Logo Przewdonik Katolicki

Zniszczona więź miłości

Marcin Jarzembowski

Prawie sto osób wzięło udział w rekolekcjach, które poprowadził w Górce Klasztornej dr Jacek Pulikowski. Spotkania pt. „Naprawa więzi” były skierowane do małżeństw.

To już doroczna tradycja, że znawca tematyki małżeńskiej oraz rodzinnej zaprasza zainteresowane osoby na spotkania przy najstarszym sanktuarium maryjnym w Polsce.
 
Indywidualizm i egoizm
Jacek Pulikowski uważa, że naprawa więzi jest dzisiaj kluczowym tematem, ponieważ największą raną współczesnego świata jest zniszczona więź miłości. – Pod hasłami indywidualizmu, czyli tak naprawdę egoizmu, asertywności, promuje się model sprzeczny z naturą człowieka. Promuje się taką postawę, która nie ma nic wspólnego z miłością – powiedział Jacek Pulikowski. Według rekolekcjonisty trzeba to najpierw naprawiać od strony filozoficznej, by ludzie mieli świadomość, że ich dobro leży właśnie w budowaniu pięknych relacji, a nie w realizowaniu własnych spraw kosztem innych. – Obok budowania właściwej więzi współczesny świat boryka się także z pewnym – by tak rzec – niedorozwojem człowieka, a ten wiąże się z degradacją zwłaszcza sfery duchowej. Widzimy, jak te płaszczyzny są ze sobą powiązane. Jeśli dana osoba doświadcza emocjonalnych dysfunkcji, to nie można budować z nią dojrzałej więzi – dodał. Myśląc ściśle o więzi małżeńskiej, Jacek Pulikowski stwierdził ze smutkiem, że jest ona bardzo nadwerężona, co mierzy się chociażby skalą rozwodów. Są i takie pary, które pomimo zaburzonej więzi miłości się nie rozwodzą i „nawzajem jeszcze się znoszą”. – Spoglądając na to zagadnienie z perspektywy lat, jesteśmy także świadkami pozytywnego zjawiska. Rodzi się zdrowy odruch, istnieją kręgi elit, które bardzo świadomie inwestują w swój wzrost oraz w rozwój więzi. Ci ludzie pogłębiają więź ponad to, co kiedyś było standardem – powiedział.
Zdaniem Pulikowskiego warto spojrzeć na jedną z wielu istniejących definicji miłości. Na słowa, które wielokrotnie powtarzał św. Jan Paweł II: „Człowiek w pełni nie może się odnaleźć inaczej, jak tylko przez bezinteresowny dar z siebie samego”. – Nie ma innej drogi do szczęścia człowieka, jeśli ten nie będzie dla kogoś bezinteresownym darem z siebie samego. To jest najpiękniejsze określenie więzi miłości. Nie egoistyczne urządzenie się w relacji z kimś, tylko dar z siebie dla osoby tak ukochanej. Jeżeli ten dar jest obustronny, dopiero wtedy tworzy się ta wyższa jakość więzi miłości, w której ten drugi jest ważniejszy ode mnie. Troszczymy się o siebie nawzajem często kosztem wygody czy przyjemności – dodał.
 
Komunikacja cementuje więź
Pierwszym sygnałem alarmowym dla małżonków – jak powiedział rekolekcjonista – powinien być moment, w którym pojawiają się choćby wzajemne pretensje, będące również objawem egoizmu. – Również nam, mężczyznom, więź jest niezbędna do osiągnięcia szczęścia. Wielu myśli, że jak wybudują dom, to będą szczęśliwi. Jednak budowa więzi z żoną jest o wiele ważniejsza. Ona jest także istotna w procesie wychowania dzieci. Stąd pokazuję, co w budowie tych relacji pomaga, a co przeszkadza. Naczelnym narzędziem cementowania więzi jest komunikacja, czyli rozmowa. Ludzie nieraz po 20 latach narzekania na małżonka odkrywają, że sami są egoistami – powiedział.
Rekolekcje w Górce Klasztornej miały być pewną pomocą dla małżonków. Ich źródłem jest Eucharystia i modlitwa. Całość urozmaicają liczne konferencje, ilustrowane przykładami z życia. Jest także czas na indywidualne rozmowy. – Wierzę, że ten czas pozwoli uczestnikom na pewną refleksję, jak ważna jest więź. Pomoże postawić diagnozę aktualnego stanu swojego małżeństwa i da pewien materiał do zastosowania w życiu, co zrobić, by ta więź była lepsza. Czasami jest nawet tak, że małżeństwo trzeba ratować przed zagrażającym rozpadem – zakończył. Jacek Pulikowski od ponad trzech dekad jest zaangażowany m.in. w działalność Duszpasterstwa Rodzin. Razem z żoną Jadwigą służą swoją wiedzą i doświadczeniem wielu małżeństwom w kryzysie. Oboje przygotowują młodych do założenia rodziny, prowadząc kursy przedmałżeńskie. To tegoroczny laureat nagrody Tygodnika Rodzin Katolickich „Źródło”.
 
***wypowiedzi do ramek***
 
Ks. Piotr Gałązka MSF – misjonarz Świętej Rodziny
– Każda osoba została powołana do kochania i bycia kochanym. Młodym ludziom, narzeczonym wydaje się, że wystarczy wzajemna miłość, zawarcie sakramentu i założenie rodziny. Z czasem, kiedy zaczynają się stykać z problemami małżeńskimi i rodzinnymi, dostrzegają, że szczęście nie przychodzi samo. Aby tworzyć prawdziwą wspólnotę osób, potrzeba nieustannego wysiłku i rezygnacji z siebie. Najistotniejszym aspektem w tworzeniu owej wspólnoty jest więź małżeńska. Jest ona rzeczywistością wielopłaszczyznową. Obok wymiaru sakramentalnego, istnieje szereg doświadczeń wewnątrzosobowych. Ludzie, przyjmując sakrament małżeństwa, zostają wyposażeni w konkretne łaski, które mają na celu pomóc im realizować i pielęgnować więź między sobą i więź z Bogiem. Stąd, można powiedzieć, że źródłem umacniania więzi małżeńskiej jest sakrament małżeństwa. Życie darami płynącymi z tego sakramentu pomaga małżonkom pokonywać wszelkie trudności, jakie napotykają. Pomaga im dotrzymać przysięgi, jaką sobie złożyli, oraz troszczyć się o jedność i nierozerwalność swojego związku. Odchodząc od łaski sakramentów, zaczynają gubić się i na «własną rękę» budować wspólnotę osób, opierając małżeństwo na piasku egoizmu, namiętności, wygody, konformizmu. Dlatego mimo łask płynących z sakramentu małżeństwa, dostrzega się ogólne osłabienie relacji między małżonkami, a tym samym zanik lub całkowite zerwanie więzi małżeńskiej. Prowadząc rekolekcje dla narzeczonych, dostrzegam, jak bardzo ważne jest, aby przekonać młodych ludzi do nieustannego budowania więzi opartej na sakramentach, na Bogu. Natomiast podczas rekolekcji małżeńskich „Szkoła Dialogu” zauważam, jak wiele wysiłku kosztuje odbudowanie więzi”.
 
Katarzyna i Waldemar
– Każde rekolekcje są dla nas jak oaza na pustyni. Można zaczerpnąć nowych, mądrych rad, wynikających z doświadczenia ludzi, którzy prowadzą wykłady i chcą nam pomóc. Pan Jacek Pulikowski jest człowiekiem bezpośrednim. Mówi prosto i zrozumiale, ma dar docierania do innych. Daje przemyślane rady i ma wspaniałe pomysły na rozwiązanie różnych problemów. Trzeba tylko chęci i dobrej woli ze strony małżonków, by wprowadzić je w codzienność, aby żyć piękniej i pełniej. Wybraliśmy się na rekolekcje, aby umocnić naszą miłość, odświeżyć więź. Przyjechaliśmy po nowe pomysły i natchnienia, by jeszcze bardziej zbliżyć się do siebie. Chcieliśmy dowiedzieć się, jak bardziej słuchać swego współmałżonka, stawiać jego dobro nad swoimi zachciankami, wyzbyć się egoizmu, nauczyć się bezinteresownej miłości, by bardziej dawać, niż brać. Wierzymy, że ten czas przyniesie świeży powiew i umocnienie naszych więzi małżeńskich.
 
Jolanta i Adrian
– Rekolekcje małżeńskie to dla nas czas wspólnego zatrzymania się, refleksji nad naszymi wzajemnymi relacjami. To moment, w którym szczególnie próbujemy doświadczyć siebie nawzajem, pogłębić naszą więź ze sobą. Dotknąć w obecności Boga tego, co jest trudne, aby On mógł to uzdrowić. Jest to dla nas ważne jako dla rodziców dwójki nastolatków. Stąd, poza byciem dobrymi rodzicami, pragniemy stawać się świadkami prawdziwej miłości małżeńskiej. W dzisiejszym świecie częściej preferuje się wymianę niż naprawę. Po co się męczyć, lepiej pójść na skróty. Dla nas jest to błędne podejście. Niestety, coraz częściej spotykamy się z taką postawą wśród naszych znajomych. Spotkanie z panem Jackiem jest zawsze inspirujące i pomaga nam w późniejszych rozmowach z nimi.
 
Sabina i Piotr
– Jesteśmy małżeństwem od 25 lat. Od początku należymy do wspólnoty Domowego Kościoła i każdego roku staramy się uczestniczyć w różnych rekolekcjach. Towarzyszy nam świadomość, że miłość małżeńska i wiara muszą być pielęgnowane podobnie jak każda roślina, która wymaga stałej troski. Wymaga regularnego podlewania, nawożenia, bo w przeciwnym razie zwiędnie, a niesprzyjający klimat może doprowadzić do choroby lub wyniszczenia. Dobrze wiemy, że w świecie nie brakuje zagrożeń dla naszego małżeństwa i rodziny. Pielęgnowanie więzi małżeńskiej to ogromna trudność. Jest nią brak czasu, ale trzeba o niego walczyć! Jest on w pewnym sensie miarą miłości, jak powiedział kard. Stefan Wyszyński, «czas to miłość». Codzienne problemy i obowiązki sprawiają, że możemy poddać się dyktaturze szarości. Aby się z niej wyrwać, potrzeba nam szczególnych chwil, które ożywią nasze relacje i uczucia. Oczywiście, te momenty nie pojawią się same. Trzeba je zorganizować, dlatego staramy się korzystać z fachowych rad, jakimi są dla nas wszelkiego rodzaju rekolekcje dla małżeństw.
 

Komentarze

Zostaw wiadomość

Komentarze - Facebook

Ta strona używa cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki