Dla Agnieszki, Emilii, Alicji i Jacka misje to nie pierwszyzna, brali już bowiem udział w krótkoterminowych wolontariatach wakacyjnych. Teraz zdecydowali się na roczną posługę w salezjańskich placówkach misyjnych w Boliwii i Peru. Wszyscy oni zaangażowani są w Salezjański Wolontariat Misyjny (SWM) „Młodzi Światu”, w ramach którego od 1999 r. ponad 220 wolontariuszy wzięło udział w przeszło 120 misyjnych projektach zagranicznych. Ze swoją posługą dotarli do kilkunastu krajów Afryki, Ameryki Południowej, Azji oraz Europy Wschodniej. Potrzeby są jednak o wiele większe. Na szczęście nie brakuje ludzi gotowych dzielić się swoim czasem i umiejętnościami z innymi, choćby na drugim końcu świata.
Ufamy, że nasza pomoc się przyda
Jak zaznaczają młodzi wolontariusze, podjęcie decyzji o rocznym wyjeździe na misje nie było proste. – Ta myśl dojrzewała we mnie dość długo. Już w gimnazjum i liceum interesowałam się misjami, a kiedy rozpoczęłam studia od razu zaczęłam też szukać wolontariatu misyjnego i trafiłam do salezjanów – mówi Alicja Kalinowska z Naterek pod Olsztynem, absolwentka finansów i rachunkowości na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, a zarazem studentka etnologii na Wydziale Historycznym poznańskiego Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Zdobyta w SWM formacja duchowa i misyjna oraz miesięczne pobyty w Albanii i Jerozolimie rozbudziły w niej misyjny zapał. – To były silne impulsy, dzięki którym wiedziałam, że chcę wyjechać na dłużej. Miałam oczywiście jeszcze wiele wątpliwości, ale od kiedy podjęłam ostateczną decyzję, czuję w sercu głęboki pokój – wyznaje. Podobne odczucia ma wyjeżdżająca z nią do San Lorenzo w Peru Emilia Wojtczak z małej wsi Babiak niedaleko Turku, która deklarację wyjazdu złożyła jeszcze przed Bożym Narodzeniem. – Określiłam w niej swoje predyspozycje, umiejętności językowe i czas, jakim dysponuję. Według tych danych i potrzeb poszczególnych placówek misyjnych przydzielani jesteśmy do konkretnego kraju i miejsca. Wyjeżdżając nie realizujemy więc jakichś swoich aspiracji podróżniczych. Ufamy tylko, że nasza pomoc przyda się tamtejszym mieszkańcom i misjonarzom – wyjaśnia.
Oratorium w San Lorenzo
Alicja i Emilia były już wspólnie jako wolontariuszki w Jerozolimie, pomagając w Domu Pokoju – sierocińcu na Górze Oliwnej. To doświadczenie, jak przyznają, bardzo je zbliżyło. Z tym większą radością 7 sierpnia wylatywały razem z Polski do Peru, wiedząc już, jak dobrze się uzupełniają. Teraz, w amazońskiej dżungli, ich podstawowym zadaniem będzie praca w oratorium dla dzieci i młodzieży z rejonu San Lorenzo. – Będziemy starały się uzupełnić ich braki w edukacji, pomagać w odrabianiu lekcji i nauce języka angielskiego – mówi Eliza. – Mamy też wspierać w codziennych zadaniach misjonarzy i prowadzić bibliotekę dla tamtejszych mieszkańców – dopowiada Alicja. Natomiast w drugiej części swojego pobytu w Peru będą razem z misjonarzami katechizować i przygotowywać żyjących na tych terenach Peruwiańczyków do przyjęcia sakramentów.
