnych, czyli poradzenia sobie z zaistniałą sytuacją. Reakcja zaprzeczenia jest buforem po doznaniu nieoczekiwanego wstrząsu. Pozwala na opanowanie się oraz z czasem na zmobilizowanie efektywniejszych i mniej radykalnych sposobów radzenia sobie. Młody człowiek zachowuje się tak, jakby zmarły miał za chwilę wrócić.
Etap gniewu i buntu pojawia się, gdy człowiek zaczyna rozumieć, że to, co się stało, to nie pomyłka. Gniew ten jest skierowany w różnych kierunkach, a jego ofiarą padają osoby zupełnie przypadkowe. W tym czasie człowiek wszędzie widzi powody do zdenerwowania. „Jak to możliwe, że ludzie chodzą do pracy, bawią się, rozmawiają, śmieją, świat dalej funkcjonuje, kiedy mój się zawalił”. Dzieci wybuchają gniewem, a dorośli bardzo często nie zastanawiają się dlaczego.
W fazie negocjacji człowiek myśli, że może coś zrobić, by odwrócić sytuację; że może coś poświęcić, byle tylko tragedia go nie dotknęła. Jeśli młody człowiek nie mógł pogodzić się ze smutną rzeczywistością w pierwszym okresie i był zły na Boga i ludzi w drugim, to w trzecim próbuje zawrzeć pewnego rodzaju układ, który mógłby odwrócić nieuniknione wydarzenie: „Jeśli będę dobry przez cały tydzień i co wieczór będę zmywać naczynia, to czy mama wróci?”, „Nie będę palić, pić alkoholu, będę dobry i porządny, ale nie pozwól jej umrzeć”. Później pojawia się depresja związana ze świadomością, że nie można już nic zrobić, aby zmienić bieg wydarzeń. Powoduje to smutek, utratę sensu życia. Trudno wtedy pocieszyć młodego człowieka. Musi on jednak przeżyć żal, żeby ostatecznie rozstać się z bliską osobą. Nie trzeba mówić mu, żeby nie był smutny, lepiej wyrazić wsparcie dotknięciem ręki, pogładzeniem po głowie albo po prostu wspólnym milczeniem. Stałe próby rozweselania raczej przeszkadzają w duchowym przygotowaniu do ostatecznego rozstania, niż pomagają.
Ostatecznie przychodzi akceptacja, pogodzenie się, spokój i zrozumienie. Etapu pogodzenia się ze stratą nie należy mylnie uważać za szczęśliwy. Jest on niemal pozbawiony uczuć. Ból jakby minął, walka się skończyła. Jest to jednak czas, kiedy dziecko lub nastolatek może wycofywać się z kontaktów społecznych (np. nastolatek może przerwać związek, w którym był) po to, żeby poszukać sposobu na przetrwanie w nowej rzeczywistości, znaleźć nowy sens.
Doświadczane emocje i ich intensywność, przebieg, czas trwania żałoby czy poszczególnych jej etapów zależą od wielu czynników: okoliczności śmierci (np. czy była nagła, czy spodziewana), relacji ze zmarłym, cech indywidualnych dziecka, nastolatka, wieku, etapu rozwoju, osobowości; momentu w życiu (np. kryzys rozwojowy, zmiana miejsca zamieszkania, rozpoczęcie nauki itp.), wcześniejszych doświadczeń życiowych, wsparcia udzielonego ze strony innych ważnych dla dziecka dorosłych, przyjaciół, rówieśników, a także wiary.
 
