Dwudniowe uroczystości rozpoczęły się tradycyjnie w sobotni wieczór w katedrze gnieźnieńskiej nieszporami ku czci św. Wojciecha pod przewodnictwem abp. seniora Józefa Kowalczyka i z homilią biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego Edwarda Dajczaka. Zgodnie z wieloletnią tradycją podczas nabożeństwa prymas Polski abp Wojciech Polak poświęcił płaszcze dla dwunastu nowych członków Towarzystwa św. Wojciecha, krzewiących kult męczennika w archidiecezji gnieźnieńskiej i diecezji bydgoskiej. Po wspólnej modlitwie z bazyliki wyruszyła procesja z relikwiami biskupa męczennika, która przeszła ulicami Gniezna na Wzgórze Zbarskie, do kościoła pw. św. Michała Archanioła, gdzie według tradycji miał zatrzymać się orszak wiozący ciało zamordowanego przez Prusów biskupa praskiego.
U źródeł
W niedzielny ranek relikwiarz św. Wojciecha przeniesiono w procesji na powrót na Wzgórze Lecha, gdzie u podnóża bazyliki sprawowana była uroczysta Msza odpustowa. Eucharystii przewodniczył metropolita poznański abp Stanisław Gądecki. Modlącym się, oprócz relikwii świętych i błogosławionych, towarzyszyły symbole Światowych Dni Młodzieży, które dzień wcześniej przybyły do Gniezna wraz z młodymi. Liturgię koncelebrowało blisko trzydziestu arcybiskupów i biskupów z Polski i zagranicy z nuncjuszem apostolskim w Polsce abp. Celestino Migliore. Obecni byli przedstawiciele władz, osoby konsekrowane, duchowni, członkowie bractw i organizacji kościelnych, harcerze i młodzi. Do Gniezna przyjechali także w pielgrzymce do św. Wojciecha górale. Wszystkich witał prymas Polski abp Wojciech Polak. – Nie umilkły jeszcze echa uroczystego Te Deum laudamus jakie zabrzmiało tutaj, u źródeł chrzcielnych Polski, 14 kwietnia, w 1050. rocznicę chrztu Mieszka I i jego ludu, i w którym dziękowaliśmy Bogu za dar wiary i łaskę chrztu świętego. Dziękowaliśmy za ten historyczny akt, który przez wieki kształtował wiarę, duchowość i kulturę naszego narodu. Dzisiaj w uroczystość św. Wojciecha – biskupa i męczennika, przychodzimy znów na to miejsce, do źródeł, gdzie Polska przyjęła chrzest u początków swoich dziejów, aby wpatrywać się z wiarą w tego, którego męczeńska krew przypieczętowała ten akt – mówił metropolita gnieźnieński.
Ewangelizujmy
Do jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski nawiązał także w homilii abp Stanisław Gądecki wskazując na tych, dzięki którym wiara na ziemiach polskich się umacniała – Dobrawę, bp. Jordana i św. Wojciecha. Pierwsza – mówił abp Gądecki – z pewnością przyczyniła się do rozwoju początków chrześcijaństwa w Polsce. Bp Jordan pozostaje dla nas przykładem pasterza i ewangelizatora wielu. A dzięki odwadze św. Wojciecha chrześcijaństwo przyniosło naszej Ojczyźnie nowy system wartości, trudny do pogodzenia zarówno z filozofią grecką, jak i z rzymskim poczuciem sprawiedliwości. Moralności umiaru charakterystycznej dla greckiego rozumu chrześcijaństwo przeciwstawiło bowiem bezinteresowną miłość, rzymskiemu prawu siły – służbę bliźniemu, a kultowi sukcesu – ducha ofiary. – A czego Chrystus domaga się od nas dzisiaj? – pytał dalej przewodniczący KEP i odpowiedział, że niczego innego, jak tej samej gruntownej ewangelizacji. Potrzebujemy jej – tłumaczył – z tej prostej przyczyny, że świętość nie jest przekazywana genetycznie. Każdy z nas musi zdobywać ją od nowa i na własny rachunek. Każdy z nas jest również, na mocy chrztu świętego, jednocześnie uczniem i misjonarzem i niezależnie od swojej funkcji w Kościele i stopnia wykształcenia winien być aktywnym ewangelizatorem – podkreślił przewodniczący KEP, dodając, że nasza osobista niedoskonałość nie może stanowić w tym względzie żadnej wymówki.
Zadanie dla młodych
W czasie Mszy św. prymas Polski wręczył księgi Pisma Świętego młodym, aby z radością nieśli Dobrą Nowinę w trzecie tysiąclecie. Biblię otrzymali harcerze, młodzi udający się w lipcu do Krakowa oraz ich rówieśnicy z Francji, Holandii i Czech. W procesji z darami szli górale, którzy wraz z Chórem Prymasowskim , gnieźnieńską orkiestrą i muzykami zadbali o oprawę muzyczną i wokalną liturgii. Obchody świętowojciechowe zakończyły tradycyjnie popołudniowe nieszpory ku czci św. Wojciecha, po których, zgodnie z kilkudziesięcioletnim zwyczajem, prymas Polski udzielił błogosławieństwa dzieciom.
Szarość
Gniezno jest najstarszym i największym w Polsce ośrodkiem kultu św. Wojciecha. Od przeszło tysiąca lat znajdują się tu relikwie biskupa męczennika zamordowanego w czasie misji ewangelizacyjnej wśród pogańskiego plemienia Prusów. Jego ciało wykupił i do gnieźnieńskiego grodu sprowadził Bolesław Chrobry. Jak podaje „Passio sancti Adalberti” i hagiografia, władca zapłacił za nie tyle złota, ile ważyło. W marcu 1000 r. do grobu św. Wojciecha pielgrzymował jego wychowanek i przyjaciel młody cesarz Otton III. Do grobu św. Wojciecha przybywały także inne koronowane głowy. U relikwii męczennika modlił się często Bolesław Pobożny – według zachowanych źródeł w latach 1242–1278 dziesięciokrotnie. Również Przemysł II przed uzyskaniem korony królewskiej pielgrzymował do Gniezna siedmiokrotnie. Klęczał przed św. Wojciechem także Władysław Jagiełło po zwycięskiej bitwie pod Grunwaldem. Ostatnie kilkanaście kilometrów z Trzemeszna do Gniezna szedł pieszo. Orędownictwu św. Wojciecha polecił się także król Zygmunt Stary, który wobec zagrożenia tureckiego w 1511 r. publicznie oświadczył, że zamiast liczyć na pomoc innych narodów lub szczęście wojenne, woli liczyć na św. Wojciecha.