Miasto na pustyni
W Peru już od połowy lipca działają także Szymon Kieczka, absolwent politologii na Uniwersytecie Śląskim oraz turystyki i rekreacji Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach oraz Jacek Żuk, student elektrotechniki na Politechnice Poznańskiej. Przez najbliższy rok będą pracowali w Majes, dziś 100-tysięcznym mieście, które 20 lat temu powstało pośrodku pustyni. Prowadzą tam zajęcia z matematyki, informatyki i WF-u w salezjańskiej szkole technicznej, będącej szansą dla młodzieży ze slumsów na zdobycie wykształcenia i pracy. Ich zadaniem jest też pomoc w znajdującym się przy szkole warsztacie, a także w internacie i oratorium. – To spore wyzwanie, ale zostaliśmy tam posłani z misją od Jezusa, więc ufam, że z Jego pomocą mu sprostamy – stwierdza pochodzący z Czarnoborska k. Rawicza Jacek. Przyznaje też, że uczył się trochę języka hiszpańskiego, ale tak naprawdę ma nadzieję nauczyć się go dopiero na miejscu. Na uczelni wziął urlop dziekański, jednak jest przekonany, tak jak zresztą jego koleżanki z SWM, że ten rok nie będzie stracony. – Dajemy tym ludziom siebie, ale też bardzo dużo otrzymujemy od nich, uczymy się nowych umiejętności i wzbogacamy wewnętrznie – mówią młodzi.
W górach Boliwii
Wśród tegorocznych projektów realizowanych przez wolontariuszy SWM są i takie, które stanowią kontynuację przedsięwzięć rozpoczętych już wcześniej. Należy do nich m.in. wspieranie Domu Dziecka Hogar, prowadzonego przez Zgromadzenie Sióstr Służebniczek Dębickich w Tupizie w górach Boliwii. Ta współpraca trwa od trzech lat, a obecnie kontynuują ją Agnieszka Wicińska z Bożejewiczek k. Żnina, studentka ostatniego roku pedagogiki oraz Karolina Kufel z Orawy, Wolontariuszka Roku 2011, absolwentka salezjańskiego liceum i studium na kierunku terapeuta ds. uzależnień. Będą tam wspierały siostry w opiece nad 39 wychowankami domu, pomagając im w nauce, wychowując i organizując czas wolny. – Będziemy również prowadziły warsztaty wspomagające ogólny rozwój dzieci, a także zajęcia z informatyki, języka angielskiego oraz z arteterapii i biblioterapii – tłumaczy Agnieszka. Przyznaje też, że dzięki studiom pedagogicznym i formacji w duchowości salezjańskiej ks. Jana Bosco, czuje się lepiej przygotowana do czekających na nią zadań. Poza tym wolontariusze liczą na wsparcie modlitewne swoich rodzin, przyjaciół i Twoje.
Projekty realizowane przez Salezjański Wolontariat Misyjny „Młodzi Światu” w San Lorenzo w Peru i w Tupizie w Boliwii współfinansowane są w ramach Programu Polskiej Współpracy Rozwojowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP w 2012 r.
Odwiedź misyjnego bloga!
Poczynania młodych misjonarzy w San Lorenzo, Majes i Tupizie można śledzić na bieżąco za pośrednictwem prowadzonych przez nich blogów. Zobacz na: www.poznan.swm.pl.
Przyłącz się do nas!
Salezjański Wolontariat Misyjny (SWM) „Młodzi Światu” zajmuje się w Polsce propagowaniem tematyki misyjnej, prowadzi stałą formację dla wolontariuszy oraz organizuje dla nich warsztaty, zbiera fundusze na prowadzenie misji, a także otacza modlitwą całe dzieło misyjne Kościoła i ludzi, do których jest ono skierowane, m.in. poprzez modlitewną Misję Miłosierdzia. Realizuje też program Adopcji Miłości, wspierający edukację najmłodszych mieszkańców Afryki i Ameryki Południowej, z którego skorzystało już ponad 200 dzieci.
Poza tym przygotowuje wolontariuszy do wyjazdów na misje na określony czas w różnych krajach świata. Pracują oni tam z dziećmi ulicy, w placówkach socjalnych czy świetlicach, aby poprzez edukację i wychowanie dać dzieciom i młodzieży szansę na godne życie we współtworzonych przez nie w przyszłości społeczeństwach.
Więcej informacji na: www.swm.pl.