Wiek a przeżywanie żałoby
Dziecko do 2. roku życia nie będzie rozumiało, czym jest śmierć. To pojęcie jeszcze dla niego nie istnieje. Jednak nie oznacza to, że nie będzie odczuwało cierpienia. Kilkumiesięczne dziecko odczuwa utratę bliskiej osoby. Po urodzeniu dziecko ma podstawowe potrzeby związane ze snem, jedzeniem oraz poczuciem bezpieczeństwa. Zaspokaja je zwykle główny opiekun, najczęściej mama. Buduje się między nimi więź i przywiązanie. Utrata tej osoby, jej dotyku ma negatywny wpływ na dziecko.
Reakcje dziecka w wieku od 2. do 5. roku życia zaczynają przypominać reakcje osób dorosłych. Jednak różnią się tym, że dziecko nie umie jeszcze wyrażać efektywnie własnych uczuć i emocji. Będzie miało problem ze zrozumieniem nieodwracalności śmierci. Dominuje wówczas myślenie magiczne, które dopiero w późniejszym etapie ustąpi regułom logiki. Dla dziecka w tym wieku śmierć może być formą snu, wyjazdu, skąd istnieje droga powrotna. Ważne w tym czasie jest dostarczenie dziecku wsparcia, poczucia bezpieczeństwa, dużej dozy uwagi, a także cierpliwości w odpowiadaniu na często te same pytania.
Wiek od 5 do 8 roku życia przyniesie ze sobą zrozumienie zjawiska śmierci. Dalej towarzyszyć będą dziecku trudności w radzeniu sobie z emocjami, może też pojawić się ciekawość związana z biologicznym aspektem umierania. W zachowaniu może dominować agresja, poczucie winy, idealizacja zmarłego lub unikanie rozmawiania o nim.
Dzieci w wieku 8–12 lat to tzw. mali dorośli. Podkreślają swoją niezależność, uciekając mocno w grupę rówieśniczą. Jednak charakteryzuje je jeszcze powracanie do dziecięcych zachowań. W sytuacji żałoby będą próbowały zachować się jak dorosły, opiekować się młodszym rodzeństwem, a z drugiej strony mogą mieć problem z okazywaniem swoich emocji i bezradności w obawie przed postrzeganiem ich jako słabych i dziecinnych. Silne emocje mogą przekierowywać na zachowania buntownicze. Dzieci w tym wieku swoje prawdziwe emocje ujawniają tylko wówczas, gdy poczują się bezpiecznie. Warto pamiętać, żeby pozornie dobrze funkcjonującego dziecka nie obarczać zbyt wieloma obowiązkami, aby nie wchodziło w rolę dorosłego. Źródłem pojawiającej się w tym czasie agresji będzie z dużym prawdopodobieństwem tęsknota za zmarłym.
Wiek nastoletni to kopalnia kryzysów. Od tego związanego z dojrzewaniem, przez brak równowagi emocjonalnej po wypróbowywanie się w różnych rolach i związane z tym porażki. Zatem jest to jeden z trudniejszych okresów na przeżywanie żałoby. Fasada dorosłości to często tylko iluzja. Nastolatek wcale nie musi być silny dla swojego rodzeństwa czy rodzica. Powinien móc okazywać emocje jak każde dziecko. To bardzo ważne, żeby mógł przeżyć i wypowiedzieć swoje uczucia związane ze stratą bliskiej osoby. Potrzebuje towarzyszenia dorosłego tak samo jak na wcześniejszych etapach rozwoju.
 
Jak rozmawiać z dzieckiem o stracie bliskiej osoby?
Po pierwsze: bądź jego przewodnikiem w żałobie. Dzieci często czują się wówczas zagubione. Trzeba być gotowym na udzielenie im wsparcia i odpowiedzi na pytania. To bardzo ważne, żeby czuły, że mają obok siebie dorosłego, który jest gotowy, żeby im towarzyszyć.
Po drugie: nie używaj metafor, eufemizmów. Sformułowania: „babcia zasnęła”, „tatę zabrały aniołki”, „dziadek był chory, dlatego umarł” itp. mogą powodować dezorientację u dziecka oraz lęki. Może się bać zasnąć czy zachorować z obawy, że konsekwencją będzie śmierć.
Po trzecie: udziel informacji, bazując na tym, co dziecko rozumie i co wie o umieraniu. Wyjaśnij, co znaczy śmierć, na przykład tak „To znaczy, że nie bije jej serce, nie oddycha, nie musi jeść, chodzić do łazienki, nie widzi, nie słyszy, nie czuje, nie odczuwa bólu i cierpienia. Umieranie to nie to samo, co spanie. Gdy śpisz, wszystkie części Twojego ciała pracują. Gdy ktoś umarł, jego organizm już nie działa. Bliskiej osoby już nie ma, zostało tylko jej ciało”.
I wreszcie – nie ukrywaj swoich emocji Prawdopodobnie dziecko, czy nastolatek zobaczy po raz pierwszy Twoje łzy, głęboki smutek. Opowiedz mu o tym, jak się czujesz. Powiedz, że płacz, jest sposobem na wyrażanie smutku i radzenie sobie z nim. Nie tłumiąc swoich emocji dajesz mu do zrozumienia, że uwolnienie ich jest lepsze niż kumulowanie ich w sobie. Powiedz mu, że to w porządku jeśli odczuwa smutek, żal, lęk, a nawet złość i rozgoryczenie.
 
Czy zabierać dzieci na pogrzeb?
Często rodzice i opiekunowie zadają sobie to pytanie. Odpowiedź jest prosta: tak, jeśli dziecko nie będzie wyrażało sprzeciwu. Wyjątkiem mogą być dzieci poniżej trzeciego roku życia, przede wszystkim dlatego, że nie będą potrafiły skupić uwagi, co może też przeszkadzać innym uczestnikom uroczystości. Mogą być przeciążone fizycznie i emocjonalnie. Nie zrozumieją jeszcze sytuacji pogrzebu, warto byłoby zatroszczyć się o opiekę dla nich na ten czas.
W pozostałych przypadkach warto najpierw udzielić informacji, czym jest pogrzeb, wytłumaczyć to, co będzie się działo w trakcie uroczystości: jak będą ubrani ludzie i jak mogą reagować, jak będzie wyglądało ciało zmarłego. Pozwoli to dziecku zorientować się w sytuacji, poczuć się w niej bezpiecznie.
Pozwól swojemu dziecku wziąć udział w przygotowaniach. Może będzie chciało włożyć swoją zabawkę, list, wiersz, rysunek do trumny? Pozwól mu pożegnać się na swój sposób.
Podczas uroczystości pogrzebowych może pojawić się cała gama emocji – od smutku, płaczu i lamentu, po wesołe wspominki z życia zmarłego podczas stypy. Zaznacz, że okazywanie smutku jest w porządku, ale że każdy człowiek może robić to inaczej – jedni będą płakać głośno, drudzy cicho. Przekaż też, że żałoba nie oznacza, że trzeba cały czas płakać. Pamiętaj,
że dziecko może czuć się zdezorientowane, nie wiedząc o tym wcześniej.
Przygotuj się na trudne i nietypowe pytania. Dziecko z natury jest bardzo ciekawe otaczającego je świata. Prawdopodobnie zapyta jak wygląda trumna w środku, w co ubrany będzie zmarły, czy będzie można go dotknąć, jak będzie wyglądało jego ciało, dlaczego trumnę przysypuje się ziemią. To dla dziecka normalne. Możesz się spodziewać, że będzie próbowało bawić się w pogrzeb. To jest jego metoda na poradzenie sobie z tą sytuacją i odreagowanie jej.
 
Ważne rozmowy
Nie da się uchronić młodego człowieka przed doświadczaniem straty. Unikanie tematu śmierci utwierdza w  przekonaniu, że to doświadczenie na tyle trudne, że nie sposób stawić mu czoła. Rozmowy o śmierci i tęsknocie za zmarłym są bardzo ważne. Jeśli dziecko będzie miało poczucie, że jesteś gotów, by mu towarzyszyć, będzie się czuło pewniej. Ochrona przed przykrym doświadczeniem nie sprawi, że dziecko nigdy go nie doświadczy. A jeśli wcześniej wyposażysz je w strategie zaradcze, tym lepiej będzie umiało poradzić sobie z tego typu doświadczeniami w późniejszym życiu. Młody człowiek potrafi zrozumieć więcej niż myślą dorośli.
Łatwiej towarzyszyć drugiej osobie w radości niż w smutku. Jednak obalając kulturowe tabu i wchodząc z dzieckiem w dialog o śmierci, dajesz mu komunikat, że może na ciebie liczyć i że nie jest samotne w swoim żalu.
 



Inne sposoby pożegnania
Jeśli dziecko czy nastolatek nie chce brać udziału w pogrzebie – w porządku. Upewnij się
tylko, że nie będzie miało poczucia winy z tego powodu. Wytłumacz, że to jest
szansa na uroczyste pożegnanie się ze zmarłą osobą, która się nie powtórzy. Możesz zaproponować inne sposoby pożegnania:
List – pozwala na powiedzenie niewypowiedzianego, przekazanie tego, czego nie
zdążyło się za życia zmarłej osoby.
Przekazanie swojej rzeczy zmarłemu – często dzieci mają potrzebę przekazania
do włożenia do trumny swojego ulubionego misia.
Balony – możesz napisać z dzieckiem wiadomości do zmarłego, umieścić je w
balonach, napełnić helem i wypuścić do góry razem z dzieckiem.
Wspomnienia – w formie przygotowania kroniki, opowiadania historii o życiu
zmarłego, prowadzenia pamiętnika.
Rytuały – zapalenie znicza na grobie zmarłego, modlitwa.

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki