„Praca, życie, szkoła, dom – wciąż wołają o Twój wolny czas. W roztargnieniu idziesz sam – a codzienność każdy krok Twój gna. Szukasz w sobie mapy, lecz jej obraz w innym miejscu jest – w Bogu jest!” – śpiewa w piosence Zmień nas poznański zespół Ninive. Ten tekst dokładnie oddaje naszą codzienność. Jak sobie w niej radzić?
Stanąć przed Bogiem
„Jezu, Tobie uwielbienie. Jak spragniona wody ziemia, tak pragniemy byś nas zmieniał” – śpiewają w refrenie. Zmiana poprzez uwielbienie? A nie przez pracę nad sobą, wytężanie własnych sił, przekraczanie siebie? Jakaś pomyłka, żart? Członkowie grupy przekonują, że to prawda. – Często zdarza się tak, że ktoś przychodzi na modlitwę z całym koszykiem różnych próśb do Pana Boga, a po niej wychodzi i mówi: dobrze Boże, to Ty już rób swoje, ja już nie chcę handlować z Tobą, przepychać się. Zacznij działać w moim życiu – opowiada o. Błażej Mielcarek OMI, lider zespołu, basista. Człowiek wychodzi z tej modlitwy z zupełnie innym podejściem do świata, zaczyna dostrzegać, że to wszystko co tworzy jego życie – i krzyże, i błogosławieństwa – jest dobre. I to chyba jest największy fenomen modlitwy uwielbienia – ona niejako „zabiera” człowieka z tego świata i „stawia go” przed Bogiem. A przed Nim jesteś takim, jakim On Cię stworzył. On daje Tobie siłę, byś dalej umiał żyć: „Szukasz w sobie siły, lecz jej źródło w innym miejscu jest – w Bogu jest!”
Błyskawiczny rozwój
W początkowych latach swojej działalności (zespół nazywał się wtedy Niniva Band) grupa nie prowadziła jednak uwielbienia. Kilkuosobowy skład związany z ogólnopolską wspólnotą Niniwa, zrzeszającą oblacką młodzież, miał za zadanie animowanie śpiewu podczas wspólnych modlitw czy Eucharystii. Uwielbieniowym zespół stał się po dołączeniu do grupy o. Błażeja (2012 r.), który został też jego opiekunem – to była rewolucja. Zmieniał się repertuar, powiększał się skład, zaczęły się liczne próby – zespół nie miał wtedy żadnego doświadczenia w prowadzeniu uwielbienia. Były więc i obawy: jak zostanie to odebrane, czy podołamy… A już rok później ukazała się pierwsza płyta audio Uwielbienie oraz podwójne DVD z uwielbienia. Rok 2015 zaowocował pierwszą w pełni autorską płytą Nowe życie, z której wideoklip do singla Wyciągasz rękę podczas V Festiwalu Chrześcijańskie Granie otrzymał nagrodę beneDeo za najlepszy teledysk roku. Dodać trzeba, że do tytułowej piosenki również powstał bardzo dobrze odebrany, nowocześnie zmontowany klip. Skok jakościowy między kolejnymi albumami był wyraźnie zauważalny – rozwój brzmieniowy, praca nad emisją głosu, kolejni świetni soliści, no i przede wszystkim pojawiły się własne teksty i muzyka! Podobna pozytywna zmiana słyszalna jest i na drugim autorskim krążku Ratunek, który ukazał się pod koniec września tego roku. Wspaniały rozwój!
Modlić się we wspólnocie
– Każdy z nas ma w sobie wewnętrzną potrzebę uwielbienia, choć większość z nas nie zdaje sobie z tego sprawy – twierdzi Arek Nowakowski, gitarzysta Ninive. Ale przychodzi w końcu taki moment, że szukamy wypełnienia pustki w sercu, która często się pojawia w toku codziennego życia – czegoś nam brakuje. Wielbiąc, odkrywamy, że możemy to wypełnić radością pochodzącą od Boga. A trzeba przyznać, że tej radości zespołowi nie brakuje. Wystarczy posłuchać ich piosenek. Dynamiczne, popowo–rockowo–gospelowe brzmienia z elementami elektroniki czasem skłaniają do zadumy i refleksji (przepiękny Bez prób), a czasem aż porywają do tańczenia (skoczne Niemożliwe – porównanie do klubowych rytmów nie jest wcale nadużyciem). Miłośnicy hip-hopu też znajdą coś dla siebie (Na cześć Pana) – gościnnie fragment utworu zarapował PAX. Ale może uwielbienie to domena młodości? Chyba jednak nie do końca. Na cyklicznie prowadzone wieczory uwielbienia przy przychodzą ludzie w bardzo różnym wieku i jak widać współczesna muzyka im nie przeszkadza. O. Błażej podkreśla, że pełni ona jednak rolę jedynie służebną. – Bronimy się przed tym, by nie stawiać siebie na pierwszym miejscu. My możemy prowadzić uwielbienie naszymi talentami, grą, śpiewem, sposobem wykonania, emocjami, które można wzbudzić w człowieku przez muzykę. Ale za każdym razem zapraszamy przede wszystkim do tego, aby przychodzić na modlitwę. A reszta to jest tylko dobry dodatek, smaczny albo mniej smaczny [śmiech – red.], ale mam nadzieję, że jednak w dobrym wykonaniu – to, co ma prowadzić do Pana Boga – mówi o. Błażej. A trzeba tu zaznaczyć, że Ninive prowadzi muzycznie do Boga nie tylko poznaniaków i nie tylko Polaków! Modlitwę uwielbienia prowadzili już między innymi w Kędzierzynie-Koźlu, Wrocławiu, ale także w norweskim Oslo, Moss, Fredrikstadt, Askim, a także na rekolekcjach prowadzonych przez o. Johna Bashoborę w Malmö. Kto więc przychodzi uwielbiać Boga z Ninive? I młodzi, i zbuntowani, i dzieci, i starsi. Nie raz bywało tak, że ktoś trafiał na modlitwę, bo gdzieś usłyszał o takim spotkaniu i przyszedł sprawdzić co to jest, albo ktoś kogoś zaprosił, bezpośrednio czy przez Facebooka. A potem takie osoby chcą przyjść ponownie, bo odkrywają korzyści jakie ta modlitwa niesie dla nich samych i dla innych.
Tacy, jacy jesteśmy naprawdę
„Miłość doskonała, wieczna jest i trwała, z niej łaska się wylała, Jezusowi cześć i chwała”. – Zazwyczaj przychodzimy do Boga z prośbą, czasem przepraszamy albo dziękujemy (oby), a modlitwę uwielbienia spychamy na ostatni tor, rzadko jest ona naszą modlitwą codzienną, jest ona dla nas trudna – zauważa Łukasz Czechyra, perkusista. Uwielbienie, które proponuje zespół Ninive jest czymś dość nowym w modlitwie chrześcijańskiej, a może raczej – na nowo od niedawna odkrywanym. To doświadczenie modlitwy we wspólnocie, przed obliczem Boga obecnego w Najświętszym Sakramencie, z towarzyszeniem muzyki. Jest ona doświadczeniem uwalniającym całego człowieka – można śpiewać, tańczyć, klaskać, stać, siedzieć, klęczeć. Na uwielbieniu stajemy przed Bogiem tacy, jacy jesteśmy naprawdę – „Rozbudźmy dziś swoje serca; na cześć Pana! Skruszmy swoje dusze; na cześć Pana!”.